Do nietypowych zdarzeń doszło pod Krakowem pod koniec kwietnia. Na Komisariat Policji w Krzeszowicach dzień po dniu zgłoszono zaginięcie psów. Pierwsze wpłynęło 19 kwietnia i dotyczyło pieska rasy yorkshire terrier, a drugie dzień później i chodziło o zaginięcie maltańczyka. Początkowo opiekunowie pupili próbowali działać na własną rękę, myśląc, że psy się zgubiły. Po nieudolnych próbach poszukiwań postanowili zgłosić sprawę na policję. I to był właściwy krok.
Kradli rasowe psy. Sprawcom grozi pozbawienie wolności
Do dwóch kradzieży doszło w gminie Krzeszowice nieopodal Krakowa. To tam z ogrodzonej posesji zginął york, a następnego dnia z kolejnego terenu maltańczyk. Po zgłoszeniu zaginięcia piesków policja wszczęła śledztwo i ustaliła, kto stoi za porwaniem.
Jak poinformowała kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, kradzież piesków w przeciągu dwóch dni była przypadkiem, ponieważ jak ustalono, złodzieje nie mieli między sobą żadnych powiązań.
Mężczyzną, który ukradł yorka okazał się 47-latek z powiatu myślenickiego. Skradzionego psa złodziej przekazał bratu. Policjanci udali się więc pod jego adres, skąd odebrali psiaka i zwrócili go właścicielowi. Złodziejem maltańczyka jest 30-letnia mieszkanka gminy Krzeszowice. Mundurowi udali się do niej na przeszukanie, ale okazało się, że psa przekazała pod opiekę jednemu z członków rodziny. Stróże prawa udali się więc pod kolejny adres, gdzie ujawnili utraconego w wyniku kradzieży czworonoga. Psiak, dzięki policjantom również trafił do swoich właścicieli – poinformowała kom. Justyna Fil.
Psy są już bezpieczne w swoich domach, a sprawcom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: https://dziennikpolski24.pl