Piesek do podróżowania

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Pies jest obowiązkiem, a ja wiedziałam, że mogę podołać małemu obowiązkowi, dlatego
wybrałam maltańczyka - mówi aktorka Maria Gładkowska

fot. Celestyna Król

Dawniej z przymrużeniem oka obserwowała panie, które wiążą pieskom kokardki na łebkach i mówią do nich: mój skarbie, moja rybko, moje ty kochanie. Myślała: to niedobrze, gdy kobiety nie mają potomstwa, bo dostają fioła na punkcie psów. Sama wychowała troje dzieci. I co? – Któregoś dnia trzymam Kikę na kolanach, ona tak na mnie patrzy tymi swoimi oczkami, i mówię do niej: „Moja ty malusia, moja kochana…”. A córka woła: „Mamusiu, halo, tutaj jestem!” – opowiada ze śmiechem Maria Gładkowska. Na szczęście Ania doskonale ją rozumie, bo dzieli z nią pasję do zwierząt – w przeciwieństwie do syna, który, gdy planowały zakup psów, zastrzegł: „Uprzedzam, to nie są moje psy i nie liczcie na mnie”. Może dlatego, że według niego pies musi być duży. A mama i siostra postawiły na czworonożne maluchy. – Ja też lubię duże psy, ale nie jestem coraz młodsza, tylko coraz starsza, a z dużym psem jest więcej problemów – tłumaczy aktorka. – Byłby dla mnie kłopotem i pewnie nie czułby się ze mną szczęśliwy.

Dwa kilo psa
Wcześniej miały yorka Pako, który przeżył z nimi 13 lat. Był dość niezależny, ale bardzo kochany. Niestety, dużo chorował i w lipcu ubiegłego roku zmarł. Wtedy powiedziały sobie: nigdy więcej psa. Ale upłynął sierpień, zaczął się wrzesień, a im coraz smutniej było wracać do domu, w którym nie witał ich żaden pies. – I już zaczęła mi chodzić po głowie myśl o maltańczyku – opowiada aktorka. Jej dwie przyjaciółki w Stanach Zjednoczonych mają psy tej rasy – jedna od 13 lat – więc wiedziała, jaki to zwierzak, jakie ma cechy charakteru, że jest mądry i przyjacielski. – Chciałam poczekać do wiosny, ale szybko doszłam do wniosku, że nie wytrzymam. 16 września miałam urodziny… i tak wspólnymi siłami udało się nam zdobyć maleńką Kikę.
Przyznaje, że – oprócz charakteru – ważna też była dla niej waga psa. Chciała, aby pupilka mogła jej towarzyszyć podczas wyjazdów. – Kika waży niecałe dwa i pół kilograma i jest pieskiem w sam raz do podróży. To też było dla mnie istotne: żebym nie musiała psa opuszczać. A dla mojej córki była ważna rasa, bo upodobała sobie buldożki francuskie. Nie mogło więc być mowy o żadnym kompromisie… Wiadomo było, że Ania w niedalekiej przyszłości wyprowadzi się z domu, toteż przekonywała mamę: „Muszę mieć od razu drugiego psa, bo powinny się wychować razem, żeby potem mogły razem zostawać – u ciebie czy u mnie”. I tak w domu wkrótce po Kice pojawiła się Kafka.

