14.12.2007

Psi uniwersytet

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Bulimia, anoreksja, depresja, fobie i autyzm - czworonożni włoscy terapeuci uczą się, jak pomóc osobom cierpiącym na te dolegliwości

quiz o psach

fot. Shutterstock

Raja, Danno i Aida – rodzeństwo półtorarocznych labradorów – przygotowują się do egzaminu końcowego na kursie włoskiego stowarzyszenia na rzecz psów przewodników i psów terapeutów (A.N.C.A.PE.T).
Czeka je nie lada zadanie, bo podczas kilku etapów tego ostatecznego sprawdzianu muszą się wykazać prawidłową reakcją w sytuacjach rozproszenia. Weryfikuje się wtedy także stopień przyswojenia informacji zdobytych w czasie szkolenia i kontroluje zachowanie w obecności osoby poddawanej terapii.

Ruchliwy, przymilny, precyzyjny
– W terapii wykorzystuje się konkretne cechy zwierzęcia, które mogą pomóc w poprawieniu kondycji pacjenta lub pobudzą go do pożądanego zachowania, niezbędnego do osiągnięcia postępów w leczeniu – tłumaczy Luigi Polverini, założyciel organizacji A.N.C.A.PE.T i pomysłodawca szkoleń dla czworonogów oraz kursów dla instruktorów terapii z udziałem zwierząt. – Na przykład psy ruchliwe, zwinne, lubiące zabawę pracują zazwyczaj z osobami cierpiącymi na depresję, potrzebującymi bodźca, by wyjść z ukrycia i stanąć twarzą w twarz ze światem. Z kolei czworonogi przymilne, łaknące pieszczot pomagają pacjentom, którzy na skutek braku zainteresowania ze strony bliskich popadli w anoreksję lub bulimię. Zwierzęta precyzyjne, wykonujące dokładnie wszystkie polecenia nadają się idealnie do pracy z dziećmi autystycznymi, a te o łagodnym charakterze towarzyszą przy terapiach osób cierpiących na lęki lub niespokojnych z natury, w których codzienność należy wprowadzić harmonię, odwracając zarazem ich uwagę od lęków – dodaje Polverini.
Pomagając ludziom z zaburzeniami mającymi źródło w psychice, czworonożny terapeuta musi często sam wyczuć, jak powinien postąpić. Stąd też podczas kursów zwierzę powinno się zapoznać z dużą liczbą możliwych zachowań takiego człowieka oraz wyćwiczyć reakcje na nie. To ułatwi mu szybkie wybranie właściwego zachowania w konkretnej sytuacji.

Żywy środek uspokajający
Reakcje, które trzeba wytrenować z psem terapeutą, wydają się z pozoru dziecinnie proste, ale w rzeczywistości na zwierzaku spoczywa ogromna odpowiedzialność. Na przykład w wypadku pracy z pacjentem nadpobudliwym lub cierpiącym na fobie jego czworonożny towarzysz nie może się poruszać szybko, wyrywać czy ciągnąć na smyczy, bo nagle coś wzbudziło jego zainteresowanie. Powinien cały czas iść spokojne, przy nodze, pomagając w ten sposób choremu się zrelaksować i wzmacniając jego poczucie bezpieczeństwa.
– Przygotowanie takiego czworonoga przebiega dwutorowo: po pierwsze, trzeba wybrać do tego rodzaju terapii zwierzę o łagodnym charakterze, a po drugie, pokazać mu, w jakich warunkach będzie pracowało. Dlatego zajęcia plenerowe odbywają się w metrze, na ruchliwych ulicach czy w dużych centrach handlowych. Pies musi być przygotowany na wszystkie niespodzianki otaczającej go rzeczywistości – wyjaśnia jeden z instruktorów stowarzyszenia A.N.C.A.PE.T.

Głód piłeczki
Terapia z udziałem zwierząt to praca zespołowa, w której obok psa i instruktora jest też miejsce dla psychologa oraz lekarza prowadzącego. Ten ostatni nie tylko równolegle ordynuje leczenie farmakologiczne, ale także wskazuje, jakie aspekty osobowości pacjenta mają być wydobyte na światło dzienne podczas pracy z czworonożnym terapeutą. – Na przykład w wypadku anoreksji spowodowanej brakiem wiary we własne siły stosujemy w terapii grę polegającą na tym, że pacjentka na zmianę z innymi osobami rzuca psu piłeczkę, którą zwierzę przynosi tylko jej, bez względu na to, kto ją rzucił – tłumaczy Luigi Polverini.
Inna zabawa, mająca ma celu wzmocnienie zaufania do siebie, to wyższa szkoła jazdy dla psa: różni uczestnicy sesji terapeutycznej wydają mu polecenia, ale on słucha tylko tych, które padły z ust osoby poddawanej leczeniu. W trakcie takich gier pacjenci czują się wybrani, zauważeni i docenieni, bo zwierzę poświęca im całą swoją uwagę. Wzrasta ich pewność i wiara w siebie.

Czasem wystarczy się poprzytulać
O wyborze metody terapii decydują zatem przyczyny schorzenia, a nie ono samo. – Zajmowałam się kiedyś osobą cierpiącą na bulimię o podłożu emocjonalnym związanym z brakiem uczuć i wsparcia ze strony najbliższych – wspomina instruktorka współpracująca z A.N.C.A.PE.T. – Pies wybrany do terapii był prawdziwą przylepą. Musiał wszak zrekompensować pacjentowi kilkunastoletni brak uczuć. Stąd też łasił się do niego nieustannie, okazywał dużo przywiązania, radości, zainteresowania. Podczas całej terapii najważniejsze było zwyczajne okazywanie uczuć przez zwierzę.

