Zrzucił psa z balkonu. Wcześniej wychodził ze zwierzakiem na spacery

author-avatar.svg

Aleksandra Więcławska

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Pies, o który mowa, należał do 70-letniej babci oskarżonego. Mężczyzna mieszkał z nią i opiekował się zarówno nią, jak i jej 15-letnim psem. Sąsiedzi widywali go nawet na spacerach z psiakiem. Nikt nie przypuszczał, że psa spotka taki los, i to z rąk osoby, którą dobrze znał.

fot. Shutterstock

Wszystko działo się w Głogowie, na jednym z osiedli mieszkaniowych. Kilka dni temu głogowscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że pod blokiem leżał martwy pies, ale że został zabrany przez młodego mężczyznę, który wychodził z nim na spacery.

Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Pod blokiem nie było zwłok psa, ale policjanci udali się do mieszkania, które wskazano w telefonicznym zawiadomieniu. Przebywali w nim 70-letnia kobieta i jej 25-letni wnuk.

Policjanci na balkonie mieszkania znaleźli worek, a w nim zwłoki psa. Zwierzak został zrzucony wcześniej z tego balkonu, znajdującego się na ósmym piętrze. 15-letni pies nie przeżył upadku z takiej wysokości – zginął na miejscu.

25-latek został zatrzymany. Początkowo zaprzeczał, że ma coś wspólnego ze śmiercią psa, ale po nocy spędzonej w areszcie przyznał się do winy.

Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad psem i pozbawienia go życia. Przyznał się do tego zarzutu. Grozi mu za to kara do trzech lat pozbawienia wolności – mówił dla portalu GazetaLubuska.pl podinsp. Bogdan Kaleta.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Aleksandra Więcławska

Certyfikowana trenerka psów (kurs ukończony w Centrum Kynologicznym Canid). Ukończyła też liczne kursy i uczestniczyła w kilkunastu seminariach z zakresu zachowania, żywienia i opieki nad psami.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się