10.10.2015
Osierocony Kubuś nie doczekał odmiany losu
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mały, starszy kundelek Kubuś mieszkał ze swoją ukochaną panią. Wszystko było dobrze do momentu, w którym kobieta zachorowała na zapalenie płuc. Była samotna i jak często w takich przypadkach się zdarza, nikt nie podjął się opieki nad pieskiem.
fot. Facebook
Staruszek Kubuś trafił do Punktu Adopcyjnego w Chodzieży, kiedy jego opiekunka zachorowała na zapalenie płuc i trafiła do szpitala. Miał tam zostać na czas leczenia swojej pani. Właścicielka Kubusia martwiła się o niego, codziennie dzwoniła do przytuliska z pytaniami o ulubieńca. Czuła się coraz lepiej i nikt nie spodziewał się, że ta historia tak źle się skończy.
Pewnego dnia szpitalne łóżko zostało puste. Kubuś nie wiedział, że został sam. Czekał, wiernie czekał aż jego pani przyjdzie po niego do tego dziwnego miejsca, w którym się znalazł. Wolontariusze poświęcali mu dużo czasu, zachwycając się przyjaznym charakterem pieska. Na portalach społecznościowych szukali mu domu. Ale nikt nie zainteresował się starszym, chudym, czarnym kundelkiem z krzywym zgryzem. Kubuś umarł w schronisku, do końca smutny, do końca pozbawiony miłości, do której tak był przyzwyczajony. Może teraz spotkał się gdzieś ze swoją panią?
Na jego pamiątkę schroniskowi wolontariusze utworzyli wydarzenie na którym zbierają zabawki, obroże i kocyki dla schroniskowych psów, które są w podobnej sytuacji jak Kubuś. Chcą im choć trochę uprzyjemnić pobyt w strasznym miejscu, jakim jest dla nich każde, nawet najlepiej prowadzone przytulisko.
Nie zawsze ludzie, którzy pozostawiają na tym świecie psy, są samotni. Bardzo często mają rodziny: rodzeństwo, dzieci, wnuki. Mają też mieszkania, domy i samochody, które dla rodziny stają się najważniejszym dobrem. Ale nie psy. Psy, zwłaszcza stare psy, zawadzają. Mają jak najszybciej zniknąć, nie przedstawiają sobą materialnej wartości o którą trzeba walczyć. Po ciepłej kanapie i czułym dotyku rąk ukochanego człowieka zostaje wspomnienie. Nowa rzeczywistość to zimny schroniskowy boks i kraty. Takim psom – kiedyś domowym, kochanym i dającym miłość – jest tam najtrudniej. Trafiają do przytuliska w chwili gdy dodatkowo przeżywają śmierć opiekuna.
Na Facebooku powstała grupa pomagająca szukać nowych domów dla takich zwierzaków: www.facebook.com/groups/OSIEROCONE/ Warto się zainteresować takimi psami i kotami. Najczęściej są dobrze wychowane, zadbane, umieją zachowywać czystość. I odwzajemnią okazaną im pomoc z całego serca. Bo śmierć właściciela zabiera psu wszystko. PŁ
Polecane przez redakcję
Reklama
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Polecane przez redakcję
Reklama
Zobacz powiązane artykuły
15.03.2024
Recykling z sercem. Plecaki Glovo wspierają zwierzęta w schroniskach
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Dzięki współpracy między Glovo, Ubrania Do Oddania oraz Fundacji Splot Społeczny niepotrzebne już plecaki dostawcze zostają przerobione na maty dla psów i kotów przebywających w schroniskach.
undefined
13.03.2024
Wpadł pod pociąg, próbując ratować psa. Mężczyzna ciężko ranny
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Do dramatycznego wypadku doszło we Wrocławiu. To tam pewien mężczyzna ruszył na ratunek swojemu psu, który wbiegł na tory. 47-latek został potrącony przez pociąg.
undefined
08.03.2024
„Serca nam pękają”. Nyx z głębokimi ranami porzucona w rowie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Poszukiwani są świadkowie zdarzenia, do którego doszło na osiedlu Zakręzie w północno-wschodniej części Wyszkowa.
undefined