Miłosierdzie… w Wigilię
Wielu osobom nieprawdopodobne wydaje się, że właśnie w Wigilię ktoś mógłby dopuścić się takiego okrucieństwa. W Tomaszowie Mazowieckim przypadkowi mieszkańcy znaleźli szczeniaczka przywiązanego na klatce schodowej. Obok niego stała cała wyprawka, łącznie z miskami. Post o tym zdarzeniu został udostępniony na stronie FB Kocie Mruki, która prowadzona jest przez osobę związaną z Fundacją Amicus Canis.
Po otrzymaniu informacji o porzuceniu psa i o tym, że trafił do schroniska, od nas wyszło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – czytamy w poście na FB, napisanym przez osobę prowadzoną profil.
I choć wiele osób potępia to porzucenie, znajdują się także głosy, które uważają, że lepiej porzucić szczeniaka w tej formie niż w lesie. Do nich również w poście znalazło się kilka słów:
Pamiętajcie też, że każde porzucenie jest złe. Nie normalizujmy porzucenia na klatce, bo jak niektórzy piszą „przynajmniej nie w lesie”. Równie dobrze na tej klatce mogła spotkać kogoś kto zrobiłby jej krzywdę, albo zabił. Teraz jest w schronisku i również nigdy znaleźć się tu nie powinna. Każde porzucenie jest złe, każde należy piętnować, to nie jest „danie szansy”, co też piszecie w komentarzach.
Będzie szukać domu – teraz na zawsze
Sprawa porzucenia szczeniaka została zgłoszona na policję. Jednocześnie zgłosiło się wiele chętnych domów, które chcą zabrać suczkę do siebie od razu, z pominięciem procedur.
Doceniamy chęć pomocy, ale nie popieramy działania pod wpływem impulsu. Trzeba wyjaśnić kilka spraw formalnych, małą zbadać i odrobaczyć, zaczipować, a my musimy mieć chwilę na sprawdzenie nowego domu. Najlepiej też, aby pojechała do domu poza Tomaszów Mazowiecki – pisze przedstawiciel profilu Kocie Mruki.
Przyłączamy się do apelu. Nie popieramy adopcji pod wpływem porywu serca czy impulsu. Również przed świętami rozmawialiśmy z przedstawicielami schronisk o tym, dlaczego wstrzymują adopcje na okres bożonarodzeniowy.