Uratował goldena i yorka

Gdy się ma osiem miesięcy i jest się yorkshire terrierem, szanse, że przeżyje się burzę w wodach kanału, są niewielkie. Rosną, gdy w pobliżu znajdzie się człowiek, który ma ludzie serce, a nie serce z kamienia.

Amerykański program telewizyjny „Eyewitness news” informuje, że kilka dni temu zapalony wędkarz Wendell McClure, mieszkaniec Bakersfield w stanie Kalifornia w Stanach Zjednoczonych, uratował podczas burzy tonące psy.

Czwartkowy poranek niczym nie różnił się od innych w tym tygodniu. Może tylko trochę bardziej padało. Dla Wendella McClure’a okazał się  jednak dniem szczególnym. Zamiast spokojnie łowić ryby, ratował tego dnia psy.

Jak do tego doszło? Gdy przebywał nad kanałem w pobliżu Bakersfield, zauważył biegające wzdłuż niego psy: golden retrievera i yorkshire teriera. Po chwili ośmiomiesięczny – jak się później okazało – york wpadł do kanału i zaczął się topić. Golden też wskoczył do wody, dzięki czemu McClure widział, gdzie znajdują się psy.

Podjął szybko decyzję. Tak o tym opowiadał w programie telewizyjnym: – Przywiązałem się sznurem do barierki przy kanale. Musiałem poświecić sobie telefonem komórkowym, bo podczas burzy zrobiło się ciemno.

Mężczyźnie udało się wyciągnąć psy z wody mimo gwałtownych podmuchów wiatru. Oinął zwierzaki w koce, wsadził do samochodu i włączył ogrzewanie. Zabrał je do siebie, a na pobliskim osiedlu mieszkaniowym rozwiesił informację o ich znalezieniu. Następnego dnia zwierzaki wróciły do swego domu, a Wendell McClure został miejscowym bohaterem. MC