Limit na osobę w Bolesławcu: dwa psy i dwa koty

Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Bolesławiec z 28 grudnia 2012 roku mieszkaniec domu wielorodzinnego typu blok mieszkalny czy kamienica może mieć tylko dwa dorosłe psy i dwa koty, a administrator budynku ma prawo wnioskować o ukaranie grzywną osób, które nie dostosują się do przepisów. Właściciele gromadek psów i kotów, niejednokrotnie uratowanych z ulicy, uważają ten przepis za dowód bezduszności radnych.

– Sam mam westika Dżoniego – mówi sekretarz gminy Jerzy Zieliński – psy ma wielu radnych i prezydent miasta. Wszyscy kochamy czworonogi, jednak uważam tę uchwałę za ważną dla utrzymania porządku w gminie. Wiele starszych pań przetrzymuje w mieszkaniach gromady kotów, inne dokarmiają je w piwnicach. Lokatorzy skarżą się na brud i przykry zapach – tłumaczy decyzję radnych Zieliński, zwracając uwagę, że problem dotyczy głównie kotów. Rodzin z więcej niż dwoma psami prawie w gminie nie ma. – Jeśli ktoś z miłości do psów pragnie ich mieć więcej, to powinien mieć własny dom – dodaje Zieliński. – Sam zdecydowałem się na psa dopiero wtedy, gdy zamieszkałem w kamienicy z ogródkiem.

– Odpowiedzialni miłośnicy zwierząt postępują zgodnie z mądrą zasadą, by trzymać w domu tyle kotów czy psów, ilu jest się w stanie zapewnić opiekę weterynaryjną, pielęgnację, wyżywienie, sprzątanie kuwet itd. Znam wiele domów, w których mieszka po 8 czy 10 kotów i  lśnią one czystością, a zwierzęta są wykastrowane i zadbane. Koty u tzw. zbieraczek nie są szczęśliwe, a ich dobrostan pozostawia wiele do życzenia. Nie rozumiem jednak, dlaczego osoby nieradzące sobie z dużą liczbą kotów pod opieką są traktowane tak samo jak świadomi rozsądni opiekunowie – mówi Joanna Nowakowska, redaktor prowadząca portalu koty.pl.

Jeśli uchwała Rady Miasta Bolesławiec zostałaby opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego, powinna wejść w życie 14 dni później. Już teraz wiadomo jednak, że wojewoda jest temu przeciwny i skieruje ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Biorąc pod uwagę, że podobne zakusy w Poznaniu czy w Koninie nie przeszły dzięki czujności biur prawnych wojewodów, Bolesławiec nie ma większych szans na ich wprowadzenie. PK