18.03.2005

Szpital dla zwierząt z prawdziwego zdarzenia!

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Szpital dla zwierząt, który powstał z inicjatywy Magdaleny Bobowskiej, nie odmówi pomocy zwierzętom w potrzebie.

szpital dla zwierząt

fot. Shutterstock

Szpital dla zwierząt zapewnia opiekę zwierzętom, które uległy wypadkom i potrzebują natychmiastowej pomocy. Mały czarny Frodo to tylko jeden ze szczęściarzy, którzy dzięki Magdalenie Bobowskiej z podwarszawskiej Radości nie tylko odzyskali zdrowie, ale też znaleźli nowy dom.

Frodo jak u Tolkiena

Wśród uratowanych przez Magdalenę Bobowską kundelków znalazł mały, czarny, z białą krawatką, potrącony przez samochód. Miał złamaną tylną łapkę. Chyba musiał się wcześniej błąkać, bo był tak chudziutki, że został nazwany Szkieletorem. Trzeba było jeszcze poczekać, aż łapa do końca się wygoi, gdyż pani Magda wydaje do domów dopiero psy już wyleczone.

W nowym domu mały czarny otrzymał imię Frodo. Z bohaterem „Władcy Pierścieni” łączy go nie tylko niewielki wzrost, ale też to, iż w wypadku stracił jeden palec. Postanowiłam osobiście poznać panią Magdalenę. Spotkałam osobę w średnim wieku, pełną energii i charyzmy.

Szpital dla zwierząt na własny koszt

Pani Magda przez 15 lat pracowała w różnych klinikach w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie do Polski postanowiła stworzyć na wzór amerykański szpital dla zwierząt z prawdziwego zdarzenia. Placówka istnieje od 2002 r. W pierwszym roku gmina podpisała z panią doktor umowę na zajmowanie się bezdomnymi psami i kotami poszkodowanymi w wypadkach. Straż miejska przywoziła zwierzęta, a ich leczenie było finansowane z gminnych funduszy. Niestety, umowa nie została przedłużona. Przez prawie cały następny rok pani Magda pomagała zwierzakom na własny koszt.

Współpraca z azylem

Wieści wśród ludzi życzliwych zwierzętom szybko się roznoszą, toteż o inicjatywie pani Magdy dowiedzieli się wolontariusze z Fundacji Azylu pod Psim Aniołem w Falenicy. Od listopada 2003 r. Fundacja nawiązała współpracę ze szpitalem i podjęła się dofinansowywania operacji. Część kosztów nadal ponosi pani Magda. Finansowanie dotyczy przede wszystkim zwierząt bezdomnych, ale jeśli właściciel zwierzęcia nie ma pieniędzy na jego leczenie, również ma szanse na dofinansowanie.

Fundacja pomaga także w szukaniu nowych domów dla wyleczonych zwierząt. Większość z nich trafia do nowych właścicieli prosto ze szpitala. Te, którym się to nie udaje, po wyleczeniu trafiają do azylu. Kiedy odwiedzam szpital, jest w nim tylko jeden bezdomny, „powypadkowy” kundelek w trakcie leczenia. Reszta to psy i koty mające właścicieli. Jednak co miesiąc przez szpital przewija się minimum pięć uratowanych psów i drugie tyle kotów. W szpitalu oprócz pani Magdy pracuje od października ub.r. jeszcze jeden lekarz weterynarii – Agata Przewrocka.

Na prawach domownika

Stałymi rezydentami domu pani Magdy jest długowłosa jamniczka Kora i kot Minus. Minus jest jednym z byłych pacjentów szpitala. Aż dziw, że tak śliczny czarno-biały kot miał problem ze znalezieniem domu. Został więc na stałe.

Frodo coraz sprawniej posługuje się wyleczoną łapką. Odbudowują się mięśnie, które były w zaniku, a pies powoli zapomina o nawyku chodzenia na trzech łapach. Szaleje z pozostałymi czworonożnymi domownikami: dwoma owczarkami australijskimi i dwoma kotami. Boki mu się zaokrągliły, nie pasuje już do niego tymczasowe imię Szkieletor.

Autor: Urszula Charytonik
Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

04.07.2025

Ciężkie chwile po tragedii w Ząbkach: mieszkańcy poszukują swoich pupili

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

W czwartek, 3 lipca, po godz. 19 w podwarszawskich Ząbkach doszło do pożaru w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców. Ogień momentalnie objął cały dach i rozprzestrzenił się dalej, powodując ogromne zniszczenia. Ponad 500 osób w ułamku sekundy straciło dach nad głową, a teraz mierzą się z kolejną tragedią – poszukują swoich zwierząt.

null

undefined

27.06.2025

Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się