28.08.2006

Szczęściarz ze śmietnika

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Polska rodzina uratowała psiego oseska znalezionego na hiszpańskim śmietniku. Szczeniaki porzucone w reklamówkach to - jak się okazuje - nie tylko polski sposób na pozbycie się niechcianego miotu

fot. Shutterstock

Późnym wieczorem na początku sierpnia, podczas spaceru po ulicach hiszpańskiego miasteczka Hernani, zatrzymaliśmy się obok dużego pojemnika na śmieci. Z jego wnętrza wydobywał się jakiś dziwny dźwięk. Zaczęliśmy nasłuchiwać. Na początku wydawało się nam, że to głos zamkniętego przez przypadek kota. Otworzyliśmy kontener, w środku nic się jednak nie poruszyło. Ale tajemniczy dźwięk dochodził teraz do nas jeszcze wyraźniej. Nie potrafiliśmy odejść obojętnie – postanowiliśmy doszukać się tego biednego stworzenia w stosie odpadków. Wyjęliśmy jeden worek ze śmieciami, potem drugi i kolejne… Na samym dnie pojemnika leżała niebieska reklamówka. Gdy zajrzeliśmy do środka, zobaczyliśmy maleńkie, bezradne, ślepe szczenię…

Zdani na siebie
Byliśmy w szoku. Moja kuzynka Dorota oprzytomniała pierwsza i wzięła malucha na ręce. Przytuliła pieska, aby go uspokoić i choć trochę ogrzać. Nie wiedzieliśmy jednak, co dalej robić. W pobliżu był posterunek policji, więc postanowiliśmy udać się tam po pomoc. Policjanci wpuścili nas, kazali zaczekać i zadzwonili do tamtejszego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt. Czekaliśmy ponad pół godziny, ale w schronisku nikt nie odbierał telefonu. Zbliżała się północ, więc zdecydowaliśmy się zabrać maleństwo do domu. Nazwaliśmy pieska Suerte – co po hiszpańsku znaczy „szczęście”. Bo on naprawdę miał wielkie szczęście – pół godziny po znalezieniu go przez nas śmieciarze opróżniali kontenery. W domu nakarmiliśmy szczeniaka mlekiem, ale i tak przez całą noc nie dał nam zmrużyć oka. Wciąż piszczał – tęsknił za mamą i pewnie nadal był głodny, bo krowie mleko nie jest odpowiednim pokarmem dla psiego oseska.

Rano wybraliśmy się do lekarza weterynarii.Stwierdził, że maluch jest zdrowy i określił jego wiek na 2-3 dni. Powiedział, że musimy go karmić mlekiem dla szczeniąt. Nie był zbytnio zdziwiony, że znaleźliśmy żywe zwierzę w śmieciach – widocznie zdarzyło się to już nie raz…

Smoczek i termofor
Najgorsze były pierwsze noce. Taki malec budzi się co godzinę lub dwie i popłakuje. Nie zawsze wiadomo, co mu dolega. Nie mieliśmy pojęcia, jak mu pomóc. Dawaliśmy ciepłe mleko, głaskaliśmy i tuliliśmy, podkładaliśmy termofor z ciepłą wodą. Nie wiedzieliśmy, czy jest głodny, czy mu zimno, a może po prostu tęskni za mamą i rodzeństwem? Na wszelki wypadek kładliśmy obok niego pluszową maskotkę, żeby miał się do czego przytulić… Rozumieliśmy jednak, że nawet nasza najlepsza opieka nie zastąpi mu tego, co mu odebrano – psiej rodziny. Przez pierwsze dni byliśmy bardzo zmęczeni. Oprócz karmienia co dwie, trzy godziny trzeba było po każdym posiłku masować maleństwu brzuszek, aby pobudzić do pracy jelita – taki masaż zastępuje lizanie przez matkę. Do karmienia używamy specjalnej buteleczki z małym smoczkiem (po dwóch tygodniach, gdy piesek urośnie, wymienimy smoczek na większy, a po miesiącu będzie już mógł jeść z miski). Dobrze jest też po karmieniu wziąć malucha na ręce i utulić do snu – przypuszczamy, że to go uspokaja, ponieważ czuje ciepło i bicie serca.

Trzy „mamy” i dwóch „tatusiów”
Po tygodniu naszych intensywnych starań zauważyliśmy, że sierść psiaka nabrała połysku, a on sam trochę urósł. Ma duży apetyt, szczególnie – niestety – w nocy… Pilnujemy go na zmianę w pięć osób – z rodzicami, moją dziewczyną i kuzynką. Zaczął „raczkować”, coraz szybciej się porusza i wyżej podnosi głowę. Cały czas trzeba go mieć na oku.

Suerte jest u nas już ponad tydzień. Ostatniej nocy zbudził nas tylko dwa razy. Wizyta u weterynarza potwierdziła, że rozwija się prawidłowo. Poinformowano nas też, że w tym tygodniu powinien otworzyć już oczka. Czekamy na to ze wzruszeniem – niewiele osób ma okazję obserwować rozwój swojego podopiecznego od urodzenia. Musieliśmy zastąpić Suerte mamę i staramy się robić to jak najlepiej. Wierzymy, że wyrośnie na zdrowego i szczególnie przywiązanego do nas psa.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

15.04.2024

Z pseudohodowli odebrano ponad 60 zaniedbanych psów! Schronisko prosi o pomoc

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zaniedbane psy, brodzące we własnych odchodach – to krótki opis dramatu, jaki rozegrał się w Gdańsku. Nielegalnie prowadzona hodowla została zlikwidowana. Teraz pracownicy schroniska apelują o pomoc. 

Psy z pseudohodowli z Gdańska

undefined

04.04.2024

Dzień Bezdomnych Zwierząt 2024 – jak można go świętować? Sprawdź!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

4 kwietnia 2024 wypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wydarzenie to przypomina nam o rzeczach, o których zapominamy wśród codziennych obowiązków – gdzieś tam czekają psy, które nie mają domów. I to my możemy im pomóc!

dzień bezdomnych zwierząt

undefined

04.04.2024

Pokaż psu lepszy świat. Zostań opiekunem tymczasowym i zamieszkaj we wrocławskim Domu dla Skrzywdzonych Zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

We Wrocławiu wystartowała niesamowita inicjatywa. Powstał Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt. Już tylko krok dzieli od pełnego ruszenia z akcją. Teraz trwa rekrutacja tymczasowych opiekunów. 

Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się