Skóra i kości, 10 kg zamiast 20. Tak wyglądał Misiek

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Ważył 10 kg, a powinien przynajmniej dwa razy więcej. Gdyby nie interwencja wolontariuszy Fundacji Viva! w Janikowie koło Przysuchy, być może by już nie żył.

Wychudzony pies

fot. Facebook / Viva Interwencje

Podczas interwencji odebraliśmy skrajnie wyniszczonego psa – psiak żył na ciężkim łańcuchu przy budzie, miał zaropiałe oczy, nie było z nim żadnego kontaktu, słaniał się na łapach i był skrajnie chudy.

 

Właściciel twierdził, że pies ma 30 lat, to i wygląda, jak wygląda, ale ma zapewnioną najlepszą opiekę. Po paru dniach jednak okazało się, że Misiek nie choruje na nic przewlekłego, co mogłoby doprowadzić go do tak skrajnego wychudzenia!

 

Misiek był głodzony i gdyby nie zgłoszenie, które dostaliśmy od przypadkowej osoby, lada dzień pewnie umarłby z głodu – czytamy na Facebooku Vivy!

Gdy pies trafił do kliniki weterynaryjnej, okazało się, że cierpi na przewlekłą biegunkę. Jego jelita wypełniały tylko pogryzione kości. Po tygodniu leczenia przybrał na wadze 2,5 kg. Lekarze nie mieli wątpliwości, że był głodzony. Nie cierpi na żadne choroby, które tłumaczyłyby takie wychudzenie.

Widok psa, który z wyniszczenia nie ma siły stać i mimo ciężkiego łańcucha na szyi próbuje do nas podejść, zapamiętam chyba do końca życia – mówiła dziennikarzom www.echodnia.eu Zuzanna Kaliszewska z Fundacji Viva!

Stan, w jakim znajdował się Misiek, przeraził nawet lekarza weterynarii.

W swojej praktyce nie widziałam jeszcze tak przerażająco chudego psa. W tym przypadku szczególnie przerażające jest to, iż wszystko wskazuje na to, że doprowadzili go do tego stanu jego właściciele – mówi lekarz weterynarii Anna Szarzyńska-Butkiewicz.

Prokuratura Rejonowa w Przysusze wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzęciem. Zostaną dokonane oględziny posesji i przesłuchani świadkowie. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat więzienia.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

"Adopcja zaczyna się od zdrowia". Dlaczego tak wiele psów nie ma szans na nowy dom?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adopcja to nie tylko gest serca. To także koszty leczenia. Jeśli opiekun pozna je wcześniej, rzadziej zrezygnuje. Dlatego w schronisku adopcja zaczyna się od troski o zdrowie – a firma Vet Agro stara się w tym pomóc.

null

undefined

Pies pogryzł psa, kota albo człowieka – kto za to odpowiada prawnie?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Pies ugryzł drugiego psa. Albo kota. Albo – co gorsza – człowieka. Dziecko. Kogoś obcego. Kto jest odpowiedzialny? Czy to zawsze „wina psa”? A może opiekuna?

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się