20.08.2009
Nie lekceważmy szczepień
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Szczepiąc psa przeciwko wściekliźnie dbamy też o bezpieczeństwo nasze i innych ludzi. Niepokojącym jest fakt bagatelizowania tego obowiązku, co niestety może zaszkodzić nie tylko zwierzęciu, ale i człowiekowi.
Szczepienie trwa chwilę i jest prawie bezbolesne. Fot. Mariusz Wójcik
Będąc właścicielami psów, czyli ich opiekunami, powinniśmy być świadomi obowiązków jakie w tej sytuacji na nas spoczywają. Pies jak się powszechnie przyjęło, jest najlepszym przyjacielem człowieka. Skoro tak jest powinniśmy zapewnić mu opiekę w każdym aspekcie jego życia, w tym także zdrowotnym. Tymczasem okazuję się, że właściciele czworonogów często bagatelizują kwestie chociażby szczepień przeciwko wściekliźnie.
Od tygodnia plakat informujący o akcji szczepienia wisi na płocie mojej posesji. Jak co roku w tymże samym miejscu lekarze weterynarii rozkładają stolik, na którym przygotowane są strzykawki ze szczepionką. Ponieważ lekarze w ciągu dnia muszą prowadzić akcje w paru miejscach, czas jest ograniczony do pół godziny. Tak też było na moim osiedlu domów jednorodzinnych, gdzie każdy posiada minimum jednego psa. Niejako przy okazji szczepienia moich psów, postanowiłem bliżej przyjrzeć się samej akcji, jak i zaangażowaniu właścicieli czworonogów. Niestety, obserwacja ta napełniła mnie smutkiem.
W ciągu 30 minut szczepieniu poddano zaledwie sześć psów. To wynik wprost zatrważający, świadczący o lekkomyślności właścicieli bagatelizujących tak ważną kwestię jaką są szczepienia przeciw wściekliźnie. Już sam plakat przedstawiający wściekłego psa powinien działać na wyobraźnię. Niestety budził jedynie niepoważne komentarze. Lekarze przeprowadzający szczepienia z niedowierzaniem komentowali niską frekwencję, zastanawiając się co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Problemem nie są koszty szczepienia, gdyż jest to wydatek zaledwie 15 złotych. Jeden z weterynarzy, w bardzo sugestywny sposób, nakreślił mi zagrożenia wynikające z zaniedbania szczepień. Okazuję się bowiem, że padły lis nawet po wielu latach, nadal jest nosicielem wirusa wścieklizny. Skutki zarażenia człowieka przez chore zwierzę może mieć daleko idące konsekwencje, ze śmiercią włącznie. Pisząc ten artykuł, spoglądam na moje dwie wspaniałe suczki, które zaszczepione, wesoło merdają ogonkami. Wydaje się, że chcą mi powiedzieć: Cieszymy się że jesteśmy zdrowe i nie stanowimy zagrożenia dla innych.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
22.06.2014
Bezkonkurencyjny kredyt dla weterynarzy
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Lekarze weterynarii należą do osób cieszących się wysokim zaufaniem społecznym…
undefined
18.11.2012
Portrety z sercem: kochasz mnie? – wywiad z Kariną Schwerzler
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Karina Schwerzler, pełnomocnik wojewody kieleckiego ds. ochrony zwierząt, laureatka nagrody Serce dla Zwierząt.
undefined
17.11.2012
Leszek Miller – Najlepsza partia na osiedlu
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jak suczka Lola słucha, mówi, broni, tańczy, tęskni i owija swego pana wokół pazura, opowiada były premier, poseł SLD Leszek Miller.
undefined