Jadł gruz i piach. Na krótkim łańcuchu miał pilnować firmy

author-avatar.svg

Aleksandra Więcławska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Kilka dni temu działacze OTOZ Animals z Gliwic uwolnili z łańcucha psa Maksa. Ten starszy, duży pies nie miał dostępu do jedzenia ani wody. Właścicielka nie rozumiała, w czym jest problem. Niestety - to nie jest odosobniony przypadek.

Łańcuch na szyi psa Maksa

fot. Facebook / OTOZ Gliwice

Jego zadaniem było pilnowanie siedziby firmy budowlanej. Miał bezpośrednio na szyi (bez żadnej obroży) założony krótki łańcuch, który pozwalał mu właściwie tylko stać przy budzie, bo już na odejście od niej był za krótki. W garnkach – pusto, ani grama jedzenia, ani kropli wody.

Jak mówiła Anita Chromy z OTOZ Animals Gliwice dla TVN24, która znalazła Maksa, wydawało się, że pies nie żyje, bo nawet się nie ruszał, na nic nie reagował. Nie miały siły wstać.

Woda raz dziennie

Właścicielka psa twierdziła, że raz dziennie go karmi i poi, a Maks jest w słabej kondycji, bo dopadła go starość, a na to nic nie pomoże. Była zaskoczona, że pies powinien mieć stały dostęp do wody.

Maks na łańcuchu przy budzie

Gdy Anita Chromy psa odpięła z łańcucha, ten rzucił się na trawę – do której na łańcuchu nie sięgał – i zaczął ją łapczywie zjadać. Był taki głodny.

Maks został przewieziony do weterynarza. Ten zbadał psa i potwierdził to, co było widać na pierwszy rzut oka – że pies jest odwodniony i niedożywiony, w dodatku ma problemy z sercem i zapalenie uszu.

Ale to nie wszystko. W odchodach Maksa znaleziono piasek i gruz, którymi wygłodzony pies próbował się żywić.

Właścicielka Maksa wpłaciła 1000 zł na jego leczenie, ale kwota ta została już dawno przekroczona. OTOZ Animals zapowiada, że zgłosi sprawę znęcania się nad psem do prokuratury.

Maks szuka domu

Tymczasem Maks już powoli dochodzi do siebie, choć lata zaniedbań spowodowały, że już do końca życia będzie wymagał specjalnej opieki. A przede wszystkim – miłości, której nigdy nie zaznał. OTOZ Animals Gliwice już szuka mu nowego, troskliwego domu.

Wychudzony Maks

Jeśli chcesz adoptować Maksa, skontaktuj się z Animalsami, pisząc prywatną wiadomość na ich fanpage’u – KLIK.

Prawo prawem, a zwyczaje bez zmian

Niestety przypadek Maksa nie jest odosobniony. Nie tak dawno temu pisaliśmy o niewielkim psie Cywilu, również staruszku, który był tak głodny, że jadł własne odchody. Argument w tamtym przypadku był bardzo podobny – pies jest już stary, więc po co go leczyć. Przeczytaj historię Cywila – KLIK.

Przypomnijmy, że od 2012 roku obowiązuje nowelizacja Ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którą pies nie może przebywać na łańcuchu dłużej niż 12 godzin, a jego łańcuch nie może być krótszy niż 3 metry. Tyle w teorii. W praktyce – sytuacja nie wygląda najlepiej, mimo wielu działań edukacyjnych, takich jak nasza akcja „Zerwijmy łańcuchy”, mentalność ludzi jeszcze nie zmieniła się na tyle, by dostrzec, że pies to żywa, czująca istota.

Obejrzyjcie materiał o tym, jak obecnie wygląda sytuacja psów łańcuchowych – KLIK.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Aleksandra Więcławska

Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.

Zobacz powiązane artykuły

Leon – pies skazany na bezdomność?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wszystkie psy w schronisku zasługują na nowych opiekunów. Są jednak cechy, które wpływają na szybkie znalezienie domu lub odwrotnie – znacząco obniżają szanse na adopcję. Leon posiada kilka, które mogą skazać go na dożywocie w schronisku.

Leon

undefined

Animbulans – krakowscy uczniowie walczą o lepszy świat dla zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Krakowscy uczniowie stawiają na zwierzęta. Jak zaczął się projekt „Animbulans” w ramach olimpiady „Zwolnieni z Teorii”?

ręka człowieka trzymająca łapę psa

undefined

Mały pies o wielkiej nadziei. Bambosz szuka domu! 

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Ma zaledwie rok, a kliniki weterynaryjne zna już od podszewki. Mimo codziennej walki Bambosz wciąż wierzy, że w końcu los się do niego uśmiechnie. 

Bamboszek szuka domu

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się