Trąba powietrzna zniszczyła schronisko dla psów. Wolontariusze apelują o pomoc!

Aleksandra Prochocka

Aleksandra Prochocka

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Zniszczone ogrodzenie, kojce rozniesione w proch i zagubione psy - takie szkody poczyniła trąba powietrzna w schronisku dla psów „Zwierzaki do wzięcia”.

trąba powietrzna zniszczyła schronisko

Kilka dni temu miejscowość Gózd w województwie lubelskim ucierpiała w wyniku szalejącego żywiołu. Trąba powietrzna i gradobicie powaliły drzewa, uszkodziły budynki… I nie oszczędziły nawet lokalnego schroniska dla psów. Straty były naprawdę ogromne!

Trąba powietrzna zniszczyła schronisko dla psów

Przez nasze schronisko przeszło przed chwilą tornado! Wielu psów nie ma, nie znamy losu wielu z nich, ogrodzenie, wiele kojców są w proszku. Straszna tragedia! Nigdy wcześniej nie byliśmy zmuszeni prosić o Waszą pomoc. Ale nadszedł ten czas… Będziemy bardzo wdzięczni za każde okazane wsparcie – prośbę opublikowało na swoim fanpage schronisko dla psów „Zwierzaki do wzięcia” 15 sierpnia.

Na opublikowanych przez schronisko zdjęciach widać ogrom zniszczeń, jakie poczyniła trąba powietrzna. Nie tylko boksy i budy poddały się działaniu żywiołu. Powalone zostało także betonowe ogrodzenie, przez co poza teren schroniska wydostało się kilkanaście przerażonych psów. Te, które zostały, są w ciężkim szoku. Straty były przeogromne – właściciele schroniska wycenili je na ponad 80 tysięcy złotych. Dzień po tym, jak trąba powietrzna przeszła przez schronisko dla psów, sprawdzono nagrania z monitoringu. Wydać na nim sceny niczym z filmu katastroficznego.

Przez schronisko dla psów „Zwierzaki do wzięcia” przeszła trąba powietrzna. To, co zastaliśmy na miejscu, rozwaliło nas totalnie. Z dwóch stron zerwane betonowe solidne ogrodzenie. Część kojców pofrunęła w pola i rozwaliła się w drobny mak. To, co musiały przeżyć zwierzaki, jest przerażające. Udało się prawie wszystkie zabezpieczyć. Jeden pies jest nadal poszukiwany. Niewidomego staruszka znaleźliśmy kilkaset metrów dalej. Przerażony, rozstrzęsiony siedział skulony w błocie. Bardzo dziękujemy każdemu, kto przybył na miejsce. Psiaki są zaopiekowane, jednak mocno wystraszone. Nie tylko te, które pofrunęły z całym kojcem, ale też te, na których oczach rozgrywał się ten dramat. Każdy, kto chce pomóc, może wesprzeć zbiórkę. Myślimy, że to, co teraz będzie ważne, to znaleźć tym psiakom najlepsze domy. Współczujemy również mieszkańcom tych miejscowości, których dotknęła ta tragedia – możemy przeczytać na fanpage Straży Ochrony Zwierząt LUBLIN, która zaangażowała się w pomoc schronisku.

By pomóc w odbudowie schroniska, uruchomiono zbiórkę na portalu Pomagam.pl, a wolontariusze i pracownicy wyruszyli na poszukiwania przerażonych psiaków.

Pomoc dla schroniska przyszła natychmiast

W ciągu 6 dni na zbiórkę pieniądze wpłaciło prawie 4 tysiące osób! Uzbierana kwota znacznie przewyższająca założony cel natychmiast została zagospodarowana w celu odbudowy schroniska. Już 18 sierpnia stanęło nowe ogrodzenie przywracające psiakom możliwość swobodnego chodzenia po terenie schroniska. Również zwierzaki, które uciekły podczas wichury, szybko się odnalazły. Ostatnia zguba, biszkoptowa Cytryna, trafiła bezpiecznie do schroniska dzień po katastrofie. Mamy nadzieję, że czworonogi szybko zapomną o tej traumatycznej sytuacji, a rozgłos pomoże im znaleźć kochające domy!

Zapisz się do newslettera Psy.pl i otrzymuj ciekawe treści przed innymi!

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Aleksandra Prochocka
Aleksandra Prochocka

Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się