Pomyśl za psa

Psie odchody na trawnikach są świadectwem o kulturze osobistej człowieka. Żyjąc na osiedlu-blokowisku nie sposób przejść po chodniku bez "niespodzianek" naszych braci mniejszych. Zima pięknie zasłoniła swoim białym puchem codzienne czynności fizjologiczne zwierząt,ale śnieg stopniał i…masakra.Gdzie nie spojrzeć kupki. Kolory tęczy, białe, brązowe,czarne,zielone(?). Obserwując właścicieli psów widać w ich oczach czasami zażenowanie, gdy psiak się załatwia,ale co z tego? Nie widziałam nigdy,żeby ktoś sprzątał! Osiedle, które zamieszkuję otacza piękna zieleń, duży park, teren wybiegowy nad rzeką, wymarzone miejsce dla zabaw z pieskiem, ale sami wdeptujemy w "miny" i jacy źli jesteśmy. Po czym nasz podopieczny idzie metr dalej i się załatwia,nie sprzątamy po min. Dlaczego? Wstyd nam? Zapach nie taki ładny? Brzydzimy się? A są kary i nie ma egzekucji. Czy ktoś widział Straż Miejską,która miała w obowiązku karać właścicieli psów,za niesprzątanie po swoich pupilach? Ja nigdy. Nie chodzi jednak o kary,nasza kultura osobista świadczy o naszym wychowaniu.Przyjmując psa do domu podejmujemy się odpowiedzialności za jego wyżywienie, zdrowie, wyprowadzanie na spacery a ktoś pomyślał, że następnym obowiązkiem jest sprzątanie po nim? Jestem właścicielem szczeniaka, dojrzałym właścicielem, bo nabywając psiaka było oczywiste,że będę po nim sprzątała i wstyd mi by było… jakbym zostawiła "niespodziankę" na pięknym,zielonym trawniku pod oknem sąsiadki.
Apel- bądźmy świadomi WSZYSTKICH obowiązków związanych z posiadaniem psa a nasze najbliższe otoczenie będzie czyste i pachnące;-)