Aktualności
5 kwietnia 2017 3 minuty czytania

Ma wąsy, miauczy i opiekuje się chorymi psami u weterynarza

Oto kocia pielęgniarka i psycholog w jednym! A właściwie pielęgniarz – kocur. Na imię ma Ron i stał się już znany na całym świecie, ponieważ potrafi pocieszać czworonożnych pacjentów podczas zabiegów. Jego niesamowita energia pozytywnie wpływa na zestresowane psy. Zresztą sami zobaczcie go w akcji!

Ron leży na pacjencie

Jeszcze nie tak dawno temu ten rudy kocur błąkał się ulicami Kolorado. Ktoś go znalazł i przyniósł do szpitala dla zwierząt w Denver (Northfield Veterinary Hospital). Był tak przerażony swoim tymczasowym miejscem pobytu, że cały czas siedział w ukryciu.

Ron wspina się po klatkach

Jednak czas mijał, rudzielec dzień po dniu oswajał się z lekarzami i nabierał sił. Szybko się zorientował, że do kliniki przychodzą kolejni czworonożni pacjenci, którzy są tak samo przestraszeni sytuacją, jak jeszcze niedawno on sam. Zaczął wchodzić z nimi w interakcję i pokazywał chorym psom i kotom, że to miejsce jest bezpieczne i nie muszą się tu niczego obawiać.

Ron wspiera pacjentów

Kot dostał na imię Ron i weterynarze zaczęli korzystać z jego pomocy. Bo choć robią, co mogą, nie zawsze są w stanie uspokoić zdenerwowanego pacjenta. Kotu jest łatwiej – przytuli się, zamiauczy, i w zwierzętom tylko znanym języku wyjaśni innym czworonogom, że skoro jemu jest w tym miejscu dobrze, to im również nic się nie stanie.

Ron przytula się do chorego psa

Zaczęło się od tego, że Ron przytulał się do każdego zwierzaka, którego usypialiśmy na zdejmowanie kamienia. Ogrzewał pacjentów swoim ciałem i dzielił się z nimi swoim spokojem. On nawet drapał ich łapką, gdy już zasnęli, najwyraźniej próbując zapewnić im komfort – powiedziała portalowi The Dodo współwłaścicielka kliniki Shelly Sandel.

Ron żadnego zwierzaka się nie boi. Bez lęku podchodził więc do wszystkich psów i kotów, wspinał się na klatki, w których przebywały. Musiał poznać każdego nowego pacjenta.

W szpitalu spędził trzy miesiące. W tym czasie zachowywał się jak pracownik kliniki – robił obchód i zaglądał do każdego pacjenta. Choć personelowi szpitala trudno było się z nim rozstać, nadszedł czas, by swemu niezwykłemu pomocnikowi znaleźć prawdziwy, kochający dom.

Ron w nowym domu

Nie było to trudne zadanie – szybko zgłosiła się rodzina z dzieckiem, która przygarnęła Rona. Za towarzysza rudzielec ma też starszego psa, z którym świetnie się dogaduje. Nie trzeba chyba dodawać, że wszyscy domownicy bardzo kochają Rona. A przy jego doświadczeniu mogą mieć pewność, że zawsze się nimi zaopiekuje!

Interesuje Cię ta tematyka?

Aktualności

Dzięki pięciolatkowi policja ma psa

studentka z psem nie może wynająć mieszkania
Aktualności

Studentka z psem chciała wynająć pokój. Odmówiono jej 70 razy

Pies Winston czekał na ratunek 60 godzin
Aktualności

Pies utknął w jamie i czekał na ratunek 60 godzin. Powód? Borsuki są pod ochroną

Aleksandra Więcławska

Aleksandra Więcławska

Czytaj więcej
Udostępnij:
Data pierwszej publikacji: 5 kwietnia 2017

Newsletter

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter! (psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)

Zapisz się!

Chcesz otrzymywać wyjątkowe porady, newsy i historie na maila? Zapisz się na newsletter!
(psst… mogą pojawić się też kody rabatowe)