31.03.2025
Czy pies wie, że umiera? Jak pomóc pupilowi w ostatnich chwilach?
Dorota Jastrzębowska
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
W życiu każdego opiekuna psa przychodzi moment, o którym najchętniej nigdy byśmy nie myśleli. Moment, w którym uświadamiamy sobie, że czas naszego ukochanego pupila dobiega końca.
fot. Shutterstock
Psy żyją zdecydowanie zbyt krótko – nawet te najdłużej żyjące rasy rzadko przekraczają granicę 15–20 lat. A jednak w tym krótkim czasie potrafią wypełnić nasze życie bezwarunkową miłością, lojalnością i radością. Ich odejście to jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń, jakie możemy przeżyć. Jak się do niego przygotować? Jak pomóc psu – i sobie – w tych ostatnich, najtrudniejszych chwilach?
Czy pies przeczuwa swoją śmierć?
Choć naukowcy nie są w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy psy wiedzą, że umierają, wiele relacji opiekunów i lekarzy weterynarii sugeruje, że potrafią przeczuwać zmiany. Stają się bardziej spokojne, wycofane, szukają bliskości lub – przeciwnie – samotności. Ich zachowanie może się zmieniać subtelnie, ale dla uważnego opiekuna sygnały te bywają wyraźne. Mimo to nie powinniśmy ufać wyłącznie intuicji – ocena stanu zdrowia psa należy zawsze do lekarza weterynarii. Tylko on, na podstawie badań i obserwacji, może realnie ocenić, czy nadszedł moment, w którym dalsze leczenie nie przyniesie ulgi, a tylko przedłuży cierpienie.
Zaufanie i odpowiedzialność
To właśnie lekarz weterynarii powinien być naszym pierwszym sojusznikiem, gdy stajemy przed dramatycznym dylematem: czy to już? Czy nie za wcześnie? A może za późno? Nawet jeśli wydaje się nam, że dobrze znamy naszego psa, emocje mogą przysłonić nam obiektywną ocenę. Specjalista, szczególnie ten, który zna naszego pupila od lat, będzie w stanie powiedzieć, co jeszcze można zrobić, a kiedy jedynym przejawem miłości jest… pozwolenie odejść.
Miłość to nie przedłużanie cierpienia
Trzymanie się nadziei za wszelką cenę – gdy leczenie nie przynosi efektów, a ból zdominował codzienność zwierzęcia – może być nieświadomą formą egoizmu. Boimy się straty, samotności, pustki. Ale to nie nasze emocje są tu najważniejsze. Śmiertelnie chory pies nie planuje przyszłości, nie snuje marzeń – on żyje w teraźniejszości, w której każdy dzień bywa walką. Przedłużanie życia za pomocą kolejnych zabiegów, kroplówek czy zastrzyków – często wbrew rokowaniom – może zamienić jego ostatnie chwile w pasmo stresu i bólu. A przecież tak bardzo chcemy, by nasz przyjaciel odszedł w spokoju, godnie i bez cierpienia.
"Decyzja o eutanazji może okazać się najtrudniejszą decyzją, z jaką kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Podejmując ją musimy zastanowić się, co jest najlepsze dla naszego psa, jakkolwiek trudne by to nie było. Warto wcześniej porozmawiać o tym z lekarzem weterynarii i wiedzieć, na co się przygotować" - mówi Madgalena Siwecka z firmy Esthima.
Towarzyszenie do końca
Zdarza się, że w obliczu śmierci zwierzęcia opiekunowie wycofują się, oddają psa lecznicy, zostawiają go samego. To zrozumiałe – towarzyszenie umieraniu bliskiej istoty jest trudne i emocjonalnie wyczerpujące. Ale właśnie wtedy nasz pies najbardziej nas potrzebuje. Nasz zapach, dotyk i głos – wszystko to może ukoić jego lęk.
"Decyzja o obecności lub nie podczas eutanazji zwierzęcia należy do opiekuna. Żadna nie jest ani lepsza, ani gorsza. Najważniejsze jest kierowanie się swoimi potrzebami i możliwościami psychicznymi, biorąc pod uwagę również dobro zwierzęcia" - zaznacza Magdalena.
Eutanazja wykonana w domu, w znanym otoczeniu, bez stresu związanego z dojazdem do kliniki, może być dla zwierzęcia znacznie mniej traumatyczna. Niektóre placówki weterynaryjne oferują wizyty domowe, a ich wybór rośnie wraz ze świadomością opiekunów.