Psota goni psotę
Kika przyjęła młodszą o półtora miesiąca, ale za to większą Kafkę okropnie – warczała na nią. Stopniowo wzajemne stosunki jakoś się ułożyły, ale suczki nadal są o siebie zazdrosne. Zwłaszcza Kafka bardzo potrzebuje czułości. To trudny pies, od początku były z nią problemy – i zdrowotne, i behawioralne. – Chodziłyśmy z nią do psiego psychologa, bo długo nie mogła się nauczyć czystości. Szkoliłyśmy ją, bo choć jest nieduża, nie radziłyśmy z nią sobie.
Aktorka mówi, że Kafka cierpi na… chorobę sierocą, z winy jej poprzedniej właścicielki. – Oszukała nas: mówiła, że suczka ma 12 tygodni, a miała zaledwie sześć, co stwierdził weterynarz, i została za wcześnie zabrana od matki. Była przerażona, nie umiała ustać na podłodze, bo rozjeżdżały się jej łapy, nie pozwalała się przytulić.
Kika wprost przeciwnie: była od początku wychuchanym pieskiem – już w hodowli – i nadal taka jest. – Hodowczyni sama mi ją przywiozła do Warszawy, bo nie mogłam po nią pojechać, a już nie chciałam czekać – wspomina aktorka.
W jednym obie suczki są absolutnie zgodne: w nieposkromionej chęci do psot. Prowodyrem jest zwykle Kafka. – Gdybyśmy się teraz odwróciły, sprzątnęłaby wszystko z talerzyków i jeszcze udawała, że to nie ona. Kika dzielnie jej sekunduje. Dlatego gdy zostają same, są zamykane w klatce, bo inaczej gazety i książki byłyby przeczytane w drobny mak. Kwiatów w doniczkach już w ogóle w domu nie ma, bo wszystkie zostały zniszczone. A ulubiona rozrywka Kafki to wyjmowanie z szafki butelek z alkoholem i turlanie ich po pokoju…

Komu przeszkadza pies w torbie?
– Pies jest do kochania i ma być szczęśliwy. Dlatego strzygę Kikę, żeby było jej wygodnie. Zresztą maltańczyki są śliczne – czy to z długim włosem, czy z krótkim.
Nie wszysy jednak ulegają ich urokowi. – Kiedyś wniosłam Kikę w torbie do banku, a ochroniarz mówi: „Nie widziała pani informacji, że psów się do banku nie wprowadza?”.
„Ale ja psa nie wprowadziłam. Jest pan kompletnie nieludzki – mam ją zostawić w samochodzie w 30-stopniowym upale? Co komu przeszkadza pies w torbie?”. Zresztą gdy człowiek się zżywa ze zwierzątkiem, nie ma takiego rozgraniczenia, że to jest pies i gdzieś tam ma swoje miejsce. To jest towarzysz, który musi być obok mnie.
Mówi, że ma szczęście do psów. W jej domu rodzinnym zawsze były kundelki. Ojciec uczył je różnych rzeczy, np. jeden z nich umiał otwierać drzwi – nie było takich, z którymi by sobie nie poradził. – Tata ogromnie kochał psy i zawsze powtarzał: „Trzymaj się z dala od ludzi, którzy nie lubią zwierząt…”

Maria Gładkowska
Aktorka, absolwentka Wydziału Aktorskiego warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Za kreację księżnej Daisy w dramacie historycznym Filipa Bajona „Magnat” (1986) została uhonorowana Nagrodą im. Zbigniewa Cybulskiego. Jest jedną z bohaterek książki Marzanny Graff-Oszczepalińskiej „Siła codzienności”.

 

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

Oto TOP 5 najbardziej chorowitych ras psów. Poznaj je!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Posiadanie psa to nie tylko wielka przyjemność, lecz także olbrzymia odpowiedzialność. Zwłaszcza jeśli pod opieką ma się czworonoga, który z natury jest bardziej podatny na choroby niż jego pozostali koledzy. Poznaj 5 ras psów, które należą do najbardziej chorowitych.

najbardziej chorowite rasy psów

undefined

Groźne rasy? Tych psów boją się weterynarze. Mocno się zdziwisz!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Groźne rasy – czy to tylko tych kilkanaście tych, na których posiadanie czy hodowlę trzeba uzyskać zezwolenie od wójta, burmistrza lub prezydenta miasta? Okazuje się, że niektórzy weterynarze obawiają się całkiem innych czworonogów...

groźne psy dla weterynarzy

undefined

Ile naprawdę kosztuje hodowla psów rasowych?

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Na pozór wymarzone zajęcie dla wielu miłośników zwierząt – najpierw dwa miesiące rozpływania się nad puchatymi kulkami, a później – solidna „wypłata”. Mnożąc ceny szczeniąt znalezione w internecie przez ich potencjalną liczbę w miocie, szybko dochodzimy do bajońskich sum. Czy jednak faktycznie hodowla psów rasowych jest aż tak opłacalna? Zajrzyjmy za kulisy tej działalności!

ile kosztuje hodowla psów rasowych

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się