Właściciela szczeniaka przywiązanego obrożą do drzewa szukał cały internet. Policja właśnie postawiła zarzuty

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

W miniony weekend w lesie w pobliżu Wolicy (gmina Kleszczów) znaleziono młodego psa. Był przywiązany do drzewa. Nie miał szans się wyswobodzić. Gdyby nie to, że ktoś usłyszał jego skowyt, prawdopodobnie już by nie żył.

Szczeniak przywiązany

fot. Lodzka.policja.gov.pl

W sobotę popołudniu do bełchatowskiej komendy zadzwonił mężczyzna z informacją, że w lesie niedaleko jego domu znajduje się porzucony pies.

Jak oświadczył, chodząc po terenie swojej posesji oddalonej około 200 metrów od kompleksu leśnego, usłyszał skowyt psa. Postanowił sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania. Wówczas odnalazł przywiązanego za obrożę do drzewa młodego psa – informują policjanci na www.lodzka.policja.gov.pl.

Policjanci pojechali na miejsce. Okazało się, że nie wiadomo, skąd pies się tam wziął ani jak długo przebywał w lesie. Zwierzak został uwolniony i trafił do schroniska dla zwierząt w Bełchatowie.

Informacje o tym, co się stało, trafiły na portale społecznościowe. Dzięki temu policjanci ustalili, do kogo należał zwierzak. Zebrali dowody, które pozwoliły im postawić zarzut znęcania się nad zwierzęciem 42-letniej mieszkance gminy Kleszczów. Kobieta przyznała się, że to ona przywiązała psa do drzewa i zostawiła na pastwę losu.

Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzęciem grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 2.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się