Pies jedynym tropem. Tajemnicza historia zaginięcia

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Gdy zaginie człowiek, policja znajduje często wiele wskazówek, które prowadzą w różnych kierunkach. Zdarza się jednak, że wszystkie prowadzą donikąd, a jedyny świadek nie potrafi mówić… Tak jest w tajemniczej historii zaginięcia Zebba Quinna.

fot. Facebook

Zebb Wayne Quinn zaginął 2 stycznia 2000 roku w mieście Asheville położonym w amerykańskim stanie Karolina Północna. Miał 18 lat i był zatrudniony w jednym z supermarketów sieci Walmart.

W dniu, w którym zaginął, był w pracy. Skończył ją o 21 i spotkał się z kolegą Robertem Jasonem Owensem. Umówili się, by obejrzeć samochód, który Zebb zamierzał kupić.

Stacja benzynowa i tajemnicza wiadomość

W drodze na miejsce zatrzymali się na stacji benzynowej, by kupić napoje gazowane. Kamery monitoringu stacji zarejestrowały mężczyzn wchodzących do sklepu stacji o 21.15. Kamery nagrały też ich dwa samochody odjeżdżające kilka minut później.

Około 21.30 Zebb błysnął światłami, aby Robert zjechał na pobocze. Według opowieści Owensa, Zebb wysiadł z samochodu, podszedł do jego pojazdu i powiedział, że właśnie otrzymał na pager wiadomość, iż musi pilnie zadzwonić. Policja sprawdziła później, że wiadomość została wysłana z telefonu ciotki Zebba.

Aby wykonać telefon, Zebb musiał wrócić na stację benzynową. Robert Owens czekał na niego na poboczu. Po 10 minutach Zebb Quinn wrócił do przyjaciela, ale był tak zdenerwowany, że uderzył w tył jego tracka. Wyjątkowo poruszony poinformował Owensa, że musi zmienić plany, nie mogą więc tego wieczoru oglądać nowego samochodu, i szybko odjechał. Nigdy więcej nikt go nie widział.

Telefon z fabryki i samochód pod szpitalem

4 stycznia do sklepu Walmart zadzwonił ktoś, kto przedstawił się jako Zebb Quinn i powiedział, że nie będzie go tego dnia w pracy. Kierowniczka Zebba, która odebrała telefon i od razu zorientowała się, że nie rozmawia z Zebbem, sprawdziła, skąd było połączenie. Okazało się, że z lokalnej fabryki Volvo. Ponieważ tam pracował Robert Owens, policja od razu podejrzewała, że to on dzwonił. Zapytany o to Owens przyznał się, ale tłumaczył, że zrobił to na prośbę Zebba, który ponoć prosił go o tę przysługę dwa dni wcześniej.

16 stycznia, a więc dwa tygodnie po zaginięciu Zebba, na parkingu lokalnej restauracji znaleziono porzuconą niebieską Mazdę Protege, samochód Quinna. Parking znajdował się naprzeciwko szpitala, w którym siostra, matka i babcia Zebba pracowały jako pielęgniarki, miejsce porzucenia pojazdu nie było więc przypadkowe.

Podrzucony szczeniak labradora

W aucie znaleziono trzymiesięcznego czarnego labradora. Nie należał ani do Zebba, ani do nikogo z jego znajomych czy rodziny. Policja uznała, że umieszczono go w samochodzie celowo, by ktoś z gości restauracji szybko poinformował policję o pozostawionym szczeniaku, a więc i o aucie. Komuś wyraźnie zależało, by policja znalazła Mazdę Protege Zebba.

Funkcjonariusze zajmujący się sprawą jeździli po hodowlach, schroniskach, sklepach zoologicznych i wszędzie pytali, czy ktoś zna tego szczeniaka. Niestety nie udało się ustalić, skąd się wziął. Był jedynym tropem, który mógł policję doprowadzić do rozwiązania sprawy i zarazem jedynym świadkiem – może jako ostatni widział Zebba? Gdy źródła pochodzenia labradora nie ustalono, zwierzak trafił do schroniska.

