10.03.2023
Interwencja w Wojtyszkach - właścicielka i kierowniczka z zarzutami, DIOZ planuje wykupić schronisko
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Dalsze trzymanie psów w tym miejscu zagraża ich zdrowiu i życiu. Osoby prowadzące schronisko dla zwierząt w Wojtyszkach usłyszały kolejne zarzuty. Psy, które do tej pory nie zaznały miłości, czekają na nowe domy.
fot. Shutterstock
Nie milkną echa interwencji jednego z największych schronisk dla zwierząt w Europie. Celem jest więc całkowite zamknięcie placówki. Organizacje mają zgodę na zabranie wszystkich zwierząt z mordowni w Wojtyszkach, których zdrowie i życie jest zagrożone. Właścicielka schroniska z kolejnymi zarzutami. Prokuratura oskarżyła też kierowniczkę placówki i lekarkę weterynarii.
Nowe śledztwo, kolejne zarzuty
Wygłodzone, zaniedbane i zlęknione psy przez lata walczyły o przetrwanie. Choć próba ratowania zwierząt trwała już kilkanaście lat, to pierwszą interwencję przeprowadzono dopiero na początku listopada 2021 roku. Odebrano wówczas ponad 100 psów, które wymagały natychmiastowej pomocy lekarza weterynarii. Od 23 stycznia 2023 roku Fundacja Mondo Cane wraz z Liberandum przeprowadziła kolejną trudną interwencję, która trwa do dziś.
Anna S., właścicielka schroniska dla zwierząt w Wojtyszkach, pierwsze zarzuty otrzymała już w 2021 roku. Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim oskarżyła ją wówczas o znęcanie się nad zwierzętami. Ten sam zarzut usłyszała lekarka weterynarii, która prowadziła gabinet znajdujący się na terenie placówki. Schronisko nadal funkcjonowało, ponieważ jego prowadzenie przejęła koleżanka Anny S. Śledztwo, które wszczęto w 2021 roku, niedługo zostanie zakończone. Wraz z najnowszą interwencją rozpoczęto kolejne postępowanie i postawiono kolejne zarzuty.
Jak poinformował Marcin Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim - kobietom przedstawiono zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Miało ono polegać m.in. na niezapewnieniu psom wystarczającego dostępu do wody i pokarmu oraz nienależytej opieki weterynaryjnej. Ponadto wobec kobiet zastosowano zakaz prowadzenia działalności związanej z opieką nad zwierzętami, poręczenie majątkowe odpowiednio w wysokości 15 tysięcy i 5 tysięcy złotych, a także dozór policyjny (muszą stawiać się w komencie policji cztery razy w tygodniu).
Przypominamy - za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
DIOZ przejął teren schroniska w Wojtyszkach
Zgodnie z decyzją wydaną przez prokuraturę organizacje mogą odebrać wszystkie zwierzęta, których życie i zdrowie jest zagrożone. W czwartek - 2 marca przedstawiciele z Fundacji Mondo Cane i Liberandum planowali odebrać kolejne psy z Wojtyszek. Nikt jednak nie chciał ich wpuścić na teren schroniska. Ku zaskoczeniu wielu osób w nocy z 2 na 3 marca organizacja DIOZ za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że podpisała umowę dzierżawy z Anną S. W planach mają kupno tego miejsca i modernizację schroniska. W tym celu utworzyli zbiórkę na 5 mln złotych.
Schronisko kojarzy się z miejscem smutnym, gdzie zwierzęta są pozamykane w klatkach, nie mają kontaktu ze sobą i ludźmi. Ale jednocześnie takie miejsca są potrzebne, żeby gdzieś bezpańskie zwierzęta mogły trafiać. My chcemy tak zmodernizować schronisko w Wojtyszkach, żeby było przyjazne, żeby świeciło przykładem. Chcemy zminimalizować liczbę boksów na rzecz wybiegów, zapewnić psom wygodne, miękkie posłania - zapewnia w rozmowie z OKO.press Konrad Kuźmiński, prezes DIOZ.
Kontrowersje wokół Wojtyszek
Niespodziewany zwrot akcji przyczynił się do wymiany zdań nie tylko między organizacjami prozwierzęcymi, ale też miłośnikami zwierząt. DIOZ zapewnia, że jest otwarty na współpracę. Natomiast nagrania publikowane w mediach społecznościowych zdają się temu przeczyć. Jak podaje oko.press - prezes DIOZ niejednokrotnie wyrażał się niepochlebnie o organizacjach, które od początku są zaangażowane w interwencję. Krytykowane są działania osób z Liberandum, natomiast Pogotowie dla Zwierząt zostało oskarżone o defraudację środków ze zbiórki w 2021 roku. Przedstawiciele Mondo Cane sprawy komentować nie chcą, jednak we wpisie na Facebooku fundacji możemy przeczytać:
Nie będziemy się odnosić do legalności lub nierzekomej umowy dzierżawy ani zbiórek na dzierżawę i kupienie mordowni w Wojtyszkach. Nie chcemy wpływać na Wasze decyzje dotyczące wpłat, możliwości istnienia schroniska w tym miejscu czy strony etycznej działań, za które nie odpowiadamy. Sami musicie dokonać oceny (...). Naszym celem jest całkowite zamknięcie schroniska w Wojtyszkach, na tym cmentarzysku nigdy nie powinno już przebywać ani jedno zwierzę. Przede wszystkim ze względu na to, co pod ziemią i na ziemi, pasożyty, zanieczyszczenie środowiska. Tego schroniska, w naszej ocenie, zmodernizować się nie da.
W tej sprawie, jak i wielu podobnych, pojawia się dużo pytań, na które nie ma też jednoznacznych odpowiedzi. Jeszcze więcej zdaje się jest oskarżeń czy przerzucania odpowiedzialności. Najważniejsze powinno być przede wszystkim dobro zwierząt. Bo chyba o to w tym wszystkim chodzi, prawda?
źródła: www.facebook.com/fundacja.Mondo.Cane, oko.press, lodz.wyborcza.pl, www.facebook.com/DIOZ
Zobacz powiązane artykuły
02.12.2023
Pies ugryzł strażnika miejskiego. Opiekunka była pijana
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W Ligocie doszło do niebezpiecznej sytuacji. Jednego ze strażników miejskich ugryzł pies. Opiekunka czworonoga miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zatrzymali kobietę, a psa przewieźli do schroniska.
undefined
01.12.2023
Były szkolone do zabijania, teraz walczą o normalne życie. Sprawca za kratami
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Uczą się nowego życia i próbują na nowo zaufać człowiekowi dzięki specjalnej terapii. Mowa o psach odebranych z rąk Romana B., który postanowił niewinne zwierzęta wykorzystać jako maszynkę do zarabiania pieniędzy, organizując walki psów.
undefined
27.11.2023
11 lat i 500 pożarów. Strażak Reqs odchodzi na zasłużoną emeryturę
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Reqs, labrador z Hertfordshire w Wielkiej Brytanii, zdobył rozgłos jako niezastąpiony członek miejscowej straży pożarnej. Przez 11 lat odważnie stawał na pierwszej linii ognia.
undefined