17.02.2011
Jak obronić się przed atakiem psa
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Wyobraź sobie scenę, w której podczas sympatycznego spaceru w letnim słońcu natrafiasz na wąską polną drogę. Wciągasz zapach rozkwitających kwiatów, łapiesz promienie padające Ci na twarz, zamykasz oczy.. I nagle słyszysz cichy, głęboki warkot z naprzeciwka.. Przypominasz sobie szybko, że jesteś zupełnie sam na pustej drodze, gdzie nikt Cię nie usłyszy i gdzie nie ma żadnego schronienia..
undefined
Jestem przekonany, że nie ma na świecie osoby, której nie wzrosłoby ciśnienie, czy choćby nie przyspieszyło serce w bezpośredniej konfrontacji z psem szczerzącym kły i gotowym do ataku-nie rozumiemy jeszcze zwierząt na tyle, aby móc zachować w takiej chwili całkowity spokój; nawet zaś gdybyśmy rozumieli ich mowę, nie oznaczałoby to wcale, że można by przejść nad takimi sytuacjami do porządku dziennego. Niezwykle jednak ważne jest, aby-nawet w silnym stresie-umieć sobie poradzić i wiedzieć, jak się zachować: nie prowokować agresora, zażegnać potencjalny konflikt i ostatecznie-rozejść się we względnym spokoju.
Na szczęście nawet w opisanym wyżej przypadku sytuacja wcale nie jest tragiczna, i spotkanie z psem-również broniącym swojego terytorium, zdobyczy, lub po prostu agresywnym wobec ludzi-bardzo często kończy się spokojnie i bezkrwawo. To wynika z prostego schematu, stworzonego przez samą Matkę Naturę-psy, jak i wilki, wolą zabawę w teatr i wyraźne pozy oraz groźby, niż rzeczywistą walkę-ta może się bowiem skończyć śmiercią przeciwnika, a to z kolei przy tak wysokim wskaźniku śmiertelności i tak minimalnym przyroście naturalnym tego gatunku dość szybko wykończyłoby wilczą populację. Psy mają znacznie łatwiej i ich populacja rozwija się bardzo szybko; na szczęście jednak dla nas nadal ich głównym motorem działań jest instynkt, odziedziczony wszak właśnie po wilkach.. Dlatego właśnie zdrowy pies nie atakuje bez powodu-krew leje się niezwykle rzadko, a pogryzienia śmiertelne są prawie niespotykane. Dla porównania – corocznie w wyniku uderzenia pioruna ginie 8-krotnie więcej osób, niż w wyniku pogryzienia przez psa. 700 razy więcej osób ginie na rowerze; nawet huśtawka jest kilkukrotnie częstszą przyczyną zgonu niż psie kły. Jeśli dodać do tego fakt, że większość takich wypadków zdarza się między psem a jego opiekunem lub na terenie przez niego strzeżonym, to nasza szansa na zginięcie od psich pazurów i kłów na ulicy jest praktycznie zerowa. Nie oznacza to jednak, że należy te zwierzęta lekceważyć.
Załóżmy więc, że rzeczywiście znajdziemy się naprzeciwko psa, który próbuje nas przestraszyć – postawa na ugiętych łapach, napięte i sztywne wszystkie mięśnie, a przede wszystkim odsłonięty cały wachlarz zębów i warczenie lub szczekanie, którego nie da się pomylić z niczym innym. Co dalej?
Przede wszystkim-nie panikujmy. Na pewno łatwiej napisać, niż zrobić:trudno nie wpaść w panikę, gdy naprzeciwko nas stoi śmiertelnie niebezpieczne zwierzę, niekiedy równie ciężkie jak my, kilkukrotnie szybsze i wyposażone w 42 kły i dwadzieścia pazurów. To jednak ważne, bo pies wyczuwa wahania hormonów w naszym organizmie, np. poprzez pot-i doskonale wie, kiedy się boimy. Pamiętajmy jednak, że szanse na to, aby pies rzeczywiście przeszedł od rytuałów do czynów są zazwyczaj bardzo niewielkie; pod warunkiem, że zastosujemy się do poniższych rad.
