Mniej porzuceń psów we Włoszech

Nic nie zapowiadało tak pozytywnego scenariusza, ponieważ w pierwszych miesiącach 2009 r. procent psich porzuceń wzrósł o 7 punktów.  I może to zmobilizowało włoskie Ministerstwo Pracy, Zdrowia i Polityki Społecznej do przeprowadzenia kampanii przeciwko porzucaniu psów w okresie wakacyjnym. Już samo jej hasło intrygowało: „A ty jakiej jesteś rasy? Ludzkiej czy nieludzkiej?”. Spoty telewizyjne na temat odpowiedzialności za posiadane czworonogi zrealizował słynny włoski fotograf Oliviero Toscani. Przy stacjach benzynowych i usługowych na głównych autostradach oraz w największych miastach Italii pojawiły się plakaty, a w nich prośby i groźby (porzucanie psów we Włoszech podlega karze).

Nie wiadomo, co bardziej poskutkowało, ale mniej Włochów porzuciło tego lata swoje psy. Oprócz kampanii przyczyniło się do tego zapewne wprowadzenie obowiązku czipowania psów oraz nakaz wpisywania ich do gminnych rejestrów. Niedostosowanie się do któregokolwiek z tych wymogów karane jest wysokimi grzywnami. Posiadanie takiej ewidencji sprawia, że zagubione zwierzęta odprowadzane są bezpośrednio do właściciela, a nie jak wcześniej do okolicznych schronisk.
Walka włoskiego rządu ze zjawiskiem porzucania psów jest w ostatnich latach coraz ostrzejsza.

Trudno się temu dziwić, gdyż problem pozbawionych opieki czworonogów jest tu niezwykle obecny. Według danych Ministerstwa Pracy, Zdrowia i Polityki Społecznej w 2007 r. liczba bezpańskich psów wyniosła 600 tys. Jedynie 30 proc. z nich przebywało w schroniskach, pozostałe błąkały się po ulicach włoskich miast. KKA