20.04.2009
Przez żołądek do serca
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
To znane powiedzenie w dzisiejszych czasach zdaje się ma odzwierciedlenie nie tylko w relacjach międzyludzkich, ale także w relacjach człowiek - zwierzę.
fot. Shutterstock
Coraz częściej usiłujemy porozumieć się z psem za pomocą jedzenia. Bardzo często w szkoleniu stosujemy jako nagrody czy też zachętę smakołyki. To najlepszy sposób na zmotywowanie do pracy dla większości zwierząt. Oczywiście nie ma w tym nic złego, o ile nie przesadzamy z ilością podawanych smaków między posiłkami (dobrze jest odłożyć troszkę chrupek z dziennej porcji żywieniowej, wtedy nie dojdzie do efektu przekarmienia).
O ile dokarmianie w celach szkoleniowych dawkowane w odpowiednich proporcjach jest nieszkodliwe o tyle dokarmianie dla maślanych oczu resztkami z obiadu zaczyna być niebezpieczne. Bardzo wielu właścicieli lubi dokarmiać swoje czworonogi po kryjomu. Powodów takiego zachowania jest całe mnóstwo, każda rodzina jest inna, każda sytuacja znajdzie usprawiedliwienie dla uspokojenia wyrzutów sumienia.
Można wyróżnić trzy najczęściej spotykane sytuacje. Pierwszy przykład. Nieświadoma nauka żebractwa z reguły zaczyna się niewinnie. Podczas posiłku tuż przed naszym nosem siada pies z wymalowanym na pyszczku rozmarzonym, niemalże hipnotyzującym wzrokiem. Wzrok ten bywa nieraz na tyle przenikający, że powoduje w osobie spożywającej posiłek uczucie litości , a w głowie pojawia się myśl „on tak słodko patrzy, żal mu nie dać” no i dajemy raz, drugi, trzeci… tym samym nieświadomie wzmacniając nową umiejętność potocznie zwaną żebractwem, która w efekcie końcowym dołączy do listy zachowań nieporządanych.
Jeżeli raz damy psu kawałek naszego posiłku dajemy mu tym samym do zrozumienia, że jego maślany wzrok jest skuteczny przez co będzie robił to częściej, a z czasem jego żebractwo będzie coraz bardziej natarczywe. Wkrótce nasze dokarmianie stanie się codziennością…
Drugi przykład. Innym dowodem na funkcjonowanie powiedzenia „przez żołądek do serca” jest dokarmianie spowodowane chęcią pozyskania uwagi czworonoga. Otóż niektórzy wychodzą z założenia, że częstowanie kotlecikiem, zupką, kartofelkami sprawi iż pies będzie bardziej lubił daną osobę. Dokarmiając regularnie wzmacniają skojarzenie danej osoby z jedzeniem przez co pies chętnie trzyma się danej osoby podczas posiłków co w rozumowaniu „dokarmia cza” jest potwierdzeniem zaskarbienia sobie miłości czworonoga. Jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że o ile zwierzę chętnie będzie lgnęło do dokarmiacza podczas posiłku , o tyle jego zainteresowanie tą osobą bez jedzenia może być znacznie mniejsze.
Trzeci przykład. Dieta czworonoga powinna być ustabilizowana i wyliczona tak aby dostawał on na dzień tyle kalorii ile jest mu potrzebne do zdrowego rozwoju. Najodpowiedniejszym sposobem karmienia jest sucha karma, gdyż jest odpowiednio zbilansowana i dostosowana do wieku, wielkości zwierzaka, potrzeb. Na pozór perspektywa karmienia psa kota jedynie suchą karmą może zdawać się monotonna i nudna. W związku z tym niektórzy opiekunowie w trosce o swoje pupile postanawiają urozmaicać posiłki kupując psie rarytasy, kostki, gryzaki, ciasteczka…
Oczywiście są one formą dodatku do dziennej porcji jedzenia. Dodatkiem, który także ma swoje kalorie… Podobnych przykładów można mnożyć bez końca, gdyż wielu z nas właścicieli nie potrafi sobie odmówić dorzucenia czegoś na ząb dla zwierzaka. Jak się okazuje większym problemem jest to dla nas aniżeli dla zwierząt. Pies, który nigdy nie zaznał smaku „ludzkiego jedzenia” czy też nigdy nie dostał czegoś ze stołu podczas naszego posiłku nigdy nie będzie się tego domagał.
„Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal” tym stwierdzeniem należałoby się kierować gdy w naszym domu pojawia się psie dziecko. Zapewne doskonale każdy z nas wie jak czasem trudno oprzeć się poczęstowania maluszka choćby kawałeczkiem kromki chleba, bo w końcu szczenię musi poznawać świat. I tutaj zaczynają się nasze późniejsze problemy. W powstrzymywaniu się od dokarmiania powinna pomóc świadomość o zagrożeniu jakie ono za sobą niesie. Zbyt duża ilość przyjmowanego pokarmu przy małej ilości ruchu jest powodem nadwagi co raz częściej spotykanej u psów i kotów. Długotrwała otyłość stwarza zagrożenie dla organizmu. Nadmiar tłuszczu wpływa na pogorszenie stanu wielu narządów i układów, powoduje groźne choroby. W efekcie mogą się pojawić dolegliwości ze strony serca, wątroby, cukrzyca, problemy ze stawami, trudności w poruszaniu z powodu obciążenia stawów i kręgosłupa. Mając na uwadze możliwość wystąpienia wyżej wymienionych komplikacji ważna jest wczesna profilaktyka. Dbanie o podawanie odpowiednich dawek pożywienia (dostosowanie karmy do rasy, wieku, stanu zdrowia, aktywności fizycznej) oraz dostarczenie czworonogom dostatecznej ilości ruchu.
Natomiast jeżeli czworonóg jest już otyły należy niezwłocznie podjąć decyzję o odchudzaniu. W przypadku gdy nadwaga nie wywołała komplikacji ze strony innych układów zapewne wystarczy jedynie odpowiednio dobrana dieta w połączeniu z treningiem fizycznym. Jak się okazuje odchudzanie i trzymanie diety jest większym problemem dla właścicieli aniżeli dla czworonogów. To ludzi nękają wyrzuty sumienia spowodowane niemożnością dokarmienia, to ludziom trudno jest zachować konsekwencję i trzymać się zaplanowanej dawki żywieniowej. Odchudzanie zwierzaka należy rozpocząć od zmiany własnego myślenia i pozbycia się przeświadczenia o powinności urozmaicania diety, uodpornienia się na hipnotyzujący wzrok oraz odłożeniu na dłuższy czas dodatkowych smakołyków.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
22.06.2014
Bezkonkurencyjny kredyt dla weterynarzy
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Lekarze weterynarii należą do osób cieszących się wysokim zaufaniem społecznym…
undefined
18.11.2012
Portrety z sercem: kochasz mnie? – wywiad z Kariną Schwerzler
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Karina Schwerzler, pełnomocnik wojewody kieleckiego ds. ochrony zwierząt, laureatka nagrody Serce dla Zwierząt.
undefined
17.11.2012
Leszek Miller – Najlepsza partia na osiedlu
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jak suczka Lola słucha, mówi, broni, tańczy, tęskni i owija swego pana wokół pazura, opowiada były premier, poseł SLD Leszek Miller.
undefined