Co więc zrobić? Jeżeli zauważysz biegnącego w swoją stronę psa, rozejrzyj się, czy masz szanse na ucieczkę. Pamiętaj jednak, że psy są pięciokrotnie szybsze od ludzi (małe porównanie-prędkość biegnącego człowieka to zwykle kilkanaście kilometrów na godzinę, greyhounda-70km/h), więc jeżeli boisz się, że możesz nie zdążyć-zaniechaj ucieczki.
Jeśli w pobliżu nie ma wyjścia, a zatem nie masz dokąd uciec, poszukaj chociaż miejsca na murze lub półce, na którą pies nie wskoczy. Będziesz poza zasięgiem jego pazurów i zębów, a do tego będziesz lepiej słyszalny a w razie konieczności będzie Ci łatwiej się bronić.
Jeśli musisz zostać w miejscu lub naprawdę nie ma gdzie uciekać, stań nieruchomo bokiem do psa i odwróć od niego wzrok, pilnując go cały czas kątem oka. To trudne zadanie, ale wykonalne-stanie bokiem wymaga odwagi, ale jest najlepszym wyjściem. Dlaczego? Ponieważ psy to rozumieją: ustawienie się w kształt litery T (tzn. prostopadle do ciała napastnika) jest czymś w rodzaju propozycji zawieszenia broni, z zastrzeżeniem, że wprawdzie nie chcesz walki, ale w razie konieczności będziesz się bronić.
Nie poddawaj się. Postaraj się stać pewnie, nie garbić się i nie kulić, ale też nie prowokować. Asertywnie, ale nie agresywnie. Pewna siebie postawa zniechęca psa do ataku, bo wie, że może zostać odparty-co więcej, on przecież również boi się przegranej. Z drugiej strony postawa poddańcza u człowieka niekiedy również może sprowokować psa do szarży-dla wielu osobników będzie to oznaka poddania się, ale dla niektórych będzie sugestią, że ofiara jest łakomym i bardzo prostym do upolowania kąskiem. Oczywiście nie prowokujemy psa do ataku; on wprawdzie o tym nie wie, ale nasze szanse w takim starciu są zbyt małe, aby tak ryzykować.
Zachowaj ciszę i spokój.Krzyk oraz gwałtowne ruchy sprowokują psa do „uciszenia nas”, czyli do szybszego ataku. Dodatkowo poziom adrenaliny w naszym organizmie i tak jest już bardzo wysoki – podwyższanie go krzykiem oraz gwałtownymi ruchami spotęguje panikę, a ta z kolei również przybliża całą sytuację do ostatecznego rozstrzygnięcia.
Zastanów się, czego możesz użyć jako tarczy lub osłony-być może obok stoi stolik albo kosz na śmieci, odseparuj się nim od atakującego zwierzęcia. Jeśli nie masz nic takiego, zastosuj ubranie albo bagaż-zdejmij kurtkę,bluzę albo koszulkę, i owiń nią rękę wraz z ramieniem, jednocześnie trzymając w tej ręce plecak, torbę czy torebkę, jeśli taką posiadamy. Jeśli pies nie zatrzyma się w odległości kilku metrów od Ciebie, i nie przestaje biec-czyli masz pewność, że zaatakuje-wysuń osłoniętą rękę w jego stronę, machając nią na boki-jest bowiem olbrzymia szansa, że rzuci się właśnie na nią. Gruba warstwa ubrań ochroni nieco skórę przed kłami i szarpaniem, a plecak może okazać się dobrym „celem zastępczym”-jest szansa, że pies skupi się na gryzieniu i szarpaniu torby, a nam da chwilę na wycofanie się. Jeśli mamy przy sobie jedzenie, upuśćmy je niedaleko, ale nie rzucajmy-pies musi je zauważyć, a nam nie wolno ruszać się zbyt szybko, aby nie prowokować pogoni.
