23.11.2016
Hades prawie umarł za życia. Już widać, jaką przeszedł metamorfozę
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pod koniec października pisaliśmy o psie, którego idealna – wydawałoby się – rodzina trzymała zamkniętego w brudnym boksie. Pies był tak chory, że nie dawał znaku życia. Zabrały go stamtąd inspektorki otwockiego TOZ-u, nie wiedząc, czy Hadesa w ogóle uda się uratować. Ale szczęście się do niego uśmiechnęło.
fot. Facebook / TOZ Otwock
Na badaniu u weterynarza okazało się, że pies był przez lata zaniedbywany. Schorzenie, które początkowo nie było groźne, a leczenie kosztowałoby kilkadziesiąt złotych miesięcznie, przez lata stało się śmiertelnie niebezpieczne. Właściciele nie widzieli powodu, by psa zawieźć do weterynarza. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Gdy Hades trafił pod opiekę otwockiego TOZ-u, szybko zaczął odzyskiwać siły. Jak tylko dostał pierwsze leki, poczuł się lepiej i zaczął rozrabiać. Najpierw pogryzł swoje legowisko – to już był pierwszy sygnał, że lekarstwa działają. Ale noc później otworzył drzwi szpitaliku, w którym wtedy przebywał, i zrobił niezły bałagan. To lekarzy bardzo ucieszyło – pojawiła się szansa, że psu wrócą siły i chęć do życia.
W międzyczasie Hadesa badali specjaliści – m.in. chirurg i dermatolog, pobrano też zeskrobiny ze skóry. Diagnoza była zatrważająca. Okazało się, że pies jest zupełnie wycieńczony, ma obrzęknięte organy wewnętrzne i jest zagrzybiony. Było pewne, że czeka go długie leczenie, ale też… że Hades będzie żył!
Po leczeniu w otwockiej klinice został przewieziony do przytuliska, w którym przebywa pod stałą opieką weterynarza. A jest co leczyć – u Hadesa szwankują nerki, wątroba, serce, skóra… Jednak poza opieką lekarską w przytulisku jest to, czego Hadesowi zawsze bardzo brakowało – miska pełna jedzenia i ludzie, którzy kochają zwierzęta.
W przytulisku Hades dostał nowe imię – Hektor. A właściwie drugie imię, bo używa teraz dwóch. No i gdy zaczęła mu odrastać sierść, a także go wykąpano, okazało się, że to pies w typie owczarka niemieckiego z szatą o podpalanej barwie.
Już po trzech tygodniach leczenia Hades zmienił się nie do poznania – nabrał apetytu, wróciła mu chęć do życia. Wyszedł na jaw jego sportowy duch – spuszczony ze smyczy nawet godzinę potrafi biegać, bo tak cieszy się wolnością.
Teraz Hades uczy się chodzić na smyczy. Ma wilczy apetyt, wszystko zjada w mig, a potem trzyma w pyszczku pustą miskę i prosi o jeszcze. Na spacerach szaleje jak szczeniak (a przypomnijmy, że wbrew temu, jak wygląda, ma 5 lat) i pewne jest to, że odzyskał radość życia!
Na leczenie i utrzymanie Hadesa nadal można wpłacać pieniądze:
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Oddział w Otwocku
ul. Przewoska 20/32
05-400 Otwock
BGŻ S.A. 89 2030 0045 1110 0000 0215 7820
Swift: 89 2030 0045 1110 0000 0215 7820 BIC GOPZPLPWXX
z dopiskiem „Hades”
Sprawa została przez TOZ zgłoszona policji. Obrońcy praw zwierząt czekają na datę procesu w sądzie, ale nie mają złudzeń, że szybko uda się ukarać właścicieli – niestety takie sprawy ciągną się latami…
Polecane przez redakcję
Reklama
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
09.04.2024
Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.
undefined
31.03.2024
Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.
undefined
23.03.2024
Leon – pies skazany na bezdomność?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wszystkie psy w schronisku zasługują na nowych opiekunów. Są jednak cechy, które wpływają na szybkie znalezienie domu lub odwrotnie – znacząco obniżają szanse na adopcję. Leon posiada kilka, które mogą skazać go na dożywocie w schronisku.
undefined