Pies w pociągu

Obecnie zasady transportowania zwierząt w pociągach nie są określane jednolicie dla całego kraju. Ustawa Prawo przewozowe upoważnia przewoźników do formułowania regulaminów określających warunki obsługi podróżnych, odprawy oraz przewozu osób i rzeczy. Jednak wzorcem dla nich jest zwykle obowiązujące w Polsce do 1999 r. rozporządzenie określające zasady przewozu osób i bagażu. We wszystkich rodzajach pociągów zgodnie z regulaminem dorosły podróżny może przewozić wyłącznie jednego psa, jeżeli:

• ma ważny bilet na jego przewóz oraz aktualne świadectwo szczepienia,
• pies trzymany jest na smyczy i ma nałożony kaganiec,
• pozostali podróżni w przedziale nie zgłoszą sprzeciwu (nie dotyczy to psów przewodników oraz psów służbowych) – jeżeli współpasażerowie nie wyrażą zgody, abyśmy podróżowali w ich towarzystwie, konduktor powinien wskazać nam inne miejsce,
• w wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia psa można przewozić pod warunkiem wykupienia wszystkich miejsc w przedziale.

Poza tym nasz czworonożny przyjaciel nie może być trzymany na miejscach do siedzenia, leżenia lub spania i nie może zakłócać ciszy nocnej. Podróżny odpowiada za stan sanitarny przedziału, w którym pies jest przewożony.

Jeśli nasz pupil podróżuje w klatce, pudle lub koszu jako bagaż podręczny, jesteśmy zwolnieni z obowiązku wykupienia biletu. Tak mogą być przewożone wszystkie zwierzęta domowe.

W tym roku spółka Koleje Mazowieckie przygotowała specjalną ofertę dla właścicieli psów. Wszystkie czworonogi w pociągach tej firmy mogą teraz jeździć za darmo! Każdy podróżny może z sobą nieodpłatnie zabrać jednego psa. Oferta obowiązywać będzie do 30 września 2007 r.

Jeśli wybieramy się w drogę innymi środkami transportu niż pociąg, musimy się liczyć z podobnymi regulacjami. Warto się z nimi zapoznać przed podróżą.

Jak to robią za granicą?

Niemcy – Za pół ceny
Dla psa podróżującego niemieckimi kolejami (DB) właściciel musi kupić połówkę biletu (jak dla dziecka w wieku 6-14 lat) w wagonie drugiej klasy. Jeśli zabrał dwa lub więcej psów, połówkę musi kupić dla każdego. Za darmo można zabrać z sobą małego psa, który mieści się w transporterze lub siedzi na kolanach właściciela. Specjalne warunki oferują koleje miejskie. Niektóre – np. VRR w Nadrenii Północnej-Westfalii – nie pobierają opłat za psy podróżujące w wydzielonych strefach. Odległość między nimi sięga nawet 80 km. Kad

Włochy – Mały w klatce za darmo
Koleją bezpłatnie podróżują małe zwierzaki w klatkach. W pociągach Eurostar ich wymiary nie mogą przekroczyć 32 x 32 x 50 cm, a w pozostałych 70 x 50 x 30 cm. W wypadku psów średnich lub dużych można zabrać z sobą tylko jednego. Zapłacimy za niego 50 proc. ceny biletu drugiej klasy, jednak nie więcej niż 5 euro. Psy mogą być też przewożone w wagonach sypialnych i kuszetkach pod warunkiem, że pasażer wykupi cały przedział. KKA
Za oceanem lepiej autem

W Stanach Zjednoczonych podróż z psem publicznymi środkami transportu jest udręką dla ich właścicieli, dlatego niewielu się na nią decyduje. W metropoliach, takich jak Nowy Jork, Chicago czy Los Angeles, do autobusu lub metra można zabrać z sobą tylko jednego małego psiaka. Przez całą podróż musi być zamknięty w klatce trzymanej przez właściciela na kolanach. Jednak nawet po spełnieniu tych wymogów nie ma gwarancji, że pan i pies wsiądą do autobusu, bo o tym decyduje kierowca. To on ocenia zachowanie psa i pyta pasażerów o zgodę na jego przewóz.

Do nielicznych miast, w których zezwala się na zabieranie w podróż większych czworonogów, należy San Francisco. Tam psy są mile widziane nie tylko w naziemnych kolejkach miejskich, ale i w znanych na całym świecie zabytkowych tramwajach. Wszystkie czworonogi, jeżeli nie zmieszczą się w klatce, muszą mieć nałożony kaganiec i być trzymane na krótkiej smyczy.

Amerykanie wybierający się ze swoimi psami w dłuższą podróż muszą zrezygnować z jazdy pociągiem czy autokarem. Dwie największe firmy: państwowe koleje Amtrak oraz prywatny przewoźnik autobusowy Greyhound (ang. chart!) nie zezwalają na przewóz zwierząt. Wyjątek stanowią psy asystujące osobom niedowidzącym. Ostatni odnotowany przypadek nielegalnego przewozu psa w autobusie Greyhound skończył się tragicznie. Trzy lata temu podczas jednego z postojów autokaru kursującego na trasie z Jacksonville na Florydzie do Baltimore na środkowym wschodzie Stanów Zjednoczonych kierowca odkrył w luku bagażowym nieżywego pitbula. Pies próbował wydostać się z torby, w której był zamknięty. Jego właściciel James Morales został skazany podwójnie: za znęcanie się nad zwierzętami i za złamanie przepisów dotyczących przewożenia psów.