Cudowna moc niecodziennych poleceń
Zupełnie inne, bardziej aktywne podejście wymagane jest w wypadku osób mających tendencje do zamykania się w sobie, apatii czy też autyzmu. Pies musi wówczas mobilizować pacjenta do wyjścia poza granice swojego świata, pobudzać do interakcji i działania, skłaniać do spacerów, komunikowania się z innymi.
– W leczeniu dzieci autystycznych pomocną zabawą, która wzmacnia u nich chęć do przejęcia inicjatywy, jest wydawanie psu niecodziennych poleceń – na przykład by zdjął z ręki rękawiczkę, otworzył drzwi lub lodówkę albo zgasił światło. Nasze czworonogi uczymy wykonywania takich czynności na co dzień, jednak są one na tyle nietypowe, że wzbudzają zainteresowanie małych pacjentów – tłumaczą instruktorzy.
Skuteczność takich działań potwierdza 12-letni Valerio, który nie może się doczekać każdego kolejnego poniedziałku, kiedy przychodzi na zajęcia do stowarzyszenia: – Bo zawsze się tutaj fajnie bawię – mówi uśmiechnięty od ucha do ucha.

Rottweilery chcą, ale nie mogą
– Nasze stowarzyszenie pracuje od kilkunastu lat głównie z jedną linią labradorów i golden retrieverów, nie oznacza to jednak, że są to najlepsze rasy do tego rodzaju zadań. Kursanci mogą przychodzić na zajęcia z własnymi podopiecznymi – wyjaśnia Luigi Polverini.
Jeszcze niedawno we Włoszech czworonożnymi terapeutami były rottweilery, jednak rozporządzenie ministra zdrowia ze stycznia 2007 r., zaliczające tę rasę do grona psów agresywnych, praktycznie uniemożliwiło im pracę. Zgodnie z nowymi przepisami nie mogą bowiem przebywać w miejscach publicznych bez kagańców i smyczy, co nie pozwala wykorzystywać ich w terapii prowadzonej na przykład w centrach handlowych.
Szkoleniowcy wiele czasu poświęcają na dobór odpowiedniego psa. Podkreślają, że kluczem do sukcesu jest odkrycie u czworonoga tych jego cech, które okażą się pomocne przy leczeniu osób cierpiących na konkretne schorzenia. Tak było z labradorką Rają, która nie odda piłeczki, dopóki ręka nie jest zupełnie nieruchoma. Ta cecha przyda się w terapii osób nerwowych, nadpobudliwych lub cierpiących na schorzenia związane z koordynacją ruchów.

Kursy dla czworonożnych terapeutów we Włoszech
Kurs A.N.C.A.PE.T dla instruktorów terapii z udziałem psów organizowany jest we współpracy z Uniwersytetem w Sassari we Włoszech. Zajęcia teoretyczne i praktyczne trwają 11 miesięcy (od stycznia do listopada), w ramach 408 godzin dydaktycznych prowadzonych przez pracowników dydaktycznych, behawiorystów, lekarzy weterynarii. Bierze w nich udział od 15 do 25 osób. Koszt wynosi 3 tys. euro.
Szkolenia A.N.C.A.PE.T dla psów terapeutów trwają dwa lata. Zajęcia odbywają się codziennie. W kursie bierze udział tylko kilka zwierząt. Szkolenie kończy się egzaminem podzielonym na następujące etapy: badanie reakcji psa na dotyk i rozproszenie (odbywa się w pomieszczeniu zamkniętym przy udziale 5-8 osób); sprawdzenie stopnia zaufania, którym można go obdarzyć, weryfikacja zachowania w miejscach zatłoczonych (np. centra handlowe) i hałaśliwych (stacja metra, dworzec kolejowy) oraz kontrola jego reakcji w obecności „pacjenta”. W wypadku uzyskania pozytywnego wyniku na egzaminie otrzymuje certyfikat A.N.C.A.PE.T, który uprawnia go do pracy w charakterze psa terapeuty na terenie całych Włoch. Koszt szkolenia jednego czworonoga wynosi 15 tys. euro.
Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

15.04.2024

Z pseudohodowli odebrano ponad 60 zaniedbanych psów! Schronisko prosi o pomoc

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zaniedbane psy, brodzące we własnych odchodach – to krótki opis dramatu, jaki rozegrał się w Gdańsku. Nielegalnie prowadzona hodowla została zlikwidowana. Teraz pracownicy schroniska apelują o pomoc. 

Psy z pseudohodowli z Gdańska

undefined

04.04.2024

Dzień Bezdomnych Zwierząt 2024 – jak można go świętować? Sprawdź!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

4 kwietnia 2024 wypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wydarzenie to przypomina nam o rzeczach, o których zapominamy wśród codziennych obowiązków – gdzieś tam czekają psy, które nie mają domów. I to my możemy im pomóc!

dzień bezdomnych zwierząt

undefined

04.04.2024

Pokaż psu lepszy świat. Zostań opiekunem tymczasowym i zamieszkaj we wrocławskim Domu dla Skrzywdzonych Zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

We Wrocławiu wystartowała niesamowita inicjatywa. Powstał Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt. Już tylko krok dzieli od pełnego ruszenia z akcją. Teraz trwa rekrutacja tymczasowych opiekunów. 

Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się