22.02.2005
Policjanci na czterech łapach
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Policyjne psy nie mają łatwej służby. Biorą udział w ściganiu i zatrzymywaniu niebezpiecznych przestępców czy poskramianiu agresywnych kibiców
fot. Shutterstock
W warszawskim Golędzinowie w zabytkowych fortach Śliwińskiego urzędują policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego Komendy Stołecznej Policji. Ich 20 psów codziennie można spotkać na ulicach miasta. Są tu owczarki belgijskie, rottweiler, ale najwięcej jest owczarków niemieckich.
– Owczarki niemieckie najlepiej nadają się do takiej służby. Świetnie czują się w naszych warunkach klimatycznych i łatwo można je wyszkolić – mówi asp. sztabowy Andrzej Błocki, kierownik referatu przewodników psów służbowych.
Ciągłe szkolenie
Do służby kupuje się psy 1,5-2,5 letnie. Muszą być zdrowe, świetnie aportować, nie bać się hałasu, a zwłaszcza wystrzałów. Zanim zostaną przyjęte do policji, przechodzą 4,5-miesięczne specjalne szkolenia w ośrodku w Sułkowicach, gdzie razem z przewodnikami-policjantami uczą się m.in. posłuszeństwa, obrony swojego pana, nieufności do obcych, tropienia śladów. Kurs kończy się specjalnym egzaminem. Po zaliczeniu sprawdzianu, wraz z nowym panem, psy są przydzielane do służby. Patrolują ulice, parki, stadiony podczas meczów piłkarskich czy koncertów.
Zdany egzamin nie oznacza jednak, że pies nie musi się już więcej uczyć. – Psy zapominają to, czego się nauczyły. Cały czas trzeba je szkolić – mówi oficer z Komendy Stołecznej Policji. – Część zwierzaków z Golędzinowa jest przeszkolona do tropienia bandytów po pozostawionych śladach. Inne wyczuwają narkotyki, albo porównują zapachy – te są używane w badaniach osmologicznych, które stanowią potem dowód przed sądem.
Sześć godzin dziennie
Pies wraz z przewodnikiem służy sześć godzin dziennie. – Gdy temperatura powietrza przekracza 25 stopni, nie męczymy zwierzaków. Służbę zaczynają dopiero wieczorem, gdy się ochłodzi. Podobnie jest, gdy temperatura spadnie poniżej -15 stopni. Wtedy psy zostają w boksach – tłumaczy Andrzej Błocki. Przez kolejne dwie godziny przewodnik pielęgnuje zwierzaka. Po pracy partnerzy na ogół rozstają się ze sobą. Psy raczej nie mieszkają razem z policjantami, tylko w boksach. Mają całodobową opiekę, i choć doglądają ich różni policjanci, to na służbę wychodzą tylko ze swoim przewodnikiem.
Na śmierć i życie
Gdy pies skończy 9 lat, zwykle przechodzi na emeryturę. Zdarza się jednak, że ze służby odchodzą już siedmioletnie zwierzaki, a bywa też, że 11-letnie jeszcze patrolują ulice. Wszystko zależy bowiem od stanu zdrowia psa. Po zakończeniu służby funkcjonariusze na czterech łapach najczęściej trafiają do domów policjantów, z którymi pracowali.
– Przywiązujemy się do tych zwierzaków, jak do najbliższej rodziny – mówią przewodnicy. Czasem jest to wręcz przyjaźń na śmierć i życie. Do dziś w wydziale wywiadowczo-patrolowym wspomina się przewodnika, który kilka lat temu utopił się, próbując wyciągnąć z rzeki tonącego psa.
Dolnym wiatrem
Pies tropiący powinien iść po śladzie z nosem blisko ziemi, to znaczy pracować dolnym wiatrem. Metody szkolenia są różne. Zawsze jednak nauka zaczyna się od prostego, bardzo krótkiego śladu. Niektórzy trenerzy na początku rozkładają na swoim śladzie smakołyki. Na końcu umieszczają natomiast przedmiot, którym pies może się pobawić z przewodnikiem. Pies ma się nauczyć, że warto iść z nosem przy ziemi, bo co chwilę można natknąć się na coś pysznego. Początkowo smakołyki rozmieszczone są gęsto, potem coraz rzadziej.
Inni szkoleniowcy rozpoczynają od zadań, podobnych do nauki przeszukiwania terenu – przewodnik chowa się psu, którego ktoś trzyma. Psu wskazuje się przy tym ślad i chwali za węszenie przy ziemi. Stopniowo wprowadza się utrudnienia: ślady stają się coraz dłuższe, załamane, pojawiają się ślady zwodnicze itp.
Pies tropiący musi także sygnalizować znalezione przedmioty, pozostawione przez tropioną osobę – np. siadając lub aportując je. (UCh)
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
27.06.2025
Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.
undefined
24.06.2025
"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!
undefined
13.06.2025
Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.
undefined