19.01.2007

Zakochany pies

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Walentynki po psiemu? Dlaczego nie! Psia miłość to nie tylko nagi instynkt, ale również emocje

miłość

fot. Shutterstock

Czy pies może być zakochany? Jeśli mamy na myśli uczucia, to z pewnością nie. Pies ulega pobudzeniu pod wpływem feromonów płciowych wydzielanych przez sukę w rui i jego reakcje są instynktowe. Niewątpliwie jednak feromony pociągają za sobą również silne reakcje emocjonalne, a nawet potrafią na długi czas zmienić stan emocjonalny zwierzęcia.

Jak się zachowuje „zakochany pies”? Ma słaby apetyt, często leży pod drzwiami i dużo piszczy. Jest niespokojny, wciąż chce wychodzić na dwór. W czasie spaceru wącha każdą trawkę, mało natomiast zwraca uwagę na wszystkie inne bodźce, które zwykle go zajmowały. Niektórym właścicielom takie objawy spędzają sen z oczu, bo wiedzą, że przez kilka lub nawet kilkanaście dni zachowanie psa nie wróci do normy…

Kocha, lubi, szanuje
Psy różnią się nasileniem popędu płciowego i u niektórych opisane symptomy nigdy nie wystąpią. Zdarzają się nawet takie, które wykazują niewielkie zainteresowanie suką w okresie rui – choć to rzadkie przypadki.

Można jednak przypuszczać, że pozytywny stan emocjonalny skojarzony przez psa z określoną suką może wpłynąć na późniejsze relacje między nimi. Czasami widać zmianę w kontaktach między psem i suką po tym, jak wspólnie przeżyły okres rui. Ruja u suki oczywiście wyraźnie wpływa na emocje samca mieszkającego w tym samym domu, nawet jeśli psy się z sobą bezpośrednio nie kontaktują. Poza tym zwykle nie ma konieczności rozdzielenia ich na cały okres cieczki, zatem pies pobudzany jest już w okresie, gdy suka nie jest jeszcze gotowa do kontaktów seksualnych. Po takich doświadczeniach emocjonalnych niektóre psy wydają się traktować sukę ze szczególną atencją, nawet w okresach między rujami – choć nie przejawiają wtedy w stosunku do niej zachowań seksualnych.

Tej nie kocha, tej nie lubi
Podczas gdy wilki wiążą się w pary pozostające razem najczęściej aż do śmierci jednego z partnerów (patrz ramka), to w wypadku psów nie można mówić o monogamii. Większość samców podejmuje próby pokrycia każdej suki, którą napotkają, o ile jest ona w odpowiednim okresie rui. Niewątpliwie istnieją jednak preferencje w doborze partnerów, i to zarówno u samców, jak i u suk. Badanie przeprowadzone na psach żyjących na wolności wykazało, że 17 proc. samców przebywających w towarzystwie suki w rui nie podejmowało prób jej pokrycia. Z drugiej strony tylko 57 proc. samców próbujących pokryć sukę było przez nią akceptowanych. Co ciekawe, sukces samca nie miał związku z wcześniej nawiązanymi relacjami społecznymi i często suka odrzucała psa mającego wysoki status w grupie.

Myśli tylko o jednym
To, że pies i suka mogą utworzyć swoistą parę, nie znaczy, że czworonóg mający ulubioną partnerkę społeczną nie będzie wykazywał zainteresowania innymi sukami w rui, z którymi się zetknie. Przypadki szczególnie silnego przywiązania obserwuje się zresztą między psami niezależnie od płci – bo też ma ono bardziej charakter społeczny niż płciowy. Sam fakt, że pies pokryje sukę, najczęściej nie wpływa na późniejsze wzajemne relacje między nimi.

Właściciele czasem zastanawiają się, czy mocno zainteresowany „tymi sprawami” samiec, który nie miał jeszcze żadnych doświadczeń seksualnych, nie powinien być dopuszczony do suki, aby mógł zaspokoić swój popęd. Nic bardziej błędnego! Pies, który ma możliwość krycia tylko od czasu do czasu, po takim doświadczeniu przez wiele tygodni myśli tylko o jednym. Na spacerach nie przejawia zainteresowania innymi psami, a nawet zabawą z właścicielem, i koncentruje się na poszukiwaniu śladów suki w rui. Jeśli taką wywącha, staje się bardzo niespokojny. Każda suka w okresie cieczki, nawet jeśli jest niegotowa na przyjęcie samca, doprowadza go do szaleństwa i gdy tylko ma on okazję, podejmuje próby krycia.

Inaczej jest w wypadku „zawodowych” reproduktorów lub np. psów wolno żyjących, które mają stosunkowo częsty kontakt z sukami w rui. Te psy nie zawracają sobie głowy sprawami seksu, o ile suka nie jest w idealnym okresie do krycia. Mogą wprawdzie spędzać z nią czas, ale próbę krycia podejmą tylko w odpowiedniej porze, nie tracąc energii na puste działania…

Wilcza wierność i… zdrady

Stado wilków, nazywane watahą, to zwykle grupa rodzinna złożona z pary oraz ich potomstwa z ostatnich dwóch, trzech lat. Szczenięta wydaje na świat zazwyczaj tylko para rodzicielska, ma to jednak związek ze strukturą grupy: potomstwo z poprzednich lat opuszcza grupę, zanim osiągnie dojrzałość płciową (czyli w wieku 10-36 miesięcy), i zakłada własne rodziny.

Jeśli jednak w skład watahy wchodzi więcej niż jeden dojrzały przedstawiciel każdej płci, to zdarza się, że niedominująca samica również urodzi młode. Ojcem szczeniąt zostaje wtedy albo samiec z pary rodzicielskiej, albo ich… wujek. Nie zawsze też ojcem wilczków urodzonych przez dominującą samicę jest jej oficjalny partner. Tak więc choć wilki generalnie uważane są za zwierzęta monogamiczne, to zdarzają się im skoki w bok…

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

07.05.2025

Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.

null

undefined

04.05.2025

Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?

kaganiec weterynaryjny nie na upał

undefined

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się