Kamień przywiązany do łapy, pies do wody. Tak ktoś się pozbył amstafa

author-avatar.svg

Magdalena Ciszewska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Suczka miała około półtora roku, była mieszańcem amstafa. Pod koniec października została przez kogoś utopiona. Przywiązano jej kamień do łapy. Policja szuka osoby, która w okrutny sposób pozbyła się psa. Prosi o pomoc w znalezieniu sprawcy.

Policja

fot. Shutterstock

W rzece Smortawa w Bystrzycy, w pobliżu mostu dryfują zwłoki zwierzęcia – taką informację przekazano policji 24 października. Wtedy nikt jeszcze nie sądził, że chodzi o psa, który do łapy ma przywiązany kamień – wszystko po to, by zwierzak nie wypłynął na powierzchnię.

Na miejsce skierowano policjantów z grupy dochodzeniowo – śledczej, lekarza weterynarii oraz zastęp straży pożarnej, który wyłowił martwe zwierzę z rzeki – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oławie, podinspektor Alicja Jędo.

Miała tylko rok

Okazało się, że pies miał przywiązany do tylnej łapy przewód elektryczny, a jego drugi koniec uwiązany był do siatki z plecionki. W woreczku znajdował się duży kamień. Lekarz weterynarii, który dokonał oględzin zwierzęcia, stwierdził, że była to suczka. Miała mniej więcej rok albo półtora roku. Budową przypominała amstafa, więc zapewne była jego mieszańcem. Sierść miała szarą.

Kamień przywiązany do łapy

Lekarz tylko tyle był w stanie stwierdzić, ponieważ stopień rozkładu zwłok psa był już dość zaawansowany. Oznacza to, że musiały znajdować się w rzece od dłuższego czasu. W związku z tym trudno było określić więcej cech charakterystycznych. To z pewnością nie ułatwi pracy policji, która będzie poszukiwała sprawcy.

Mając powyższe na uwadze, Komenda Powiatowa Policji w Oławie prosi osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę na temat okoliczności tego bestialskiego czynu o pomoc w wytypowaniu sprawcy przestępstwa oraz w ustaleniu danych właściciela psa – apeluje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oławie, podinspektor Alicja Jędo.

Kto mógł przywiązać psu kamień do łapy?

Śledztwo w sprawie okoliczności śmierci psa, któremu przywiązano kamień do łapy i w ten sposób go utopiono, prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Powiatowej Policji w Oławie.

Osoby, które mają jakiekolwiek informacje w tej sprawie, mogą się kontaktować z prowadzącą dochodzenie sierżant sztabową Martą Siomą, tel. 71 381 72 52; naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Oławie podkomisarz Agnieszką Borejko, tel. 71 381 72 17; lub zastępca naczelnika podkomisarzem Piotrem Jasiewiczem, tel. 71 381 72 20.

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Magdalena Ciszewska

Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 2005 roku sekretarz redakcji miesięcznika „Mój Pies”, a później także autorka tekstów na portalu PSY.PL. W dzieciństwie wychowywała się z suczką owczarka niemieckiego o imieniu Diana.

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się