Test kosmetyków Douxo Spa: sprawdzamy, czy Bułka i Roko zabłysną jak diamenty

Do testów zaprosiliśmy Bułkę i Roko, czyli duet idealny: ona – wrażliwa, alergiczna, z tendencją do przesuszonej sierści, on – typ z tych, co wody nie znoszą i kąpiel traktują jak osobistą obrazę. Jak sprawdziły się kosmetyki?

Spa dla psa

Przyjrzyjmy się najpierw samym produktom. W składzie mają 97% naturalnych składników i 0% szkodliwych dodatków. Zarówno szampon, jak i pianka w składzie zawierają naturalne oleje i ekstrakty roślinne, prowitaminę B5 oraz witaminę E (w przypadku szamponu). Formuła jest hipoalergiczna, ma pH dostosowane do zwierząt domowych oraz nie zawiera mydła, siarczanów, parabenów, sztucznych barwników, ftalanów i silikonów. Chciałoby się powiedzieć, że opis przypomina bardziej skład kosmetyków dla niemowląt, niż szamponu dla psa.

Korzystałyśmy jedynie z pianki i szamponu dla psów z problemem linienia, jednak linia Douxo Spa to cały wachlarz produktów - chusteczki, odżywka, spray i szampony dostosowane do potrzeb naszych podopiecznych. Do wyboru są szampony: nawilżające, pomagające w rozczesywaniu sierści, łagodzące świąd, usuwające nieprzyjemne zapachy oraz dla szczeniaków. Jak sami widzicie – każdy bez problemu znajdzie coś dla siebie.

Bułka po kąpieli – mniej włosów, więcej miękkości

Na pierwszy ogień poszła Bułka. Bułka to psia seniorka, wyważona, spokojna, ale nie da sobie w kaszę dmuchać. W duecie Buła - Roko to ona nosi spodnie. I ewidentnie całą masę sierści, bo przy każdym głasku z pieski lecą tysiące włosków. Dzięki temu Bułkę jest trudno zgubić, bo zawsze można ją wyśledzić po sierściowej ścieżce, jednak boimy się, że lada moment czekają nas wizyty u lekarza ze względu na tworzące się w żołądku bezoary od kawy z kłaczkiem. Zatem testujemy!

Pieska została potraktowana szamponem Douxo Spa Shed Control i… efekt przeszedł nasze oczekiwania. Choć zapach produktu jest wyjątkowo subtelny i szybko znika z psiej sierści (co akurat uznajemy za plus – psy wolą pachnieć sobą, nie perfumerią), to działanie pozostało z nami na dłużej. Dosłownie – na dywanie i podłogach było mniej Bułki. Szacujemy, że ilość wypadającej sierści zmniejszyła się nawet o połowę. Brzmi jak cud? Trochę tak, ale cud bez skutków ubocznych – Bułka, mimo swojej alergicznej natury, nie zareagowała podrażnieniem ani swędzeniem. Żadnych zaczerwienień czy łupieżu.

Szampon pieni się raczej skromnie, co oznacza dwie rzeczy: łatwo go rozprowadzić i jeszcze łatwiej spłukać. Sierść po kąpieli była przyjemnie sypka, miękka i – co ważne – bez efektu przesuszenia. Bonus: produkt okazał się dość wydajny, co zawsze cieszy, bo wiemy, że kąpiele to nie codzienna atrakcja. Co najważniejsze - Bułka była czysta i nie pachniała już jak mokry pies. 

Roko mówi "nie" kąpieli, pianka mówi: „daj się pogłaskać”

Roko to elegancki wariat. W schronisku uchodził za łobuza, który potrafił ugryźć, aktualnie to gejzer energii, jeśli chodzi o głaskanie. Gdzie najlepiej siedzieć? Na tobie. Co najlepiej robić? Głaskać i lizać po twarzy. Jego energia czasem przytłacza Bułkę, a gdzie cierpliwość się kończy, tam zaczyna się szczekanie i warczenie - jak to w rodzeństwie. O ile z Bułki sierść sypie się jak puder z sitka, tak Roko ma inną przypadłość. Kąpieli mówimy stanowcze NIE.

.

Roko to pies, który uważa wodę za osobiste zagrożenie. Szampon? Piana? Wanna? Może w snach. Na szczęście pianka Douxo Spa Refresh Mousse zupełnie zmienia zasady gry. Nakładanie jej przypominało raczej głaskanie niż mycie – bez stresu, bez kałuży, bez dramy. Zapach? Delikatny i neutralny – idealny dla psów, które nie przepadają za „ludzkimi” aromatami. Efekt? Zaskakująco widoczny. Pianka szybko się wchłania, nie skleja sierści, nie zostawia żadnych śladów, a Roko po kilku minutach wyglądał jak po szybkiej wizycie u groomera. Sierść była lśniąca, puszysta i świeża. No i najważniejsze – nie wystąpiły żadne reakcje skórne. 

Kosmetyki Douxo Spa mają 97% naturalnych składników i to widać – psy nie kichały, nie przeszkadzał im zapach, skóra nie była podrażniona, a swoje zadanie spełniły. Mimo że miałyśmy obawy przed testem (nikt nie lubi dramatów i zalanych łazienek w piątkowe popołudnie), tak teraz jesteśmy przekonane, że trafiłyśmy na coś, co zostanie z nami na dłużej.

Werdykt: łazienkowy hit?

Produkty Douxo Spa zdały nasz test celująco. Bułka nie zgłosiła reklamacji (ani łupieżu), a Roko nie planuje odwetu. Jeśli szukacie kosmetyków, które rzeczywiście działają, są łagodne dla skóry, nie wymagają dziesięciu godzin w łazience i nie oziębią waszych relacji z pupilami – to coś dla was.

Szampon i pianka od Douxo to świetna para – do klasycznej kąpieli i na szybkie odświeżenie. A najważniejsze? Psy po użyciu wyglądają i czują się po prostu… dobrze. A o to przecież chodzi.

Artykuł powstał we współpracy z marką Douxo Spa.