09.12.2023
Podejrzewano, że wyginął. Skrytokreta znalazł specjalnie wyszkolony pies
Anna Marciniak
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Natura potrafi płatać figle. Media obiegła informacja o ponownym odnalezieniu nietypowego zwierzęcia. Mowa o skrytokrecie De Wintona. Specjaliści byli niemal pewni, że osobnik wymarł. Udało się go wytropić po 86 latach.
fot. Shutterstock
Skrytokret De Wintona to nieduży ssak, zamieszkujący Republikę Południowej Afryki. Ma nie tylko niezwykłą nazwę, ale także futerko. Jego szata ma złotawy połysk, co zawdzięcza wydzielinie, która pozwala mu zakopywać się na całe dnie w piasku. Ta niesamowita umiejętność miała wpływ na jego „zaginięcie”. W przeciwieństwie do kretów, jakie każdy z nas zna, skrytokret nie pozostawia po sobie śladów w postaci charakterystycznych kopców. Buszuje pod ziemią, a droga, jaką pokonuje, natychmiast się za nim zapada. Zwierzę wychodzi na powierzchnię, ale tylko w nocy i po to, aby się pożywić. Ostatni raz widziano go w 1937 roku. Od tamtego czasu pozostawał nieuchwytny, co przyczyniło się do tego, że naukowcy uznali go za gatunek wymarły.
Najbardziej zdumiewające jest dla mnie to, że on tam cały czas był, tylko nikt o tym nie wiedział – komentuje Jean Pierre Le Roux z Departamentu Spraw Środowiska RPA dla „ScienceAlert”.
Jessie na tropie skrytokreta
W najnowszym numerze naukowego czasopisma „Biodiversity and Conservation” poinformowano, że ponownie udało się spotkać skrytokreta De Wintona. Prawdopodobnie świat nadal uznawałby go za wymarłego, gdyby nie pomoc suczki Jessie – specjalnie wyszkolonego psa rasy border collie.
Naukowcy mieli nie lada wyzwanie. Trudno było nie tylko znaleźć zwierzę, ale także nauczyć Jessie poszukiwań. Problemem było wskazanie zapachu, który miała wytropić. Aby zbliżyć ją do skrytokreta, zaprezentowano jej zapachy przedstawicieli rodziny złotokretowatych, do której należy odnaleziony ssak. Kolejny krok polegał na spacerowaniu po wydmach w pobliżu Port Nolloth. Poszukiwania odbywały się z badaczami z Endangered Wildlife Trust i Uniwersytetu Pretorii. Gdy suczka natrafiła na trop, naukowcy pobierali próbkę gleby i następnie szukali w nich DNA, czyli materiału genetycznego pochodzącego z komórek skóry, moczu oraz odchodów pozostawionych przez ssaka.
Praca nieco żmudna, ale opłacalna. Zebrano 100 próbek. Szczegółowo je zbadano. W 2021 roku w dwóch przypadkach udało się trafić na ślad skrytokreta De Wintona. Później znaleziono jeszcze cztery populacje tych zwierząt. Poinformowano, że w RPA żyje 21 gatunków złotokretowatych. Trzy z nich udało się znaleźć, w tym skrytokreta Van Zyla, zagrożonego wyginięciem.
Niestety, choć udało się po wielu latach odnaleźć ciekawego ssaka, to jego przyszłość nie jest optymistyczna. Teren, na którym żyje, nie jest chroniony. Organizacja ochrony przyrody planuje jednak walczyć o to, aby powstał tam rezerwat. Wytropienie zwierzęcia zajęło 2 lata.
Źródło: national-geographic.pl
Absolwentka dziennikarstwa, od zawsze kochająca pisać. Prywatnie wielka miłośniczka zwierząt. Kocha naturę, a w szczególności ceni sobie zapach lasu, do którego często zagląda w towarzystwie swojego 3-letniego mieszańca.
Zobacz powiązane artykuły
04.02.2025
Makabryczne odkrycie w Warszawie – martwy pies w koszu na śmieci. Trwa dochodzenie
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Na warszawskiej Woli dokonano wstrząsającego odkrycia – w śmietniku na placu zabaw znaleziono martwego psa. Zwierzę miało obrażenia na pyszczku, a okoliczności jego śmierci są niejasne. Sprawą zajmuje się policja i OTOZ Animals, a opiekun suczki przedstawił swoją wersję wydarzeń.
undefined
31.01.2025
30-latek udusił psa workiem. Tłumaczył, że „nie chciał, by męczył się w schronisku”
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mieszkańcy Wałbrzycha dokonali makabrycznego odkrycia – w lesie znaleziono martwego psa ze związanymi łapami i workiem foliowym na głowie. Policja szybko ustaliła sprawcę, którym okazał się 30-letni mężczyzna. Jego tłumaczenie szokuje.
undefined
21.01.2025
Ksiądz zaatakował psa podczas kolędy – bulwersujące nagranie i oświadczenie kurii
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Do skandalicznego zdarzenia doszło na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu w woj. warmińsko-mazurskim. Ksiądz odwiedzający parafian w ramach wizyty duszpasterskiej zaatakował psa, który szczekał zza ogrodzenia posesji. Nagranie z monitoringu szybko trafiło do sieci, wywołując ogromne oburzenie.
undefined