Psy atakują w różny sposób-jedne kąsają i puszczają, inne nie odpuszczają chwytu. Niezależnie od metody, osłaniaj się chronionym ramieniem i wycofuj powoli w stronę wyjścia, teraz już frontem do psa. Osłaniaj szczególnie twarz i głowę, również szyję-pogryziona ręka się zrośnie, przegryziona tchawica nie.
Jeśli pies zatrzyma się kilka metrów przed Tobą na ugiętych łapach i zacznie warczeć lub szczekać, wycofuj się cały czas stojąc bokiem. Nie uspokajaj psa głosem-to nie pomoże. Nie garb się, nie kul-pies jeszcze nie wie, że mógłby spokojnie wygrać tę walkę, na razie mierzy siły-spraw więc wrażenie trudnego przeciwnika. Odejdź powoli bokiem, a jest duża szansa, że przeciwnik-wprawdzie ujadając i wściekając się, ale jednak-pozwoli nam odejść. Zazwyczaj bowiem psy przyjmują agresywną postawę nie dlatego, że chcą nas zaatakować-ale dlatego, że się nas.. boją! Bywa również tak, że po prostu wyganiają nas ze swojego terytorium. Niezależnie jednak od powodu swojej agresji, zazwyczaj jeśli warczenie okaże się wystarczające-to na tym poprzestaną.
Czasem jednak zdarza się, że konfrontacja jest nieunikniona. Najczęściej takie sytuacja mają miejsce albo na terytorium chronionym przez psa, albo w momencie, kiedy zerwie się on właścicielowi ze smyczy i próbuje rozładować gdzieś swoją frustrację, albo -nieco rzadziej – kiedy jest chory na wściekliznę (piana z pyska, zez lub wytrzeszczone oczy, język wiszący z boku). Brońmy się wtedy atakując – najczulszymi miejscami, w które należy wtedy celować jest krocze, nos, tchawica i oczy; jeśli uda nam się wydostać z uścisku-wycofajmy się jak najszybciej.
Pamiętaj:
-Jeżeli masz całkowitą pewność, że uciekniesz-uciekaj; jeśli nie – przyjmij konfrontację;
-Jeżeli możesz wspiąć się gdzieś wyżej-zrób to;
-Unikaj gwałtownych ruchów, chyba, że wybrałeś ucieczkę;
-Nie stój na wprost psa(tzn. twarzą do niego) ani na niego nie patrz, chyba, że doszło już do walki i musisz się bronić;
-Milcz. Absolutnie. Żadnego krzyku, uspokajającego mówienia, szeptu itp.;
-Zasłoń się tym, co jest w pobliżu; jeśli nic nie ma-zabezpiecz rękę ubraniami lub bagażem;
-Upuść całe jedzenie, jakie masz przy sobie;
-Osłaniaj chronioną ręką najważniejsze narządy-głowę, szyję, brzuch;
-Wycofuj się powoli, ale nie wlokąc się noga za nogą;
-W razie ataku-uderzaj w najczulsze miejsca-nos, oczy, tchawicę, krocze.
I pamiętajmy-psy nie atakują, jeśli nie muszą. W większości przypadków wolą-jak ich wilczy przodkowie-rozwiązać konflikt bezkrwawymi rytuałami, pozami, straszeniem-wycofajmy się więc spokojnie nie prowokując, a w większości przypadków sytuacja zakończy się tylko nerwami i kilkoma siwymi włosami.
Polecane przez redakcję
Reklama
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
22.06.2014
Bezkonkurencyjny kredyt dla weterynarzy
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Lekarze weterynarii należą do osób cieszących się wysokim zaufaniem społecznym…
undefined
18.11.2012
Portrety z sercem: kochasz mnie? – wywiad z Kariną Schwerzler
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Karina Schwerzler, pełnomocnik wojewody kieleckiego ds. ochrony zwierząt, laureatka nagrody Serce dla Zwierząt.
undefined
17.11.2012
Leszek Miller – Najlepsza partia na osiedlu
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Jak suczka Lola słucha, mówi, broni, tańczy, tęskni i owija swego pana wokół pazura, opowiada były premier, poseł SLD Leszek Miller.
undefined