W samochodzie był nie tylko szczeniak. Znaleziono też klucz hotelowy (kartę zbliżeniową), butelki po napojach, kurtkę, która nie należała do Zebba i kilka włosów, które również nie były Zebba. Na tylnej szybie ktoś szminką namalował usta i dwa wykrzykniki.

Nie było żadnych świadków, którzy mogliby widzieć, kto porzucił samochód, ani żadnych śladów Zebba. Klucz hotelowy nie był podpisany, a żaden z miejscowych hoteli go nie zidentyfikował jako pochodzący od nich.

Zaginięcie czy zabójstwo?

Policja uważa, że nie było to zwykłe zaginięcie, a całą sprawę bada jako zabójstwo, w które zamieszana musiała być więcej niż jedna osoba. W 2009 roku śledczy pobrali włosy, ślinę i odciski palców od przyjaciółki Zebba, Misty Taylor, choć oficjalnie nie uważają jej za podejrzaną, w przeciwieństwie do jej chłopaka. Zebb tkwił bowiem w toksycznym związku z Misty – spotykał się z nią potajemnie, podczas gdy ona miała partnera i dziecko.

Tajemniczą postacią jest również ciotka Zebba, z której telefonu, jak zbadała policja, przyszła wiadomość na jego pager tuż przed zaginięciem. Ciotka twierdziła, że nie było jej w domu, gdy z telefonu została wysłana wiadomość. Miała świadków potwierdzających jej wersję – 2 stycznia była z wizytą u rodziny Misty Taylor, z którą była zaprzyjaźniona i z którą planowała otworzyć biznes.

Być może wiadomość, która przyszła do Zebba z telefonu ciotki, została wysłana przez Misty, która chciała się z nim spotkać w hotelu (stąd karta), a schadzkę odkrył jej chłopak. Możliwe też, że chłopak Misty wiedząc, że ciotki nie ma w domu, zakradł się do niej, wysłał wiadomość Zebbowi i spotkał się z nim.

Robert Owens został aresztowany w 2007 roku za szybką jazdę samochodem i ucieczkę przed policją z użyciem broni. Śledczy chcieli wykorzystać to, że mają go w areszcie, ale nie chciał nic mówić o zaginięciu Zebba. Nie wyjaśnił też, dlaczego mieli oglądać nowy samochód po 21 wieczorem, gdy niewiele widać. Utrzymywał, że nie zna Misty Taylor ani jej chłopaka.

Jedyna nadzieja w labradorze

Gdy jeden z oficerów prowadzących śledztwo w 2010 roku odchodził na emeryturę, otrzymał informację od schroniska, do którego 10 lat wcześniej trafił szczeniak labradora, że pies nadal tam przebywa i szuka domu. Nie zastanawiając się wiele, przygarnął suczkę. Jak mówi, ma teraz kogoś, kto każdego dnia przypomina mu o nierozwiązanym śledztwie.

Funkcjonariusze zajmujący się sprawą pobrali próbki sierści i śliny od labradora, i zabezpieczyli je w policyjnym laboratorium. Obecnie nie pomoże to rozwikłać sprawy, ale nie wiadomo, jakie możliwości będzie policja miała w przyszłości. A że labradorka ma już 13 lat, prawdopodobnie niedługo odejdzie. Wtedy zniknie jedyny istniejący trop…

Autor: Aleksandra Więcławska
Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

Dlaczego psy lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!

Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Wiele czworonogów wprost uwielbia masowanie po brzuchu czy drapanie za uchem. Co sprawia, że psy tak bardzo lubią głaskanie? Dowiedz się, czemu sprawia im ono taką przyjemność!

psy lubią głaskanie

undefined

Obalamy najczęściej powtarzane mity o rasach psów!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Niektórym rasom przypisuje się wyjątkowe, niemal nieprawdopodobne cechy. Jednak nie zawsze jest to prawdą… Oto mity o rasach psów, które mogłeś uważać za pewnik!

mity o rasach psów

undefined

Czy krzyczenie na psa robi mu krzywdę?

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Dlaczego krzyczenie na psa i stosowanie kar podczas szkolenia nie pomogą ci wychować pupila? Sprawdź, co o karaniu psów mówią najnowsze badania!

krzyczenie na psa

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się