- Od 2007 roku w centrach miast punktualnie o godzinie 12 protestowaliśmy w imieniu tych, którzy sami o pomoc nie poproszą. Każdy, kto chciał zobaczyć świat z perspektywy łańcuchowego psa i poczuć ciężar żelastwa, mógł przywiązać się do budy. Mimo coraz większej świadomości, wciąż zbyt wielu ludzi krzywdzi psy, a ich potrzeby traktuje marginalnie. Pies to istota zdolna do odczuwania cierpienia, która swoje życie powierza człowiekowi. Reagujemy, kiedy ktoś użyje wobec zwierzęcia przemocy fizycznej. Zapominamy jednak, że znęcanie się ma różne oblicza i nie ogranicza się jedynie do użycia siły. Dlatego w tym roku postanowiliśmy zerwać łańcuchy w głowach. Od 4 do 10 października piętnowaliśmy 7 grzechów głównych wobec psa.
Zerwijmy łańcuchy w głowach
Każdy z nas popełnia błędy. Ważne jest jednak, aby wyciągać odpowiednie wnioski. Aby zmienić podejście do zwierząt, najpierw trzeba zacząć od siebie i uświadomienia popełnianych błędów. Dlaczego? Ponieważ aby psom żyło się lepiej, zmiany te najpierw muszą zajść w ludziach, w ich podejściu i myśleniu. Ponieważ znęcanie się czy złe traktowanie zwierząt nie ogranicza się tylko do przemocy fizycznej. Naszym celem była, jest i będzie edukacja społeczeństwa. W tym roku postawiliśmy jednak na zupełnie inną formę, a akcję przenieśliśmy do internetu. Codziennie na Facebooku „Zerwijmy łańcuchy” i Instagramie Psy.pl publikowaliśmy 1 z 7 niewłaściwych postaw opiekunów wobec psów. Postulaty te miały być też bodźcem do podjęcia refleksji nad tym, czy ja, jako opiekun, zapewniam psu odpowiednią opiekę, i czy ja jako człowiek jestem wrażliwy na cierpienie i krzywdę innego zwierzęcia. Co piętnowaliśmy?
7 dni i 7 grzechów głównych wobec psa
7 dni i 7 wpisów, które mają uświadamiać, czym tak naprawdę jest znęcanie się nad zwierzętami. Wpisów, które mają uświadamiać, jak bardzo taki pies jest skrzywdzony i co zrobić, by takich błędów nie popełniać. Akcja Zerwijmy łańcuchy w głowach przyciągnęła waszą uwagę. Nie da się ukryć, że największe poruszenie wzbudził grzech pierwszy – o zamknięciu psa w czterech ścianach. O co chodzi w tym grzechu? O zwrócenie uwagi na psy, które są stale przetrzymywane – mówiąc wprost więzione – w domu lub blisko niego. Psy, które nie wychodzą na spacery, a swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają ewentualnie w przydomowym ogródku czy o te, które zostają same w domu na ponad 12 godzin. Nie dla wszystkich sformułowanie tego grzechu okazało się jasne, wyciągniemy wnioski na przyszłość, żeby nie było więcej niedopowiedzeń.
Choć tegoroczna akcja dobiegła końca, my dalej będziemy działać. Bez was nam się to jednak nie uda. Nie bądźmy obojętni na krzywdę zwierząt. Kiedy widzimy, że ktoś znęca się nad psem, reagujmy. Nie bójmy się głośno mówić o cierpieniu zwierząt. Podejmijmy wspólną walkę o lepszy psi los. Nie znęcajmy się nad psami w żaden sposób. Zerwijmy łańcuchy w głowach.
W tym roku naszą akcję protestacyjną wsparli:
- Edyta Herbuś
- Marta Gałuszewska
- Weronika Juszczak
- Viki Gabor
- Ala Tracz
- Marcin Tyma
- Aleksander Sikora
- Kasia Moś
- Honorata Skarbek
Przypominamy, że każdy, kto znęca się nad zwierzęciem, narusza przepisy zawarte w art. 35 ust. 1a w zw. z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt. Zgodnie z polskim prawem za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. W przypadku, gdy sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem, od 3 miesięcy do 5 lat.
Organizator:
Partnerzy:
