Pozostał mu tylko pies

W wypadku, w którym 1 stycznia rozpędzone bmw wjechało w grupę osób i pozbawiło życia sześcioro z nich, zginęła rodzina 8-letniego Huberta. Nie ma on już ani mamy, ani taty, ani brata. Tata Huberta był policjantem, który pracował z psem szkolonym do pracy w policji, 9-letnim owczarkiem Jokerem. Pies był bardzo blisko związany z rodziną zmarłego policjanta, który był jego przewodnikiem i opiekunem.

Bardzo dobrą decyzję podjął komendant główny policji, który zapowiedział, że pies, który mógłby jeszcze przynajmniej rok pracować w policji, może przejść na wcześniejszą emeryturę, aby towarzyszyć małemu Hubertowi, z którym się wychowywał. Jest teraz  jedynym członkiem najbliższej rodziny, który pozostał chłopcu. Na pewno obecność ukochanego czworonoga znacznie ułatwiłaby mu odnalezienie się w nowym życiu i złagodziłaby traumę po stracie rodziców i brata. O tym, czy Joker będzie mógł zamieszkać z Hubertem, zdecydują jednak dziadkowie, którzy zaopiekują się wnukiem. PK