Pies jak probiotyk

Badania wykazały już, że obecność psa w domu ma wpływ na zmniejszenie u jego opiekunów zdenerwowania i stresu, a także obniżenie ciśnienia krwi. Teraz naukowcy z Uniwersytetu w Arizonie w Stanach Zjednoczonych podejmują badania, które mają sprawdzić, czy bakteria wykryta w organizmie psa może spowodować wzrost dobrej mikroflory w organizmie człowieka – informuje „The Huffington Post”. Z kolei ów rozwój mikroflory mógłby ograniczyć objawy alergii, takie jak kichanie, swędzenie i pokrzywka.

Wcześniejsze badania wykazały, że w domach, w których mieszkają psy jest różnorodność flory bakteryjnej jest większa, bo pupile przekazują nam też swoje bakterie – przy czym nie należy się bać owej różnorodności, bo im jest ona większa, tym silniejszy jest nasz system odpornościowy.

W obecnym badaniu naukowcy będą analizować próbki krwi naskórka pobierane od ludzi i psów przez trzy miesiące. Chcą wykazać, czy w naszej przyjaźni z psami chodzi tylko o to, że można przytulić się do ich puszystego lub krótkiego futerka i pogłaskać, czy też łączy nas też coś, co kryje się pod skórą. Według oświadczenia prof. Charlesa Raisona, który kieruje badaniami, pies może działać jak probiotyk, który działa uzdrawiająco na florę bakteryjną naszych jelit. MC