Czworonogi, a zwłaszcza szczeniaki, mają to do siebie, że są bardzo ciekawskie. Uwielbiają poznawać nowe rzeczy i zaglądać tam, gdzie niekoniecznie powinny. Często broją tak, że same sobie szkodzą. Tak było w przypadku pewnego 4-miesięcznego labradora z Longtown w Carlisle w Anglii.
Szczeniak utknął w otworze wentylacyjnym. Musieli interweniować strażacy!
Brawurowy Teale bawił się w przydomowym ogrodzie, gdy nagle postanowił wrócić do domu. Niestety droga na skróty to nie zawsze dobry wybór. Labrador postanowił wejść przez dziurę, którą znalazł. Okazało się, że był to otwór od wentylacji w suszarce bębnowej. Wejście było nieco mniejsze niż rozmiar psa, więc Teale wsadził głowę i… utknął!
Maluch nie mógł sam się wydostać, więc jedyne co robił, to skomlał. Z ratunkiem przyjechali strażacy z remizy Carlisle East. Na miejscu zastali młodego chłopaka, który zaprowadził ich do pieska. Na szczęście w krótkim czasie przy użyciu małej piły i specjalnych szczypiec powiększono dziurę, dzięki czemu udało się wydostać ciekawskiego pupila z pułapki.
Strażacy całą akcję wspominają bardzo pozytywnie. Po zdarzeniu piesek całym sobą pokazał ogromną wdzięczność i nagrodził ekipę mnóstwem pocałunków.
Miejmy nadzieję, że Teale będzie w przyszłości bardziej ostrożny, a jego opiekunowie zadbają o zabezpieczenie miejsc potencjalnie dla niego niebezpiecznych.
Źródło: https://www.bbc.com