Poważnie chory staruszek Hermey nacieszy się jeszcze życiem

Mały Hermey doświadczył w życiu wiele złego, co było widać po jego wychudzonym, pokrytym pasożytami ciele. W schronisku, do którego trafił z ulicy, groziła mu eutanazja, zwłaszcza że odkryto, iż cierpi na nowotwór prostaty i pęcherza. W ostatniej chwili o piesku dowiedzieli się członkowie organizacji Old Dog Haven, działającej w Lake Stevens w stanie Waszyngton i przyszli mu z pomocą. Staruszek trafił do ciepłego, odpowiedzialnego domu, w którym, otoczony miłością, zaczął szybko dochodzić do siebie.

Choć jego schorzenie jest nieoperacyjne, Hermey nie wie, że żyje z wyrokiem i naprawdę cieszy się tym czasem, który mu pozostał. Nawet słaby wzrok nie przeszkadza mu w smakowaniu drobnych przyjemności życia. Opiekunowie podkreślają, że jest przemiłym, niezwykle przyjaznym dla ludzi i zwierząt pieskiem. Lubi wylegiwać się na kanapie, jest zachwycony, że wolno mu spać w łóżku ze swoimi ludźmi, ale też, mimo leciwego wieku, kocha długie spacery. Radość, jaką okazuje, jest zaraźliwa. Wszyscy uśmiechają się do Hermeya, a on odpowiada szerokim uśmieszkiem prezentując jeden z nielicznych zębów, jakie jeszcze ma…

Old Dog Haven, fundacja działająca na terenie stanu Waszyngton w Stanach Zjednoczonych, stworzyła sieć domów, które nazywa ostatnimi azylami dla uchodźców – psów starych, chorych, oddawanych do schronisk albo wyrzucanych z dotychczasowych domów, gdy okazuje się że są chore i wymagają więcej opieki. Takich podopiecznych, których leczenie i utrzymanie w domach organizacja opłaca, jest w tej chwili około 250. Za pośrednictwem internetu fundacja szuka też chętnych do adopcji starych czworonogów z innych stanów USA. PŁ