04.02.2015
Toto chciał gryźć, bo się bał
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Długa samotność, życie na własną łapę, kołtuny zamiast sierści – skąd Toto miał wiedzieć, że człowiek, który daje mu jedzenie i wyciąga do niego rękę, chce naprawdę dobrze? Najlepsza obroną jest atak, więc może tego spróbować – instynktownie zareagował zwierzak. Jak się to skończyło?
fot. YouTube
Kolejny pies uratowany przez organizację Hope for Paws ze Stanów Zjednoczonych był bardzo nieufny. Żył w okolicach nieczynnego warsztatu samochodowego. Był zapewne kiedyś pięknym białym kudłaczem. Stan, w którym zobaczyli go jego wybawcy, był żałosny. Długie, szare, skołtunione dredy, nieufność w oczach i gotowość obrony przez atak. Gdy wolontariusze próbowali go karmić, sięgał po podawane kąski, bo zapewne był bardzo głodny, ale na próby większego zbliżania reagował próbą ukąszenia. Widać ręka człowieka nie kojarzyła mu się dobrze. Trzeba było wiele cierpliwości, ale gdy już dał się w końcu pogłaskać, przyjął pieszczotę z ulgą. To kolejny zwierzak, który dostał dzięki wolontariuszom Hope for Paws swoją szansę. Zobaczcie sami! MC
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined