01.02.2017
Zakopana żywcem suczka z Łodzi odeszła za Tęczowy Most
Aleksandra Więcławska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Pod koniec listopada opisywaliśmy historię suczki owczarka niemieckiego, którą przypadkowi ludzie znaleźli pod warstwą ziemi. Właściciel skatował psa i myśląc, że ten nie żyje, wrzucił go do worka i zakopał.
fot. Facebook / Schronisko dla zwierząt w Łodzi
Przypomnijmy – 22 listopada oddział łódzkiej Straży Miejskiej zajmujący się zwierzętami, czyli Animal Patrol, otrzymuje zgłoszenie o psie znalezionym na ulicy Zagrodowej w Łodzi.
Zakopany żywcem duży pies okazuje się skatowanym, 10-letnim owczarkiem niemieckim.
Animal Patrol przewozi psa do schroniska dla zwierząt w Łodzi, gdzie owczarek trafia pod opiekę weterynarza. Ten stwierdza, że pies został skatowany tak, że stracił przytomność, a następnie zakopany. Ocknął się już pod ziemią i resztkami sił próbował się wydostać.
Po badaniach wychodzi na jaw, co suczce dolega – ropomacicze, guzy na listwie mlecznej, zwyrodnienie kręgosłupa, obity bok, krwiaki na głowie i szyi. Lekarze decydują się przeprowadzić operację ratującą życie – sterylizację, podczas której usuwają też guzy.
Po operacji, ogromnej ilości leków i kroplówek sunia zaczyna samodzielnie jeść i pić, odzyskuje siły. Po kilku dniach pierwszy raz o własnych siłach staje. Nadal jednak trzeba ją cewnikować, nie załatwia się sama.
W międzyczasie policja namierza właściciela suczki, który przyznaje się do skatowania jej.
Wtedy też okazuje się, że onka ma na imię Tara. Jednak w schronisku zmieniają jej imię na Diana, by zapomnieć o złej przeszłości.
Po 10 dniach od operacji sunia pierwszy raz sama się załatwia. To wielki sukces! Potem jest już tylko lepiej. Zaczyna wychodzić na spacery, leki działają, z każdym dniem jest silniejsza.
Diana za Tęczowym Mostem
I nagle 8 grudnia na fanpage’u Schroniska dla Zwierząt w Łodzi pojawia się informacja, że Diana nie żyje. Dzień wcześniej jej stan zdrowia nagle bardzo się pogorszył, przestała jeść i pić. Podłączono ją pod kroplówkę, podano leki. Ale Diana zasnęła i… już się nie obudziła.
Pod postem informującym o jej śmierci pojawiło się ponad 2600 komentarzy. Wśród nich taki, który można uznać za testament Diany:
Mnie też jest ogromnie smutno, wierzyłam, że Diana wyzdrowieje i trafi do dobrego domu. Ale chyba można żałosny los tego psiaka przekuć w coś dobrego. Podobno było mnóstwo chętnych do adopcji Diany. Apeluję do tych osób – nie rezygnujcie, weźcie innego psa, starego lub bardzo długo przebywającego w schronisku, może brzydkiego, schorowanego, o którego nikt nie zapyta? Dajcie mu serce i dom, to samo, co chcieliście dać Dianie…
Jak piszą wolontariusze łódzkiego schroniska, pod ich opieką znajduje się jeszcze ponad 350 psów i 100 kotów. Każdy z nich też dużo w życiu przyszedł, tyle że dla nich nie jest jeszcze za późno.
Na fanpage’u schroniska czytamy jeszcze:
Diana pozostanie w naszej pamięci jako symbol walki o godne życie porzuconego, skatowanego, niechcianego psa. Jej historia pozostanie niezapomnianą lekcją.
Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.
Zobacz powiązane artykuły
16.04.2025
Tragedia w gminie Bolków. Zaniedbany husky nie przeżył – sprawą zajmuje się policja
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To kolejny przypadek, który przypomina, jak ważna jest szybka reakcja i zgłaszanie odpowiednim organom znęcania się nad zwierzętami. W sobotni poranek, 12 kwietnia, jaworska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę przebywało na jednej z prywatnych posesji w gminie Bolków.
undefined
10.04.2025
Znalazłem psa. Co robić?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Gdy spotykasz bezdomnego psa na swojej drodze, w głowie pojawia się wiele pytań: „Co mam zrobić, żeby mu pomóc?”, „Czy powinienem go zabrać do domu?", „Gdzie to zgłosić?". Jak postąpić, żeby nie naruszyć przepisów prawnych, a jednocześnie zapewnić psu natychmiastową pomoc?
undefined
04.04.2025
Jak poprawić sytuację bezdomnych zwierząt? Sposobów jest wiele, potrzebne są tylko chęci
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
4 kwietnia przypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wspaniale, gdyby w kalendarzu przestał istnieć taki dzień, a wszystkie zwierzaki miały dobre, kochające domy. Statystyki wskazują jednak na coś zupełnie odwrotnego – zjawisko bezdomności nie maleje, a wręcz pojawia się coraz więcej wyzwań. Rozmawiamy o tym z Natalią Karolak, specjalistką w zakresie weterynarii i bezdomności zwierząt, koordynatorką projektu Karmimy Psiaki w Fundacji Sarigato.
undefined