17.01.2016
Zszokowana spanielka nie poznawała właścicieli
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Dziesięć dni tułaczki w lasach i na polach – oto, co przeżyła złota spanielka Neska, spanikowana po sylwestrowych fajerwerkach. I choć w końcu udało się ją odnaleźć dzięki ogromnej determinacji właścicieli, to jednak z powodu szoku suczka nie rozpoznawała ich. Odzyskali ją sprytnym sposobem.
fot. Facebook
Sylwester to trudny czas dla tych zwierzaków, które boją się strzałów. Do tej grupy zalicza się też złota spanielka o imieniu Neska, mieszkająca w gminie Błonie. Jej właściciele planowali wyjść z domu, by przywitać Nowy Rok w gronie przyjaciół, ale wcześniej zadbali o komfort suczki: najmłodsze pokolenie, czyli syn i… pies – powędrowało na tę noc do babci. Jednak chłopcu zrobiło się żal siedzącej w domu suczki i na chwilę wyszedł z nią do ogrodu. W tym momencie na ulicy ktoś odpalił fajerwerki. Spanielka wpadła w panikę. Miotała się po całej posesji, by po chwili, gdy znalazła szczelinę w ogrodzeniu, przecisnąć się przez nią i popędzić przed siebie. Rodzina natychmiast wróciła do domu i rozpoczęła poszukiwania psa.
Jeszcze tej samej nocy życzliwy internauta przeczytał ogłoszenie o zaginięciu Neski i od razu zadzwonił, że widział na obrzeżach jednej z okolicznych wsi złocistego spaniela którego – niestety – goniły miejscowe psy. Przerażony zwierzak wbiegł do pobliskiego lasu. Właściciele zaczęli regularnie patrolować okolicę, w której widziano suczkę. Udało im się ustalić obszar, po którym się poruszała. Było to, bagatela! około dwudziestu kilometrów kwadratowych. Świadkowie zgodnie zeznawali, że nie ma mowy aby ktokolwiek zbliżył się do Neski. Była tak przestraszona, że trzymała się z daleka od ludzi i nie reagowała na nawoływania.
Szóstego dnia poszukiwań jeden z rolników zauważył suczkę na swoim polu. Powiadomiony telefonicznie właściciel zjawił się w ciągu kilku minut i zdążył ją dostrzec biegnącą w stronę lasu. Zawołał ją, spanielka nawet zatrzymała się, ale nie przychodziła na wołanie. Kiedy zaczął do niej podchodzić, nagle odwróciła się i w panice uciekła. Wyglądało na to, że Neska jest w stanie przewlekłego szoku. Tak bardzo przerażony pies może nie rozpoznawać nawet dobrze mu znanych i kochanych osób.
Właściciel suczki zwrócił się o pomoc do profesjonalnego łapacza psów. Za jego radą rodzina podrzuciła jedzenie i kawałki pociętego psiego posłania, przesiąknięte zapachem domu, w jednym z miejsc w których Neska pojawiła się już kilkakrotnie. Dziesiątego dnia poszukiwań nareszcie doszło do długo wyczekiwanego spotkania. Nauczeni doświadczeniem właściciele nie podchodzili do suczki od razu. Najpierw nawoływali ją z samochodu, potem wyszli z auta kucając, żeby zwierzak znów się nie przestraszył. Neska zatrzymała się, nie wiedząc co robić. Nagle, po kolejnym wołaniu zamarła, jakby nie mogąc uwierzyć w to, kto jest obok. Po chwili nastąpiła istna eksplozja radości, i to z obu stron. Suczka szczęśliwa wróciła do domu. PŁ
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
10.07.2025
Zapisz się na RAW PALEO WARSAW DOG RUN i pomóż bezdomnym zwierzętom
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
RAW PALEO WARSAW DOG RUN to wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich, którzy kochają psy, ruch na świeżym powietrzu i chcą zrobić coś dobrego. Tegoroczna edycja łączy bieganie z psem w formie canicrossu i dogtrekkingu z akcją charytatywną #BiegamDobrze dla Zwierzaków, wspierającą bezdomne psy i koty w całej Polsce.
undefined
09.07.2025
RAW PALEO WARSAW DOG RUN: pies i opiekun na wspólnej trasie
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Już tej jesieni w Warszawie odbędzie się pierwsza edycja RAW PALEO WARSAW DOG RUN – wyjątkowego wydarzenia, które łączy miłość do czworonogów z pasją do biegania. Będzie sportowo, emocjonalnie, a przede wszystkim wspólnie – bo w canicrossie i dogtrekkingu nie chodzi tylko o wynik, ale o więź, zaufanie i wspólne pokonywanie kilometrów. To coś więcej niż sport – to styl życia, który zyskuje coraz więcej fanów.
undefined
04.07.2025
Ciężkie chwile po tragedii w Ząbkach: mieszkańcy poszukują swoich pupili
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W czwartek, 3 lipca, po godz. 19 w podwarszawskich Ząbkach doszło do pożaru w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców. Ogień momentalnie objął cały dach i rozprzestrzenił się dalej, powodując ogromne zniszczenia. Ponad 500 osób w ułamku sekundy straciło dach nad głową, a teraz mierzą się z kolejną tragedią – poszukują swoich zwierząt.
undefined