20.11.2016
Chcesz porzucić lub zabić psa? Zadzwoń do mnie!
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Krzysiek Falba, nikomu nieznany mieszkaniec Warszawy opublikował na Facebooku post, który wywołał burzę, nie tylko w internecie…
fot. Shutterstock
Nikomu wcześniej nieznany Krzysiek Falba z Warszawy napisał na Facebooku tak:
Jeśli myślisz o zabiciu psa, jeśli przychodzi ci do głowy, by przywiązać psa w lesie / powiesić go / utopić / otruć lub pozbyć się w jakikolwiek inny śmiertelny sposób – zadzwoń.
No i… zaczęło się. Lawina telefonów. W poście na Facebooku Krzysiek Falba ogłosił, że przyjedzie wszędzie, gdzie będzie trzeba, po psa, którego ktoś chce się pozbyć. Nie będzie zadawał zbędnych pytań, nie będzie szukał przyczyny. Po prostu – każdy, kto swojego psa z jakiegokolwiek powodu już nie chce, może się z Krzyśkiem umówić nawet w środku lasu i bez słowa psa mu oddać. A on, zamiast masakry, podaruje mu życie.
Odzew na post był niewyobrażalnie wielki. Już pierwszego dnia Krzysiek otrzymał setki telefonów od osób, które chciałaby, by odebrał od nich czworonoga. Postanowił więc nawiązać kontakt z wolontariuszami i fundacjami, które pomogą mu zająć się każdym z psów.
Musiał też zrezygnować z odbierania telefonów, bo najzwyczajniej w świecie fizycznie nie byłby w stanie ich wszystkich odebrać. Zaczął prosić o smsy z następującymi informacjami: miejsce, rasa lub wielkość psa, jego zdjęcie i pokrótce opis sytuacji.
Gdy próbowaliśmy się z nim skontaktować, jego telefon milczał. Prawdopodobnie z powodu ogromnej ilości zgłoszeń musiał go wyłączyć.
Krzysiek Falba ma 32 lata i jest prywatną osobą, nie prowadzi żadnego schroniska ani fundacji. Post napisał w przypływie emocji, gdy uświadomił sobie, jak wielka jest fala okrucieństwa wobec zwierząt. Ale kierował go do osób, które naprawdę wykorzystały już wszystkie możliwości oddania komuś zwierzaka, a odezwali się ludzie, którym po prostu przybłąkał się pies albo nie radzą sobie z wychowaniem pupila.
Po jego poście pojawiło się w sieci mnóstwo komentarzy – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Część osób jest zachwycona dobrym sercem Krzyśka, jego chęcią niesienia pomocy zwierzętom. Ale inni pytają, co zrobi ze zwierzakami, które odbierze, czy odda je organizacjom, których placówki i tak już pękają w szwach? Czy nie porywa się z motyką na słońce? Czy wie, jak ogromna może być skala zjawiska?
Krzysiek już zaczął zachęcać, by właściciele niechcianych psów najpierw szukali pomocy w okolicy, odzywali się do działających na ich terenie fundacji czy regionalnych oddziałów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce.
Po lawinie pytań wyjaśnił na Facebooku kwestie, które wszystkich nurtują. Czy jego wiedza o problemie bezdomności zwierząt w naszym kraju była wystarczająca, by napisać taki post? Nie. Czy swoją deklarację chce teraz wycofać? Nie. Czy ma już gotowy plan, jak to wszystko zorganizować i zacząć realizować? Nie.
Jedno jest pewne – Krzysiek otrzymał mnóstwo propozycji pomocy od osób, które chcą wziąć udział w jego pomyśle. Jak napisał, teraz wie, że nie musi być w tym sam.
Trzymamy kciuki, by pomysł Krzyśka się powiódł, ale również za to, by… nie miał zbyt wielu telefonów.
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
31.07.2025
Nie porzucaj – reaguj! Bierność wobec cierpienia zwierząt to przyzwolenie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Wyobraź sobie psa, który przez lata był członkiem rodziny. Pewnego dnia znika – nie dlatego, że zaginął, ale dlatego, że ktoś go porzucił. Zostawiony w lesie, przywiązany do drzewa, bez szans na przetrwanie. I choć widzimy, że sąsiad nagle przestał wychodzić z psem – milczymy. W tegorocznej edycji kampanii Nie Porzucaj mówimy wprost: bierność to współudział!
undefined
30.07.2025
Pies w miejscach pracy i przestrzeniach publicznych – co mówi prawo?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Coraz częściej widujemy psy nie tylko w parkach i na osiedlach, ale także w kawiarniach, urzędach, centrach handlowych, a nawet w biurach. Czy obecność psa w takich miejscach jest legalna? Co mówią przepisy i kto odpowiada za ewentualne szkody lub bezpieczeństwo innych ludzi i zwierząt? Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja prawna psów w przestrzeni publicznej i miejscach pracy.
undefined
01.07.2025
Wakacje a porzucane psy – co roku przeżywamy ten sam dramat
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Są tacy, którzy z początkiem lata kupują walizkę. I tacy, którzy zostają przywiązani do drzewa. Dla tysięcy psów wakacje to nie odpoczynek – to moment, w którym ich życie się kończy. I to nie jest metafora.
undefined