Groźny wypadek w windzie

Tamara Seibert, mieszkanka Toronto w Kanadzie, wprowadziła się do swego mieszkania prawie pięć lat temu. Codziennie, gdy wybiera się na spacer ze swoimi dwoma psami, musi korzystać z windy. Jak obliczyła, korzystała z niej około 4 tysięcy razy. Dlaczego więc tego dnia straciła czujność? Sama przyznaje, że popełniła błąd. Kiedy weszła z psami do windy, nie zauważyła, że smycz Vado, większego z nich, utknęła w drzwiach windy. Kiedy ta ruszyła, pies został podciągnięty pod sufit i niechybnie udusiłby się. Tamara próbowała podtrzymać psa i równocześnie odpiąć smycz od obroży. Nacisnęła też przycisk alarmowy. Na szczęście winda stanęła i pies przeżył. Okazało się, że jego opiekunka ma poważnie pokaleczoną dłoń. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitorująca windę.

>>> Przeczytaj o tym, jak właściwie zachowywać się z psem w windzie <<<

Tamara umieściła film na swoim profilu na Facebooku i napisała: „To było najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu. Już myślałam, że stracę mojego ukochanego czworonoga… Dzięki Bogu, mój pies żyje. Ale chcę przestrzec wszystkich, że coś zwyczajnego może się nagle przerodzić się w coś bardzo złego”. Historia ta poruszyła tysiące ludzi, którzy nie tylko komentowali zdarzenie, ale także dzielili się podobnymi przeżyciami. Nie wszystkie sytuacje, niestety, zakończyły się szczęśliwie. – Dobry anioł miał nas w swojej opiece – skwitowała swoją historię Tamara. PK