Maggie była postrzelona 17 razy. Teraz pomaga ludziom!

Aleksandra Prochocka

Aleksandra Prochocka

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Postrzelona 17 razy ciężarna psina zyskała szansę na nowe życie i stała się psem-terapeutą. Poznajcie jej absolutnie niesamowitą historię!

postrzelona 17 razy

Pięcioletnia suczka Maggie miała za sobą wyjątkowo okrutne życie. Została znaleziona w Libanie, gdzie siedziała przywiązana do drewnianego pudła. Ciężarna sunia miała odcięte ucho i złamaną szczękę. Ale to nie wszystko. Została także postrzelona 17 razy, przez co zupełnie straciła wzrok. Jak potoczyły się jej losy i w jaki sposób stała się psem-terapeutą?

Postrzelona 17 razy sunia zostaje uratowana przez fundację

Ciężarną suczkę w dramatycznym stanie zauważyła kobieta z Londynu. Dzięki niej Maggie otrzymała pomoc od fundacji Wild At Heart zajmującej się skrzywdzonymi psami i została uratowana z warunków, w jakich przebywała. Najpierw musiała jednak przejść kilka poważnych operacji. Dopiero po nich była gotowa do adopcji.

Maggie została adoptowana przez 25-letnią Kasey Carlin, która pracowała w psiej świetlicy. Niewidoma sunia szybko zyskała tysiące fanów na Instagramie. Obecnie jej konto Maggie The Wunder Dog obserwuje aż 259 000 osób!

Jestem oczarowana faktem, jak wiele osób interesuje się jej historią. Przez długi czas nie wzbudzała w ludziach żadnego zainteresowania i nikt jej nie chciał przygarnąć, dlatego zdecydowałam się na jej adopcję. Cieszę się, że teraz wzbudza w ludziach tak pozytywne emocje – pisze opiekunka Maggie.

Maggie zostaje psem-terapeutą!

Po zdaniu specjalnych testów na psa-terapeutę, postrzelona 17 razy suczka zaczęła pomagać ludziom. Odwiedza szpitale, domy opieki i uczelnie, gdzie dzieli się z ludźmi swoim spokojem i pogodą ducha. Pomoże także swojej opiekunce w edukowaniu dzieci.

Maggie ma serce, które kocha miłością bezwarunkową. Zaraża tym wszystkich! Ma ogromną osobowość i otacza ją aura spokoju. Jej historia chwyta za serce i przypomina nam, jak ważna jest siła ducha. Od pierwszego spotkania z Maggie wiedziałam, ze byłaby wspaniałym psem-terapeutą. Na szczęście znalazłyśmy organizację, która nie tylko wykorzystuje uzdrowicielskie możliwości psów, ale także uczy o ich dobrostanie. Wczoraj wybrałyśmy się na ocenę, którą Maggie bez problemu zdała. Jest teraz zarejestrowana jako pies terapeutyczny. Będziemy od teraz uczestniczyć w zajęciach w szkołach i pracować z młodzieżą. Wiem, że jej historia jest okropna, ale jeśli może pomóc w edukacji i zainspirować innych, to chociaż w ten sposób pomożemy zmienić ten świat na lepsze – pisze Kasey na instagramie suczki.

Suczka postrzelona 17 razy zyskała nowe życie i kochającą rodzinę

Maggie przeszła w swoim życiu naprawdę wiele. Jednak teraz może cieszyć się miłością swojej opiekunki i adoptowanego psiego brata, z którym uwielbia wylegiwać się razem na łóżku. Historia Maggie pokazuje, że nawet skrajnie zaniedbane psy mogą, dzięki pomocy człowieka, zyskać nowe, wspaniałe życie i odwdzięczyć się za to z nawiązką!

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Aleksandra Prochocka
Aleksandra Prochocka

Specjalista do spraw żywienia psów, zoopsycholog, wolontariusz w Schronisku na Paluchu. Absolwentka studiów magisterskich na Wydziale Nauk o Zwierzętach, SGGW.

Zobacz powiązane artykuły

Adoptowałeś lękliwego psa? Radzimy, jak zabezpieczyć go przed ucieczką!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adoptowane psiaki, które wcześniej nigdy nie mieszkały w domu, mogą mieć skłonności do ucieczek. Jak zabezpieczyć psa przed ucieczką?

lękliwy pies

undefined

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się