Aron mógł przeżyć, a umierał w męczarniach po wypadku samochodowym. Kto winny?

author-avatar.svg

Klaudia i Robert Rejf "Trzy stopy w podróży"

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Wypadek samochodowy może przydarzyć się każdemu z nas. Na szczęście w Polsce istnieją służby publiczne, które mają pomagać w takich sytuacjach. Jednak czy na pewno zawsze to robią?

pies mogl przezyc a umieral w meczarniach po wypadku

Fot. @Pogotowie dla Zwierząt/Facebook

Kiedy człowiek zostaje ranny w wypadku samochodowym, oczywistym jest, że straż pożarna oraz pogotowie muszą udzielić mu pomocy. Co dzieje się w przypadku poszkodowanych czworonogów? Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna niż wytyczne zapisane w przepisach prawnych.

Kilka sekund, które zmieniają życie

9 września 2022 roku, w piątek o 22.30, przy zjeździe z autostrady A4 na terenie gminy Kostomłoty doszło do czołowego zderzenia niewielkiego Renault Clio z samochodem dostawczym. Według relacji świadków pojazd prawdopodobnie wpadł w poślizg, ponieważ tuż przed zdarzeniem zarzucało go na boki. Auto obraca się, w wyniku czego dochodzi do ogromnych zniszczeń oraz zgniecenia jego całego przodu.

Kierowcy udaje się samodzielnie wysiąść z samochodu, jednak z uwagi na ilość obrażeń od razu upada. Mimo reanimacji trwającej godzinę, mężczyzna umiera. By wyciągnąć pasażera z tylnych siedzeń – owczarka niemieckiego o imieniu Aron – strażacy muszą wyciąć część auta. Na miejscu co prawda znajduje się lekarz weterynarii, jednak po znieczuleniu zwierzaka ketaminą i ksylazyną, nie udziela pomocy rannemu w ciężkim stanie.

Desperackie szukanie pomocy

Oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policy przez kilka godzin próbował zorganizować pomoc dla rannego czworonoga. Zaczął od wykonania telefonu do gminy, której obowiązkiem jest opieka nad zwierzętami poszkodowanymi w wypadkach drogowych. Kiedy ta odmówiła, funkcjonariusz postanowił skontaktować się z innymi służbami, jednak również bez skutku. Po wyczerpaniu wszystkich możliwości dodzwania się do Pogotowia dla Zwierząt, ale jest już wtedy prawie 2 w nocy.

Aron miał liczne obrażenia wewnętrzne i spędził ponad 3 godziny bez odpowiedniej opieki weterynaryjnej. W dodatku leki znieczulające podane mu na miejscu zdarzenia mogły dodatkowo pogorszyć jego stan. Mimo starań lekarzy, pies zmarł po kilku godzinach pobytu w klinice.

Kto powinien udzielić pomocy?

Wolontariusze z Pogotowia dla Zwierząt chcieli wyjaśnić sytuację i znaleźć winnego tej sytuacji. Wójtka gminy stwierdziła, że jej obowiązkiem jest zapewnienie opieki jedynie psom bezdomnym. Aron nie należał do takiej grupy, dlatego według niej należało skontaktować się z powiatową weterynarią lub lecznicą. Chwilę później dodała, że pies w ogóle nie ucierpiał w wypadku, skoro zażądano od niej zabrania go.

Kto powinien udzielić pomocy w tej sytuacji? Zgodnie z art. 11a. pkt. 8 Ustawy o Ochronie Zwierząt to gmina ma obowiązek zapewnić całodobową opiekę weterynaryjną zwierzętom, które brały udział w wypadku samochodowym. Niestety, tak jak w wielu podobnych sytuacjach, władze samorządowe uciekły od odpowiedzialności, a gdyby nie wolontariusze fundacji, Aron konałby w męczarniach na poboczu autostrady.

Pierwsza publikacja: 14.09.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Klaudia i Robert Rejf "Trzy stopy w podróży"

Żyjemy w drodze, a do Polski zamiast pamiątek przywozimy bezdomne zwierzaki. Promujemy ideę adopcji, wyjazdów z psem, weganizmu i etycznych podróży. Przygody z wypraw opisujemy na naszym blogu oraz kanałach social media.

Zobacz powiązane artykuły

23.04.2025

Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.

pies uratowany spod falochronu Kołobrzeg

undefined

17.04.2025

Policyjne psy w akcji – Tolo i Karzeł odnaleźli zaginionych!

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Nie tylko ludzie ratują ludzi. Czasem to właśnie cztery łapy i niezawodny węch robią największą różnicę. Dzięki pracy policyjnych psów służbowych – Tolo i Karła – w ostatnich dniach udało się odnaleźć dwoje zaginionych: starszą kobietę oraz chłopca, który oddalił się z domu. Każda z tych historii ma wspólny mianownik – czas działał na niekorzyść, a pomoc... miała cztery łapy!

policyjne psy

undefined

10.04.2025

Krakowscy uczniowie z wielkimi sercami! Podsumowanie akcji Animbulans dla bezdomnych zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

To była akcja, która pokazała, że empatia nie zna wieku, a młodzież potrafi działać z sercem, siłą i organizacyjnym rozmachem! Uczniowie krakowskich szkół tworzący inicjatywę Animbulans zorganizowali wyjątkową zbiórkę dla podopiecznych tamtejszego schroniska.

podsumowanie zbiórki Animbulans

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się