Dramat amstafów

Hodowlę psów przeznaczonych do walk odkryli poznańscy działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
W opuszczonym gospodarstwie przetrzymywano dziewięć amstafów. Czworonogi były wygłodniałe, poranione i przywiązane grubymi łańcuchami. Zapewne są to zwierzęta z hodowli w Dymaczewie, która w kwietniu przestała istnieć po interwencji TOZ. – To oczywiste, że rany powstały w walkach – mówi Wiesława Możdżeń, szefowa gnieźnieńskiego oddziału TOZ. Psy są uwiązane na łańcuchach w taki sposób, że nie mogą podejść do siebie, czyli nie pogryzły się nawzajem pod nieobecność właściciela. Działacze TOZ wezwali policję. O dalszych krokach wobec właściciela amstafów zadecyduje prokuratura.
Sprawę opisał „Głos Wielkopolski”. (PAP, tj)
To też cię zainteresuje
Jak zadbać o kondycję psa?
Masz już dość sprzątania po psie?
Wypełnij ankietę i odbierz e-book!
Jak leczyć i nie zbankrutować?
Szukasz prezentu dla psa?
Bezpieczne święta z psem
Odbierz darmowy e-book od Psy.pl!
7 owoców dla twojego psa
Czy twój dom na pewno jest bezpieczny ...
W nowojorskich schroniskach brakuje zw...
„Psy tonęły w odchodach”. ...
Magazyn „Mój Pies i Kot” już w sprzeda...
Test: Czy twój pies jest szczęśliwy?...
13 szczeniaków z Polski może zostać uś...
Zerwanie więzadła krzyżowego u psa. Cz...