Krzykosiaki potrzebują pomocy, by zacząć wszystko od nowa. Jak się okazuje, serce dla zwierząt to za mało

Magdalena Olesińska

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Z gminy Krzykosy do powiatu starogardzkiego. Sytuacja finansowa zmusiła pana Zbyszka do podjęcia trudnej decyzji. Przytulisko „Krzykosiaki – Psy w potrzebie” przenoszą się do nowego miejsca.

Krzykosiaki zaczynają od nowa

fot. www.facebook.com/krzykosiakipsy

„I choć zapomniał o nas świat” – nosi tytuł corocznej świątecznej zbiórki dla podopiecznych przytuliska „Krzykosiaki – Psy w potrzebie”. My nie zapomnieliśmy. Od nominacji pana Zbigniewa do nagrody Serce dla Zwierząt – plebiscytu organizowanego przez nasz portal – minęło ponad półtora roku. Wciąż jednak pamiętamy, co dobrego zrobił dla zwierzaków z trudną przeszłością, które niejednokrotnie ratował przed śmiercią. Ile poświęcił, by zdobyć ich zaufanie, przywrócić radość życia, a następnie znaleźć nowe kochające domy. Pan Zbyszek robi to od około 33 lat – i to bez względu na sytuację zdrowotną czy finansową. Dziś jednak potrzebuje pomocy ludzi dobrych serc.

Komornik, licytacje i ogromny niepokój

Psy, nazywane inaczej „Nyguskami”, to jego życie. Naprawia to, co inny człowiek zniszczył. W tym miejscu nie odmawia się pomocy żadnemu psu. Jak podkreśla Pan Zbyszek, „nasza rola to przygotowanie tych psiaków do adopcji”. Niestety przytulisko „Krzykosiaki”, które stworzył zupełnie sam, zostało objęte postępowaniem egzekucyjnym komornika i podlega licytacji. Pan Zbyszek wierzył, że uda się ocalić obiekt w Krzykosach. Miał nadzieję i wolę walki o azyl. Niestety kwota, która umożliwiłaby wykupienie przytuliska, jest ogromna, zaś zebrane środki ze zbiórki – niewystarczające. Pan Zbyszek martwi się, że bez tego miejsca „nie będzie mógł uratować już żadnego psiego życia”. Sytuacja ta wymusiła podjęcie radykalnych działań.

„Krzykosiaki” zaczynają od nowa

W sobotę, 11 grudnia 2021 roku, pan Zbyszek za pośrednictwem Facebooka poinformował, że „Krzykosiaki” zaczynają od nowa.

Podjąłem Decyzję. Ze względów finansowych i zagrożenia kolejną licytacją obecnego miejsca, gdzie jesteśmy z Krzykosiakami i dlatego że nie stać nas na odkupienie „Krzykos” Przytulisko Fundacji Krzykosiaki Psy w Potrzebie przenieść muszę do nowego miejsca. Wszystko zaczynamy z Krzykosiakami od nowa – napisał pan Zbyszek (pisownia oryginalna).

„Krzykosiaki” przenoszą się do powiatu starogardzkiego. Do miejsca, na które było ich stać, i gdzie stoją tylko mury, nic więcej. Jak napisał pan Zbyszek, „nie ma nic oprócz naszych i Krzykosiaków serc”. Muszą teraz zbudować wszystko od podstaw. Wszystko to, co już udało się panu Zbyszkowi stworzyć, ale co trwało wiele lat.

Jeśli chciałbyś wesprzeć finansowo pana Zbyszka i jego podopiecznych, możesz wpłacić pieniądze przelewem na konto:

  • Fundacja Krzykosiaki – Psy w Potrzebie
    Bank Zachodni WBK
    39 1090 1203 0000 0001 3269 3116
  • z zagranicy:
    PL39109012030000000132693116
    SWIFT/BIC: WBKPPLPP
    Paypal: [email protected]

Można też wesprzeć zbiórkę (www.ratujemyzwierzaki.pl) lub zakupić kalendarze (https://www.facebook.com/krzykosiakipsy/).

MAMY DLA CIEBIE PREZENT! Zapisz się do newslettera Psy.pl i już teraz odbierz za darmo e-book „50 ras w sam raz do kochania”

źródła: www.facebook.com/zyszek.kowalewski, www.ratujemyzwierzaki.pl, kurier-kolski.pl

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Magdalena Olesińska

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się