Labradory na żołnierski stres

Boe i Budge mają im pomóc zapanować nad stresem, który jest nieodłącznym towarzyszem na polu walki. Intuicyjne przekonanie, że obecność psa łagodzi napięcie i wpływa na obniżenie ciśnienia krwi znalazło już bowiem potwierdzenie w badaniach naukowych. Jednak po raz pierwszy psy terapeuci znajdą się w strefie działań wojennych. Zwykle czworonogi, których zadaniem jest poprawianie nastroju dzieciom, osobom chorym czy starszym, są tak selekcjonowane, by były z natury możliwie najspokojniejsze. Ponieważ jednak w Iraku mają pracować z 20-, 30- i 40-latkami, wybrano takie, które są spokojne, ale mają też w sobie dużo radości i energii. Mają się nie tylko łasić, ale bawić z biorącymi udział w terapii żołnierzami. Służbę – po dodatkowym przeszkoleniu obejmującym przyzwyczajenie do huku wystrzałów – obejmą w okolicy świąt Bożego Narodzenia.

Psy pomagały wojsku od dawna. Podczas I wojny światowej tylko w armii brytyjskiej i francuskiej służyło ich 20 tys. Wtedy przenosiły meldunki, dziś wykrywają na przykład ładunki wybuchowe. Wiele z nich zostało bohaterami wojennymi nagradzanymi medalami. (MC)