03.03.2020
Rosyjski Hachiko zachwycił świat. Każdego dnia czeka na swoją opiekunkę, by wrócić do domu
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Rosjanie mają swojego Hachiko. Wierny pies każdego dnia czeka pod pracą swojej opiekunki, by razem z nią wrócić do domu.
fot. www.instagram.com/khaski_v_sinem_svitere
Ludzie przechodzący obok lokalnego centrum handlowego w rosyjskim mieście Kaliningrad mogą zobaczyć psa. Husky każdego pracującego dnia przez 8 godzin cierpliwie czeka na swoją opiekunkę, by razem z nią wrócić do domu. To rosyjski Hachiko – tak mówią o nim mieszkańcy i internauci.
Rosyjski Hachiko każdego dnia czeka na swoją opiekunkę
Historia rosyjskiego Hachiko stała się popularna po tym, jak została opisana przez lokalny portal klops.ru. Dziennikarzom udało się ustalić, że pies w niebieskim ubranku, którego codziennie można spotkać w tym samym miejscu, tak naprawdę nie został porzucony. Svetlana – opiekunka czworonoga – powiesiła kartkę, na której wyjaśnia sytuację i stanowczo zaprzeczyła, jakoby zwierzę zostało porzucone. Zawarła w niej również szczegóły, o które najczęściej ją pytano.
Lęk separacyjny
Okazuje się, że rosyjski Hachiko nie radzi sobie z samotnością. Według sąsiadów, gdy husky był pozostawiony sam w domu, to wył z tęsknoty za opiekunką przez cały dzień. Svetlana obawiała się, że najemca może jej wypowiedzieć umowę najmu mieszkania. Dlatego postanowiła znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu lepsze samopoczucie będzie miał zarówno jej pupil, jak i ona.
Każdego ranka husky budzi się i z nieskrywanym entuzjazmem podchodzi do drzwi, by razem ze swoją opiekunką udać się w kierunku jej pracy. Rosyjski Hachiko cierpliwie czeka przez około 8 godzin, by razem z nią wrócić do domu. Svetlana co godzinę sprawdza, jak się miewa jej pupil i przy okazji zabiera go na krótkie, dziesięciominutowe spacery. Razem spędzają też całą 40-minutową przerwę kobiety.
Niektórzy zarzucają Svetlanie, że pies wygląda na przygnębionego. Kobieta jednak odpowiada, że:
Ma smutne spojrzenie, ponieważ nie ma mnie w pobliżu i tęskni za mną. Nawet jeśli zostawię go uwolnionego, pozostanie w tym samym miejscu i będzie na mnie czekał.
Svetlana nie zdradza imienia pupila w obawie przed tym, że ktoś mógłby go zabrać, wołając go po imieniu, na które reaguje.
źródło: www.boredpanda.com | zdjęcie główne: www.instagram.com/khaski_v_sinem_svitere
Zobacz powiązane artykuły
27.06.2025
Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.
undefined
24.06.2025
"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!
undefined
13.06.2025
Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.
undefined