Żałoba – nasza wspólna podróż
Badania psychologiczne pokazują, że relacja człowieka z psem ma charakter zbliżony do relacji międzyludzkich. Psy są pełnoprawnymi członkami naszych rodzin, często powiernikami, źródłem wsparcia i poczucia bezpieczeństwa. Ich odejście może prowadzić do intensywnej żałoby – z objawami identycznymi jak w przypadku utraty bliskiej osoby: smutkiem, lękiem, poczuciem winy, bezsennością czy problemami z koncentracją.
"Nie istnieje jeden możliwy sposób na prawidłowe przeżycie straty, ale okres żałoby wiąże się zazwyczaj z odczuwaniem żalu, smutku i przygnębienia. W chwilach bardzo intensywnego cierpienia i tęsknoty za zmarłym zwierzęciem możemy zadręczać się pytaniami i zastanawiać, czy mogliśmy postąpić inaczej i czy zwierzak mógłby towarzyszyć nam dłużej" - podkreśla Magdalena Siwecka - "Pamiętajmy, że kiedy zostaliśmy postawieni przed decyzją o leczeniu pupila czy też o dokonaniu eutanazji, podejmowaliśmy ją w najlepszej wierze i zgodnie z wiedzą dostępną w tamtych chwilach. Bardzo ważne jest pamiętanie, że wszelkie decyzje podejmowane w związku z opieką nad zwierzęciem są jednymi z najbardziej życzliwych i dowodzących naszych uczuć".
Nie musimy, a nawet wręcz nie powinniśmy z tym zostawać sami. Warto rozmawiać – z bliskimi, z innymi opiekunami, a czasem z terapeutą. Coraz więcej mówi się też o wsparciu dla dzieci przeżywających śmierć zwierzęcia – bo dla nich to często pierwsze zetknięcie się ze stratą. Powstają miejsca dedykowane wsparciu w takich momentach, np. na platformach społecznościowych. "Łąki wspomnień" to miejsce, gdzie nie tylko można wymienić się doświadczeniem i opisać swój ból, to przede wszystkim społeczność, która rozumie. "Nie ma nic złego w przyjmowaniu pomocy" - dodaje Magdalena.
Godne pożegnanie
Dla wielu opiekunów ważne jest również to, jak pożegnają swojego pupila. Kiedyś po śmierci psa zostawało nam tylko zdjęcie, wspomnienie, pusty koc. Dziś możemy zadbać o coś więcej – o symboliczne, godne pożegnanie, które pomoże nam przejść przez żałobę. Jedną z możliwości jest kremacja zwierzęcia, która daje nam wybór – możemy pochować prochy pupila na cmentarzu dla zwierząt, zabrać je do domu w eleganckiej urnie lub rozsypać w ukochanym miejscu wspólnych spacerów.
Esthima.pl wspiera opiekunów w tej trudnej chwili, oferując profesjonalne, pełne empatii usługi pożegnania zwierząt towarzyszących. Zespół tworzą ludzie, którzy rozumieją, czym jest miłość do psa i jak bolesne może być jego odejście. Ich misją jest zadbanie o to, by ostatnie pożegnanie było tak piękne i spokojne, jak wspólne lata, które nas połączyły.
To, co najtrudniejsze, może też stać się najpiękniejszym dowodem miłości – decyzja, by pozwolić odejść w spokoju. Towarzyszenie do końca. I pamięć, która nie przemija. Psy odchodzą, ale ich miłość zostaje z nami na zawsze.
Akademia Esthima to projekt edukacyjny poświęcony walce o dobrostan zwierząt, ale także o prawo do ich godnego pochówku oraz akceptowanej społecznie żałoby po naszych zwierzęcych przyjaciołach.
Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".
Zobacz powiązane artykuły
30.04.2025
Trawa wypalona przez psi mocz? Wiemy, jak sobie z tym poradzić!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Jeśli masz ogród, a twojemu psu zdarza się w nim załatwić, na pewno znasz ten problem, jakim jest „wypalona” trawa przez psi mocz. Czy można coś na to zaradzić?
undefined
27.04.2025
8 sposobów na ochłodę psa. Jak pomóc psu podczas upału?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Psy pocą się jedynie na opuszkach łap. Poza tym mogą się ochłodzić tylko dysząc, dlatego nigdy nie zakładajmy im ciasnego kagańca! Jak możemy pomóc pupilowi podczas gorącego lata? Sprawdź, jak schłodzić psa podczas upałów!
undefined
25.04.2025
Twój pies sika z emocji? Sprawdź, jak rozwiązać ten problem!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Psiak, który często sika z emocji, może być prawdziwym utrapieniem! Z czego wynika ten uciążliwy problem? Sprawdź, jak można go rozwiązać!
undefined