10.04.2005

Na kłopoty konsekwencja

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Problemy z psem to następstwo błędów wychowawczych, złego wyboru rasy czy psychiki czworonoga. Prawie zawsze udaje się je rozwiązać, pod warunkiem że działąmy konsekwentnie

pies skacze na ludzi

fot. Shutterstock

Nadpobudliwość
Nasz Sznaps ma 10 m-cy, jest mieszańcem wyżła z czymś, co być może trzy pokolenia wstecz było owczarkiem. Odkąd pojawił się w naszym domu zachowywał się, delikatnie mówiąc, uciążliwie. Każda próba dotknięcia go, czy pogłaskania owocowała skakaniem, podgryzaniem za rękawy, szczekaniem itd. Często kradł nam coś, np. dopiero co zdjęty but albo rękawiczkę. Był bardzo szczęśliwy, kiedy ganialiśmy go po całym domu próbując odebrać zdobycz. W końcu udawało się go zapędzić w róg jakiegoś pomieszczenia, lecz odebrany przedmiot nie zawsze nadawał się do dalszego użytku.

Nasza rada
Natura obdarzyła Sznapsa wyjątkową urodą. Prawdopodobnie właśnie ta cecha spowodowała, że rodzina okazywała mu zbyt wiele względów. Pies przyzwyczaił się do tego, że będąc szczeniakiem ludzie ciągle go adorowali, nawet jeśli sobie na to nie zasłużył. Wystarczyło, że spojrzał na właścicieli, jakby chciał powiedzieć: „Czyż nie jestem piękny i mądry?”. Sznaps uzależnił się od okazywanego mu zachwytu i w wyżej opisany, gwałtowny sposób domagał się go od opiekunów, nawet wówczas gdy oni nie mieli już na to ochoty. Terapia była trudniejsza dla rodziny niż dla psa. Polegała na całkowitym ignorowaniu psa przez kilkanaście dni. Żadnych powitań, żadnych pieszczot itd. Już po kilku dniach Sznaps wyraźnie się uspokoił. Wydaje się, że odkąd przestał być w centrum uwagi, poczuł się bardziej komfortowo. Kolejne dni przyniosły dalszą poprawę. Teraz i pies i rodzina, kiedy chcą, mają święty spokój.

Uciekający samojed
Na wstępie muszę się pochwalić, iż odniosłam sukces w wychowaniu Puszka, mojego samojeda. Mimo, że pies zalicza się do rasy, która bez uwięzi, na hasło „do nogi”, zazwyczaj staje się „głucha”, Puszek prawie zawsze chętnie do mnie przychodzi. Prawie, bo kiedy znajdzie jakiś śmieć (a tych w naszym parku jest niestety mnóstwo) ucieka i stara się go zjeść. Wtedy nie sposób go przywołać, ani zmusić do porzucenia zdobyczy.

Nasza rada
Kiedy pies podejmie z ziemi jakiś interesujący go przedmiot i trzymając go w pysku umyka przed nami, komendy takie jak: „fe”, „do mnie”, „zostaw”, są nieskuteczne. Jeszcze gorszym rozwiązaniem jest gonitwa za psem w celu odebrania zdobyczy. Jeszcze się taki człowiek nie narodził, który potrafiłby dogonić psa i tym samym pozbawić go satysfakcji ze świetnej zabawy w „co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”. Na szczęście Puszek okazał się podatny na… łapówkę. Zawsze, gdy brał „coś” do pyska, pokazywaliśmy mu przysmak i uciekaliśmy w przeciwną stronę. Wrodzone (jak u wielu psów) łakomstwo zaczęło brać górę i po wielu ćwiczeniach pies sam wypluwał zdobycz i biegł za swą panią, uciekającą ze smakołykiem, po czym oczywiście otrzymywał zasłużoną nagrodę.

Skaczący pies
Mój Porthos, dog de Bordeaux, ma dopiero 10 miesięcy, a już stał się kłopotliwy dla całej rodziny. Po prostu uwielbia się bawić, a okazuje to skacząc na nas. Ja i mój mąż jakoś sobie z tym radzimy, lecz Porthos, okazując miłość dzieciom, czasami zwyczajnie je przewraca. Jego zachowanie jest szczególnie uciążliwe gdy mąż, wychodząc rano do pracy w świeżo wyprasowanym garniturze, w drodze do samochodu musi się zmagać ze skaczącym psem. Zdarzało się, że musiał wrócić do domu, by zmienić ubrudzone przez Porthosa ubranie. Stosowaliśmy już chyba wszystkie metody: nadeptywanie na tylne łapy i inne, opisywane w książkach. Nic nie pomogło.

Nasza rada
Problem udało się rozwikłać, kiedy ustaliliśmy i zlikwidowaliśmy przyczynę takiego zachowania Porthosa. Od dzieciństwa był on bowiem przyzwyczajony do okazywania mu szczególnych względów, zwłaszcza podczas powitań. O dziwo, bez stosowania żadnych szczególnych technik, pies wkrótce przestał wskakiwać na ludzi. Pomogło zaniechanie powitań: członkowie rodziny wchodząc do domu udawali, że nie widzą psa. Ponadto, ilekroć podchodził i trącał pyskiem rękę pana lub pani mówiąc np. „pobaw się ze mną” – był ignorowany. Minęło kilka tygodni, nim Porthos zrozumiał, że musi się podporządkować. Ten czas obowiązywania „chłodnego wychowu” być może nie był przyjemny dla obu stron, ale przyczynił się do ostatecznego ustalenia prawidłowych relacji między ludźmi i psem.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

27.06.2025

Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

13.06.2025

Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się