„Pies kulił się ze strachu”. Suczkę przywiązaną łańcuchem do drzewa znalazł przypadkowy spacerowicz

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Mężczyzna spacerujący w okolicach warszawskiego zoo zauważył psa przywiązanego 1,5-metrowym łańcuchem do drzewa. Na szczęście nie minął go obojętnie, tylko zadzwonił pod numer 986 i zawiadomił Straż Miejską w Warszawie.

Pies nad Wisłą

fot. Strazmiejska.waw.pl

Był poniedziałek, godzina 10 rano, gdy zadzwonił telefon Straży Miejskiej w Warszawie. Telefonujący mężczyzna informował, że w lesie nad Wisłą, w okolicach zoo, znalazł psa przywiązanego do drzewa. Strażnicy skierowali tam natychmiast Ekopatrol.

Mężczyzna, który nas zawiadomił, pozostał na miejscu do przyjazdu Ekopatrolu i będzie świadczył w ewentualnej sprawie przeciwko właścicielowi porzuconego zwierzaka – mówił na antenie Polsat News Piotr Mostowski, zastępca naczelnika oddziału ochrony środowiska Straży Miejskiej w Warszawie.

Gdy strażnicy przyjechali na miejsce, zobaczyli psa przywiązanego do drzewa za pomocą łańcucha o długości 1,5 m.

Pies kulił się ze strachu, chował się za drzewo, był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, reagował agresją. Nie wiadomo, jak długo mógł się znajdować w tym miejscu bez jedzenia i wody. Dlatego najważniejsze było jak najszybsze przekazanie zwierzęcia pod opiekę lekarzy – mówi st. str. Kinga Nowakowska z Ekopatrolu Straży Miejskiej miasta stołecznego Warszawy.

Suczkę przewieziono do schroniska Na Paluchu, gdzie została przebadana. Okazało się, że ma prawdopodobnie około trzech lat. Lekarz stwierdził, że jest zaniedbana i wychudzona.

Pies przy drzewie

To był szczęśliwy zbieg okoliczności, że ktoś akurat przechodził w okolicy, gdzie zostawił ją bezduszny właściciel. Dzięki temu żyje i trafiła pod opiekę schroniska. A straż miejska przekazała sprawę policji. To ona zajmie się poszukiwaniem osoby, która porzuciła suczkę w tak okrutnych okolicznościach.

Straż miejska odnotowuje kilkanaście przypadków porzuceń zwierząt w miesiącu. To na przykład szczeniaki wyrzucone na śmietnik, jedzące papier, czy owczarek niemiecki przywiązany do drzewa stalową linką, który starł sobie zęby, próbując ją przegryźć. Na szczęście ludzie nie przechodzą obojętnie i zawiadamiają nas o tym – mówi Piotr Mostowski, zastępca naczelnika wydziału ochrony środowiska warszawskiej Straży Miejskiej.

Suczkę z okolic warszawskiego zoo udało się uratować właśnie dzięki temu, że ktoś nie pozostał obojętny na los żywej istoty, która cierpi.

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Pomagać, a nie szkodzić. Awantura o psa Czarka

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Historia psa Czarka, który miał z warszawskiego przedszkola trafić do schroniska, wzburzyła wielu. Zwłaszcza w internecie. A w rzeczywistości jest kolejnym przykładem na to, jak wiele osób podejmuje działania pod wpływem emocji, nawet nie mając do dyspozycji faktów.

pies czarek

undefined

Kontrowersje wokół adopcji zwierząt – czy schroniska utrudniają adopcje?

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Skąd się biorą kontrowersje wokół adopcji zwierząt? Zwierzęta powinny mieć domy, a schronisko – miejsce na nowe czworonogi. Jednak wiele osób uważa, że pracownicy przytulisk utrudniają proces adopcji. Dlaczego czasem można odnieść takie wrażenie?

kontrowersje wokół adopcji psów

undefined

Miłość od pierwszego... zdjęcia. Adopcja Tosi to historia o wyborze serca

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adopcja to podróż pełna niespodzianek, emocji i wyzwań, a historia Tosi jest tego doskonałym przykładem. Przezwyciężając trudności, można znaleźć lojalnego przyjaciela na całe życie. 

adopcja psa – historia Tosi

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się