Pod opieką wolontariuszki miał być przez rok. Miał też zostać psim przewodnikiem, niestety uniemożliwiły mu to problemy zdrowotne. To jednak nie zniechęciło wolontariuszki, która postanowiła zapewnić psu stały, pełen miłości i troski dom.
Znalazł zagubioną starszą panią
Kilka dni temu Astro był niespokojny, co było nietypowe, biorąc pod uwagę, że o 2:00 w nocy zazwyczaj spokojnie śpi. Mimo że, na dworze panował siarczysty mróz, kobieta postanowiła wyjść z nim na krótki spacer. Astro zatrzymał się przy sąsiednim bloku i zaczął węszyć. Wtedy opiekunka psa zauważyła przerażoną, starszą kobietę bez butów i w samej koszuli nocnej.
Razem weszły do najbliższej klatki w bloku, Wiola dała pani kurtkę, zaczęła ją ogrzewać, uspokajać i spokojnie wypytywać. Szczęśliwie okazało się, że starsza pani miała przy sobie telefon, więc udało się namierzyć numer do córki, która przybyła po kilkunastu minutach i wzięła mamę do domu – czytamy w poście opublikowanym przez Fundację.
Intuicja czy zbieg okoliczności?
Fundacja podkreśla, że trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Astro wyczuł lęk seniorki i zareagował, czy był to zwykły zbieg okoliczności, że zażądał spaceru akurat tej nocy i o tej godzinie. Niemniej jednak, Astro i jego opiekunka stali się wzorem do naśladowania.
Niech powyższa historia będzie dla nas inspiracją do działania i budzenia w sobie empatii. Niech przypomina nam, jak ważne jest reagowanie i pomaganie osobom w potrzebie, zwłaszcza w okresie zimowym.