05.10.2013
Zmagania z kołtunem
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Nim zdecydujemy się na psa, którego sierść łatwo się plącze – zastanówmy się, czy starczy nam czasu i cierpliwości na jej systematyczną pielęgnację.
fot. Thinkstock
Po całym dniu bieganiny siadasz wygodnie w fotelu ze szklanką herbaty i masz ochotę zanurzyć dłoń w miękkiej, puchatej sierści czworonożnego podopiecznego… Tyle że zamiast tego możesz natrafić na splątany sztywny gąszcz – jeśli o sierść psa nie dbasz systematycznie.
Kołtuny, filc – jakkolwiek je nazwiemy – stanowią utrapienie wielu właścicieli czworonogów. Miejsca na ciele psa szczególnie narażone na skołtunienie to pachwiny, podbrzusze, okolice uszu i szyja. W tym ostatnim wypadku im dłużej i częściej włos ma kontakt z obrożą, tym większe prawdopodobieństwo problemów. Jeśli zwierzak ma włos długi lub średni, trzeba się liczyć z możliwością powstania kołtunów. Trudno ich także uniknąć w wypadku psów o tzw. miękkiej, watowatej szacie, takich jak pudle, bichony, soft coated wheaten terriery, bolończyki itp. Nie obędzie się więc bez regularnego, częstego i dokładnego rozczesywania i szczotkowania sierści.
Również psy o twardym, kozim włosie okrywowym i obfitym podszerstku, takie jak owczarki staroangielskie i polskie owczarki nizinne, często mają splątaną sierść. Niektórzy hodowcy uważają, że zbyt częste czesanie i szczotkowanie tych zwierzaków niszczy ich szatę i prowadzi do przerzedzenia podszerstka, który przyczynia się do charakterystycznego nastroszenia włosa okrywowego – więc nie należy tego robić. I jest to prawda, jeśli włos jest zgodny ze wzorcem i pielęgnowany za pomocą odpowiednich kosmetyków, bo wówczas nie ma tendencji do nadmiernego kołtunienia się.
Niestety, często zdarzają się przedstawiciele tych ras o włosie miękkim i watowatym. Wówczas częste czesanie jest nieodzowne. Zaniedbanie tej czynności spowoduje, że późniejsze próby doprowadzenia sierści do ładu skończą się dużo większymi ubytkami i uszkodzeniami włosa niż w wypadku częstego czesania.
Jeśli dojdzie do silnego sfilcowania sierści, zwierzak nie tylko będzie wyglądał nieestetycznie, ale może się to skończyć sporymi problemami ze skórą. Brak dostępu powietrza powoduje bowiem odparzenia, rany, podrażnienia i różnego rodzaju zgorzele.
– Do rozczesywania najlepiej się nadają metalowe grzebienie o różnym rozstawie zębów oraz szczotki dobierane do rodzaju i gęstości włosa.
– Włos musi być zawsze lekko nawilżony (nie mokry – bo wtedy lepi się do grzebienia i łatwo go uszkodzić), np. za pomocą jednego ze specjalnych preparatów – tzw. rozplątywaczy. W ostateczności można użyć odrobiny odżywki rozpuszczonej w wodzie.
– Jeżeli kołtun jest mocno sfilcowany, najlepiej go rozciąćw kilku miejscach wzdłuż ostrymi nożyczkami. Tak powstałe wąskie pasemka rozczesujemy od końca kołtuna ku skórze. Wyczesujemy w ten sposób martwy włos i podszerstek tworzący zbity filc.
– Starajmy się nie używać tzw. filcaków (narzędzia silnie tnące i uszkadzające włos), których zastosowanie zawsze się kończy dużymi ubytkami sierści. Wyjątkowo można po nie sięgnąć w wypadku bardzo zaniedbanych psów kojcowych.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
25.01.2024
Psie zwyczaje przy… kupie! Które są normalne, a które mogą niepokoić?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Kręcenie się w kółko przed zrobieniem kupy, długie szukanie odpowiedniego miejsca… Psie zwyczaje bywają dziwne! Czy którymś powinniśmy się martwić?
undefined
31.12.2023
5 rzeczy, które możesz zrobić jeszcze dziś, by pomóc psu w Sylwestra
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
To już dzisiaj! Pies i Sylwester – brzmi jak koszmar? Często tym właśnie jest… Jednak nawet jeśli dopiero teraz zastanawiasz się, jak pomóc psu przetrwać ten trudny wieczór – biegniemy z pomocą!
undefined
26.12.2023
Posłanie dla psa. Jakie i dlaczego będzie najlepsze? Wyjaśnia zoofizjoterapeutka
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Któż z nas nie lubi spać? Nasze psy lubią spać jeszcze bardziej i spędzają w objęciach Morfeusza od 12 do 14 godzin na dobę. Tak naprawdę nie jest to zresztą kwestia upodobań, osobowości czy – tym bardziej – lenistwa, a potrzeb organizmu.
undefined